Rano jałwoeic.... po południu hortensja... prezent spotkaniowy od Finki Wanilia F. ... ładna hortensja wymagała ładnego miejsca....... Po długim namyśle postanowiłam posadzić naprzeci okna w salonie.. i na mojej ulubionej rabacie wrzosikowej...... Co prawda jeszcze nie skońcozna , bo muszę kupic wrzoście (po namyśle bedą wrzosce... wrzosy równocześnie kwitną i robiłyby konkurencję...) i posypać korą. Pomijam milczeniem fakt, że młotek gumowy mi sięrozleciał i nie miałam czym skończyć obwódki....
Takie miejsce dostałą, a M nawet nie porotestował, że znów zabieram kawałek trawnika...
Fotki kiepskie, bo było już ciemnawo do robienia zdjeć....
Z jednego końca
Na wprost
I z drugiego końca