i tu postawimy kropkę ale zanim ją postawimy to jednakowoż na usta ciśnie się pytanie:
dlaczego do ciężarówki lawendy nie wpakowałaś?????
Ale, co mi tam.. lawenda to przecież u Ciebie... od wspomnianych wątków przepaść mnie dzieli, a w Tobie odnajduję znajome "mila do tego co mam w głowie..."...
ale... co to ja to rzec chciałam?...
Konstancjo, bratnia, a raczej siostrzana duszo! Wszystko co napisałaś to myśli, które mojej głowie spokój odbierają od kilku dobrych miesięcy.. jak Ty je znalazłaś - nie wiem.. ale i mnie jest lżej, że nie jestem osamotniona w swoich zwątpieniach... Trafniej bym tego nie ujęła
Może joint-venture założymy?... z naciskiem na (AD)venture?....
..
Rabatka hortensjowa cudna. Cóż za trawa rośnie w środku?
Julita, w środku posadziłam kilka traw; ale wokół miłorzębu rośnie miłka okazała, dalej nowa odmiana kopulastej kostrzewy i inne, ale nazw nie pamiętam; kiepsko były opisane na donicach i nie do końca je rozszyfrowałam, zwłaszcza, że były po łacinie
kolejny mieczyk, któy uciachałam do wazonu, niesamowicie się pokładają
szersza perspektywa, mur przkryty płotkiem z drewna, bo muszę podwiązać wiciokrzewy i pomóc bluszczom, jakoś do muru nie chciały się czepiać; szałwia omszona kwitnie non stop!
Błam dziś na giełdzie kwiatowej. Wyjazd nie planowany, więc i zakupów nie miałam zamiaru robić, tym bardziej, że padało
. Chodzę więc, może coś jednak wypatrzę, a wśród sprzedających pan u którego wiosną kupiłam białe naparstnice, które okazały się różowe... o czym nie omieszkałam wspomnieć.
Jakież było moje zdziwienie, gdy pan wręczył mi z uśmiechem trzy sadzonki w ramach reklamacji zapewniając, że będą białe. Byłam mile zaskoczona... ot taki epizod w deszczowy dzień.
To białe naparstnice, które zakwitły na różowo...
a to nowe sadzonki, zobaczymy co zakwitnie w przyszłym roku...
Ewa nie im starsza tym głupsza... tylko im człowiek bardziej chce tym mniej może Ja jak siedziałam nad swoim projektem to czarna dziura..... zapomniałam nawet jak się ołówek trzyma..... o zestawieniach roślin to już nie wspomnę... A Danusia do mnie jeszcze pisała.... pamiętaj tylko kolory muszą przechodzić, na rabacie nie więcej niż 3 i dodajesz (??), rośliny powtarzasz....itd, itd.... Dla mnie czarna magia to była
Teraz gdy nie myślę nad swoim projektem wszystko wydaje się być takie proste
a to tak.. ja bardzo chcę dlatego bardzo nie mogę.... może się nie starać fcale?...
aktualnie jestem na etapie czarnej dziury i nagłego zdrętwienia palców przy próbach trzymania ołówka
Olśnienia doznaję przy innych ogrodach, ba, nawet ośmielam się udzielać rad ,... Fffaaachura!
Gosia,... z zestawieniami roślin powiedzmy jakoś by było...
ale kształt rabat..?... im więcej myślę tym bardziej dochodzę do wniosku, że WSZYSTKO TRZEBA ZACZĄĆ OD POCZĄTKU, a to groziłoby rozwodem... i to szybkim...
dziewczyny nawet nie wiecie jak to dobrze przeczytać ... i wiedzieć ... że NIE JESTEM SAMA ...
od maja kiedy to za tarasem Greglis wdepnęłam na ogrodowisko przeszłam wszelkie możliwe stany emocjonalne w temacie ja i mój ogród ... wiele lekko można utożsamiać z objawami choroby psychicznej a częstość zmain nastroju śmiało pod labilność emocjonalną podciągnąć ...
zaczęło się od ... zachwytu ... najpierw u Danusi potem u Madżenki ... potem wiele ... wiele innych ... moje fascynacje mnożyły wprost proporcjonalnie foldery, w których zostawiałam zdjęcia z idealnymi rozwiązaniami ...
aż ... tych idealnych rozwiązań nazbierało się na kilka godzin oglądania ... roztropnie o wyborach nie wspomnę ... i tak od zachwytu i pasji budowania zielonego raju doszłam do rozpaczy i niemocy tworzenia ...
plan ... projekt ... zonk - czerwone światło - stop ... właśnie na etapie kształt rabat największe emocje bo "od lenijki" by się chciało ... a i owalami by się chciało ... kolory ? ... ha ... żeby wsi nie było ... przenikające się zielenie ... a potem na wątkach szaleją jeżówki ... rozwary ... dzwonki ... szałwie i takie tam ...
