A tutaj mieszkaliśmy - ogród Lady Morton też bardzo ciekawy. Widok z mojego okna
Ma duży potencjał, jednak jest zapuszczony - choćby ta przepiękna szklarenka, która aż się prosi o wysprzątanie - trochę zabrała się za to Ewa, ale potrzeba by kilku godzin żeby zrobić z tego raj ogrodnika
No to ja właśnie tyram z tymi kancikami, cholera zanim się tę darń zerwie, oplewi i pod sznurek zrobi, to ufff; a Indygowiec jest wyjątkowy, a jak osiągnie 3 m to już będzie super wrażenie, chyba, że znowu pogoda coś wykończy ale lepiej, nie!
Iza zapowiedzialam sąsiadom, że stopniowo za ogrodzenie będę wychodzić.... Już mam zaproszenie do sąsiedniego ogródka
Wyobraź sobie, że jeszcze mam gdzie sadzić Ale nie martw się, za 3 lata będę musiała połowę roślin wykopywać i rozdawać bo będzie za gęsto....
Czarownica to ja trochę jestem
Konar klonu wykręcałam 4 lata a teraz go zima trafiła!!!!.... I trzeba będzie ten konar uciąć. Jeszcze poczekam dam mu szansę !!!
Ania, pokrzywa od ciebie kwitnie i naparstnice też chyba zakwitną
tu przeplata się twoja pokrzywa z liliowcem od Weroniki
Jak ładnie się skomponowało I liliowiec który już kwitnie .... zazdraszczam Ale jak z bajkowego to wszystko możliwe
Trzymam kciuki za naparstnice, bo to naprawdę piękne kwiaty I jak zaktwitnie grupa to robią niesamowity efekt..... Moje niektóe siewki kwitna, a matki dalsiewek...maja dopiero pąki.... sąsiadka od której większość dostałąm (jedna mam kupioną jakąś super odmianową) to stwierziłą, że w w tym roku tez tak sobie robi jak ja....wszystkie sadzi w kupę , bo do tej pory sadziła po jednej tu i tam .....
Marzenko, lawenda powalająca jednak u Was cieplej, klon nieźle powyginany a kamik to chyba na oborniku masz posadzony, że tak szaleje
A to na co czekasz
Nie pokazują tych zdjęc z Anglii więc napiszę ,, bajeczke" o wildze bo jak wiecie ostatnio udało mi się ją ,,złapac" w obiektyw. Potrzebne jest tylko wyjasnienie dla tych którzy nigdy wilgii nie słyszeli: Pan wilga potrafi całymi dniami latac po okolicy i nawoływac w sposób brzmiacy jak słowo ,,Zofija". Czasem trwa to nawoływanie przez cały dzień i stąd ten wierszyk.
Po lesie , po borze pan wilga stroskany
wciąz fruwa i szuka Zofiji kochanej
i woła Zofija, Zofija kochana
gdzie jesteś?, gdzie poszłaś?
gdzie skryłas sie z rana?
No dosyc , wystarczy
już na dziś skrywania
Zofija, Zofija
gdzie jestes kochana?
I latał i płakał
Zofija, Zofija
gdzie jesteś ,?, gdzie poszłaś?
tam gdzie ty to i ja.
Wróc do mnie wciąż proszę
Zofija, Zofija
Tyś dla mnie jedyna
Zofija, Zofija.
Po lesie , po borze
wciąż słychac to łkanie
Zofija się skrywa,
trwa wielkie szukanie.
Sikorki aż głowki spusciły z rozpaczy
Kto żyje ten szuka i w koło się patrzy.
Zofiję szukaja juz wszyscy w tym lesie
wołanie Zofija po lesie się niesie.
Na swierku, na brzozie gdzie widac z daleka
na ciebie Zofija ktos bliski tu czeka.
Więc powróc Zofija i bądź niedaleczko
i razem zrobimy na buku gniazdeczko.
a miły zaśpiewa radośnie bez łkania
Zofija już jesteś, Zofija kochana.
Zofija wróciła i siadla na buku
kukułka wołała a kuku, a kuku.
Z radości dla ciebie Zofija , Zofija
pan wilga czereśnią dojrzała wywija
i niesie ci w darze Zofija kochana
Czereśnię co w sadzie została zerwana.
I wszystkim pan wilga oznajmia od rana
wróciła wróciła Zofija kochana.
I wszyscy odetchna że rozpacz ta mija
a teraz radosnie już słychac Zofija.
