Rumianko O kretowiskach nie miałam pojęcia. Kretowiska mam u siebie

, tylko myślałam, że jak u mnie licho, to co tam ten kret wyryje na zewnątrz, to też liche

. Skoszony mordor za to dał mi dużo świeżych pokrzyw do kompostownika. Muszę ten mordor (bo to spora górka już jest)w przyszłym roku wykorzystać.
Alicjo zaglądam do Ciebie, nie boj! I też uśmiechy przesyłam
Makusia to już ustaliłyśmy i traktuję to jako oczywistą oczywistość po kres moich dni.
Toszko ni ma więcej zdjęć. Bo reszta albo zważona zimnem, albo chorowita (brzozy i znów derenie wyglądają jakby miały czarną ospę). Popaliłam zebrane liście. Wiosną będę Mazanowe mikstury szykować. Kompost pachniał tak, że mąż latał do taczki i wąchał