w końcu zdecydowałam ... najpierw wygrana w totka ... potem wynajęta ciężarówka a do niej w kolejności: plantacja cisów ... limki i inne siostry horcie ... trawy w mnogości rodzaju i pokroju ... bukszpanowe kule i stożki ... róże ... jakaś żurawka i jakaś runianka i voila ... sukces gwarantowany ... jakaś rabata się zrobi .. za nią druga a potem obie do zlikwidowania ))) ... i tak od wiosny do wiosny ... pracowicie ... pięknie inaczej i ciągle z misją tworzenia ... ...
tak, że Ewuś "nie irytuj się" ... to proste ... każda rabata ma 3 piętra ... i 3 kolory ... i do 3 razy sztuka a potem "mimo woli" i "kiedyś będzie pięknie"
Ewa nie im starsza tym głupsza... tylko im człowiek bardziej chce tym mniej może Ja jak siedziałam nad swoim projektem to czarna dziura..... zapomniałam nawet jak się ołówek trzyma..... o zestawieniach roślin to już nie wspomnę... A Danusia do mnie jeszcze pisała.... pamiętaj tylko kolory muszą przechodzić, na rabacie nie więcej niż 3 i dodajesz (??), rośliny powtarzasz....itd, itd.... Dla mnie czarna magia to była
Teraz gdy nie myślę nad swoim projektem wszystko wydaje się być takie proste
a to tak.. ja bardzo chcę dlatego bardzo nie mogę.... może się nie starać fcale?...
aktualnie jestem na etapie czarnej dziury i nagłego zdrętwienia palców przy próbach trzymania ołówka
Olśnienia doznaję przy innych ogrodach, ba, nawet ośmielam się udzielać rad ,... Fffaaachura!
Gosia,... z zestawieniami roślin powiedzmy jakoś by było...
ale kształt rabat..?... im więcej myślę tym bardziej dochodzę do wniosku, że WSZYSTKO TRZEBA ZACZĄĆ OD POCZĄTKU, a to groziłoby rozwodem... i to szybkim...
My tu na wrzosy dmuchamy i chuchamy, odchwaszczamy, a one sobie nic z trawy i chwastów nie robią. Zobaczcie jaka kępa tak sobie rosła samopas. Ostre słońce było i słabo widać kolor, ale naprawdę robił wrażenie.
I te dzikie róże pięknie tam rosną na piachu, u mnie nie chcą Kwiaty pięknie pachną, owoce pięknie zdobią...
A tu na syrence inspiracja do czego jeszcze można użyć owoców róży (nam tylko nalewki i konfitury przychodzą do głowy, hi hi)
mam ogromną prośbę o pomoc w zidentyfikowaniu i prowadzeniu następujących cisów:
Były to pierwsze rośliny, które sadziłam w ogrodzie.
Poleciła mi je koleżanka ogrodniczka.
Teraz nie mam z nią kontaktu, nie znam ich nazwy.
Są też chyba z rzadko posadzone
Z tego, co pamiętam, posadziłyśmy je w złej ziemi (dla iglaków).
Poza tym wczesną wiosną nawiozłam je źle i trochę zbrązowiały.
Teraz przyrosły już po raz drugi w sezonie i ładnie gęstnieją.
Nie wiem jednak co dalej
Kiedy je przyciąć?
Czym nawieźć?
Czy dosadzić ich więcej? (chciałam mieć szybko żywopłot)
Czy ten rodzaj się do tego nadaje?
Kiedyś ,jak nie było samochodów,internetu łącznością wsi z miastem był tylko miejscowy PKS.
I ta świadomość pchała młodych do miast.A teraz......miasta są tak naszpikowane chemią i elektroniką,że uciekamy przed tym na wieś.Ale i rolnictwo dzisiaj się zmieniło.Kto dziś kosi boże kosą,wiąże snopki,ręcznie wykopuje ziemniaki?
Wieś wypiękniała.I to zasługa tych co z miasta wracają w rodzinne strony.Twoja również.
Wierzę,że rabatki będą cudowne!
Na przywitanie moja rabatka.........tylko nie wzoruj się!Rób według własnego pomysłu!
Celinko chciałam zmienić bo poprzedni mi się nie podobał i był jak się domślam mylący, ale ten też mi nie pasuje, pewnie wnet zmienę - ale , ale a gdzie jest Twój
Witaj Romka fajnie, że masz już swój wątek ładny wstęp Będę zaglądać
na powitanie dla Ciebie najładniejsze kwiatki jakie ma teraz na działce mieszczuch czyli ja ))
Czy chcesz mi przez to powiedzieć w subtelny sposób, że kolejne 8 lat z powodu braku koncepcji ogrodu nie będę mogła sprawdzić czy linia wybrzeża nadal biegnie tak jak powinna?...
No może 6 lat,.. bo mój dom już stoi
A co to są NiwakI?... znowu jakaś niedowiedza..
przepis na sukces u Ciebie przeczytałam i wcale nie jest pocieszający:
"minimum 5 lat pracy.."..
czy jest jakiś przyspieszony kurs?....
Ewuś, ekran oplułam! Nie bądź taka To znaczy bądź bo to cudne jest ale ostrzegaj jakoś może...