No dobra z małym opisem
Tu się zaczyna, zejście z tarasu, po lewej hortensja piłkowana, po prawej posadziłam hosty i jasnote
Dalej po prawej ala japoński kącik, z rodkiem, jakieś paprotki, hosty i hebe
Dalej po prawej trawa, do dosiania i tam są już drzewka owocowe
A po lewej rodgersja, świecznica, hosta mega duże liście i hosta mysie uszy, kilka innych narazie malutkich host , żurawek i paprotek, no i kopytnik
Niektóre takie malutkie narazie
A to nasz dzisiejszy gość - Pan Dzięcioł
Moja Lidka znalazła go podczas spaceru . Został napojony , odpoczął i chyba będzie latał. Dzwoniliśmy na staż miejską ale niestety dziś nie mają pogotowia dla zwierząt .
Myślę że sobie poradzi- coś musiał mieć ze skrzydełkiem .
No rośnie to wszystko jak na drożdżach. Niektóre rośliny mnie zdumiewają. Np. nabyte w zeszłym roku dzwonki - miały formę niskiej kupki liści i wysokich łodyg z kwiatami, a w tym roku ta kupka liści sięga mi do kolana...
Iryski coraz bardziej niebieskie . Posadź bo warto .
Dziś mam piękny ogrodowy dzień. Mam pomoc i we dwie zrobiłyśmy mnóstwo . Przede wszystkim odchwaściłyśmy rabatę brzozową, tam chwasty były powyżej kolan już. Obleciałyśmy też sporo kancików pieląc przy okazji rabaty. EM do spółki z sąsiadem wyczyścił placyk pod altanką i placyk basenowy. Zjedliśmy obiad na tarasie a eM rozłożył basen . Lubię takie dni . I porobione i poodpoczywane .