Cisy już przycięte Naczytałam się jednak dzisiaj okropnych rzeczy o cisach pospolitych. Wiedziałam, ze są trujące, ale nie, że aż tak (na 1 miejscu roślin trujących w Polsce). Zwłaszcza, że mam małego synka (prawie 2 lata), który zjada wszystko (oprócz obiadów Wystprzątałam resztki po strzyżeniu, ale teraz zaczynam myśleć o tym, czy warto tak ryzykować? Jaka ilość (zjedzonego) cisu powoduje takie silne zatrucia? Który z cisów ma te czerwone owoce? Jak ogrodnicy sobie z tym radzą, bo podobno nawet wonne olejki tego krzewu mogą być szkodliwe?

Edukować od małego. Tłumaczyć że be i fe, szpital, igły, zastrzyki i pilnować w ogrodzie. W końcu dziecko nie będzie miało ciągoty przez całe życie - 4-5 lat i będzie wiedzieć. Udokumentowane zatrucia cisem to próby samobójcze lub spożycia osób nieświadomych. Na pocieszenie - większość roślin ozdobnych jest trująca, więc nie ma za bardzo alternatywy. Dzieci jedzą najchętniej jagody - może odmiana męska jest tu odpowiedzią?