Nie wiem co Ci napisać, bo nie chciałabym Cię dołować, poza tym wszyscy na forum mają inne zdanie niż ja, więc nie wiem czy to pytanie do mnie.....
Moje zdanie jest takie:
pod brzozami wszystko rośnie....do czasu.
Widziałam wiele ogrodów, w których rośliny rosną na kupie bo kiedy są małe to jest pusto, więc się zapełnia żeby był efekt wow od razu.....ale rośliny rosną i rosną i co później?....wycinamy.....ja tak nie lubię, bo mi wszystkiego szkoda.
Moje brzozy mają 20 lat i jeszcze 8 lat temu była pod nimi piękna trawka na której się wylegiwaliśmy.....teraz są na tyle duże, że nie rośnie nic, nawet trawa zanika.....system korzeniowy w postaci niteczek pod samą powierzchnią spija całą wodę i zasuszyły mi nawet tulipanowca rosnącego 8-10m dalej.
Takie jest moje zdanie na temat brzóz.
Jeśli jest linia skraplająca/zraszacze - pewnie jest inaczej, ja nie mam bo za duża powierzchnia.
Pod sosnami to już inna sprawa - korzeń palowy, kwaśna gleba - można sadzić kwasolubne - Rh, azalie, wrzosy itp.....ale moim zdaniem też trzeba podlewać od czasu do czasu.
Twoje drzewka są jeszcze młode, więc masz na razie duże pole możliwości - ogranicza tylko podział kwaśne i nie - przez jakiś czas będą rosły.
Teraz pewnie zaczną krzyczeć obrońcy brzóz i przedstawiać realizacje Danusi - tylko, że tam są też raczej młode drzewa i jest nawodnienie.
Co roku sobie obiecuję, że się zabiorę za wianek i co roku nie mam kiedy....musi mi wystarczyć Ogrodowisko. Jak się napatrzę i poczytam to mi lepiej, chociaż ostatnio wieczorem padam jak naleśnik i nie włączam w ogóle kompa.
W tym roku zima będzie chyba dłuższa niż w poprzednim, bo się wcześniej zaczęła (chociaż śniegu chyba też nie będzie, bo wszystkie robaczki siedzą tuż pod listkami), więc może uda mi się też czymś pochwalić
Mam 4 derenie - ten, który rośnie najbliżej świerka w tym roku padł.
One też lubią mokro - musiałam je w lecie codziennie podlewać, bo listki więdły. Pod brzozami - tylko z nawodnieniem wg mnie.
Bo Ty niepoprawna optymistka jesteś.
Ja teraz mam za dużo na głowie i dlatego ten pesymizm tak przenikana słowo pisane.
Książki czytuje moja mama i zawaliła już nimi cały pokój, obecnie także kryminały wertuje. Ja nie mam czasu - czytam tylko książki dla dzieci - właśnie przerabiam Piaskowego Wilka Asy Lind - polecam wszystkim mamom
Nie będę już biadolić....jak mi się uda coś ciekawego sklecić to pokażę, chociaż jak na to patrzę to takie nie Ogrodowiskowe mi się wydaje, przez to będzie krytykowane i poprawiane i stanie na niczym
Widziałam donice, nie pamiętam czy podziwiałam, jeśli nie to robię to teraz.
O rysunkach pamiętam, ale jeszcze w ogrodzie działam.
Czasu mam nie wiele, bo przy chorym dziecku zawsze jest "coś".
Ale obiecałam, pamiętam
Dzięki
Dominika ma trochę inny styl ogrodu niż Ty, więc nie wiem czy byś skorzystała.
Patrzyłam na Twój ogród, ale żeby wymyślić coś sensownego trzeba poświęcić sporo czasu i mieć więcej informacji.
Ogród musi stanowić całość - planowanie jednej rabaty nie ma sensu.
Jak zakończę sezon to looknę jeszcze, może mi coś wpadnie to naskrobię, chociaż nie wiem czy potrafię rozwiązać Twój problem.