W ostatni weekend byliśmy m.in. w ogrodzie rododendronowym. Trochę rozczarowani - byliśmy ciut za wcześnie. Kwitły tylko nieliczne, te najwcześniejsze.
A ja powiem, że te winka są zaraźliwe, bo po wczorajszej robocie takie miałam wypieki, ale potem różowe winko poszło w ruch z Wiesią i Kasią. Jak popadnę w alkoholizm, będziecie mnie na odwyk brać