Nie pokazują tych zdjęc z Anglii więc napiszę ,, bajeczke" o wildze bo jak wiecie ostatnio udało mi się ją ,,złapac" w obiektyw. Potrzebne jest tylko wyjasnienie dla tych którzy nigdy wilgii nie słyszeli: Pan wilga potrafi całymi dniami latac po okolicy i nawoływac w sposób brzmiacy jak słowo ,,Zofija". Czasem trwa to nawoływanie przez cały dzień i stąd ten wierszyk.
Po lesie , po borze pan wilga stroskany
wciąz fruwa i szuka Zofiji kochanej
i woła Zofija, Zofija kochana
gdzie jesteś?, gdzie poszłaś?
gdzie skryłas sie z rana?
No dosyc , wystarczy
już na dziś skrywania
Zofija, Zofija
gdzie jestes kochana?
I latał i płakał
Zofija, Zofija
gdzie jesteś ,?, gdzie poszłaś?
tam gdzie ty to i ja.
Wróc do mnie wciąż proszę
Zofija, Zofija
Tyś dla mnie jedyna
Zofija, Zofija.
Po lesie , po borze
wciąż słychac to łkanie
Zofija się skrywa,
trwa wielkie szukanie.
Sikorki aż głowki spusciły z rozpaczy
Kto żyje ten szuka i w koło się patrzy.
Zofiję szukaja juz wszyscy w tym lesie
wołanie Zofija po lesie się niesie.
Na swierku, na brzozie gdzie widac z daleka
na ciebie Zofija ktos bliski tu czeka.
Więc powróc Zofija i bądź niedaleczko
i razem zrobimy na buku gniazdeczko.
a miły zaśpiewa radośnie bez łkania
Zofija już jesteś, Zofija kochana.
Zofija wróciła i siadla na buku
kukułka wołała a kuku, a kuku.
Z radości dla ciebie Zofija , Zofija
pan wilga czereśnią dojrzała wywija
i niesie ci w darze Zofija kochana
Czereśnię co w sadzie została zerwana.
I wszystkim pan wilga oznajmia od rana
wróciła wróciła Zofija kochana.
I wszyscy odetchna że rozpacz ta mija
a teraz radosnie już słychac Zofija.
Warzywniak w skrzyni, niestety musiałam powbijać gałązki bo pieski były ciekawe co tam jest, drugi jest w trakcie pracy, będą w nim pomidorki które już rosną w doniczkach wysiane przez moją siostrę.
Jabłuszka
Kasiu, a gdzie wkomponowałaś ( tzn. czy masz jakąś wydzieloną część ogrodu) ten warzywniak? Nie kłóci Ci się z roślinami ozdobnymi? Mój M. nalega na truskawki i inne takie, ale jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić obok stożków z bukszpanu
Dominiko od południowej strony domu pomiędzy domem, a płotem jest pas 4 metrowy, nie widać tego od wejścia bo jest zupełnie z innej strony i właśnie na całej długości domu mam posadzone różności do spożycia.
Z drzew jest jabłonka, z krzewów maliny, borówki, jagoda kamczacka, porzeczki na nodze, truskawki, poziomki, rabarber i 2 skrzynie na warzywa.
Wszystko to zaczyna i kończy się na równi z domem dlatego nie widać z ogrodu, od tamtej strony mam tylko okno od łazienki i jednego pokoiku dlatego w niczym nie przeszkadza.
Może znajdziesz miejsce osłonięte roślinami u siebie i wstawisz sobie ozdobne skrzynie w których posadzisz truskawki i inne takie.
....ten rok.......
...te drobniejsze i żółte....brałam co było....jak w zeszłym roku...
...ale w zeszłym roku było więcej białych...jeszcze..., teraz, zero...,z lupą
Kasiu, szczerze...niczym; ona tam sama się nasiewa, bo ja sadziłam 3 małe krzaczki, a teraz rabata 2x6m to lawendy
jutro wrzucę aktualne foto a białych kwiatów mam sporo i lubię je, ale mój M. nie bardzo
i fiolety też u mnie królują, to chyba irys syberyjski
i jak zwykle nie udaje się foto całości ogrodu, muszę jak Ania wejść na dach, bo zawsze albo prawa albo lewa strona - to prawa widoczna częściowo
Ekran w poprzek ścieżki optycznie poszerza przestrzeń
Co mylicie o takim zakończeniu mojej felernej rabaty hortensjowej?
Odgrodziłabym ją od frontu ekranem z cisa, za ekranem dała w kamyku jakieś bonsai, a od strony rabaty już kora i trawy + może hortensja w rogu jeszcze jedna? Albo mini-hostowisko z paprociami?