Dziś po namyśle co zrobić z paskudną komosą/lebiodką pocieszałam się odrobiną kwiatów w ogrodzie:
Tawułki...
Na ten widok kwitnącej szałwi mogłabym patrzeć bez końca:
Koreanka "kwitnie" szyszkami:
Irenko, czosnki piękne i muszę je mieć, ale straszna cena. Nie orientowałam sie wcześniej, ale prawie 100zł za 3 szt to dość sporo. Jednak są to moje kwiaty przewodnie na Naszym ślubie.
Ha widać Ciebie kawałeczek
Wróciłaś na łono ogrodu, super. Najlepszy sposób na kalorie. A stozek cuuuudwny dlatego M niech szybko wynagrodzi trud narodzin synów, na każdego syna po jednym stożku!!!!
Gdyby chociaż jedego syna urodził od razu by sobie takiego stożka kupił
Aniu zgotowałaś mi ucztę dla oczu swoimi różami wszystkie piękne aha czy warto kupić Fimbriatę?
Jeśli z allegro, to nie byłabym taka pewna tej Fimbriaty..
Wiem, kto ją sprzedaje i jak widzę jego opisy i pomylone zdjęcia róż, to aż mam ciarki na plecach...
Jeśli chodzi o samą różę, to nie jest u nas często spotykana, wygląda ciekawie, jak dla mnie to w zasadzie intygująco.
Ja ją mam (z serbskiej szkółki), ale nie kwitła mi jeszcze, może za rok..
Irenko, czosnki piękne i muszę je mieć, ale straszna cena. Nie orientowałam sie wcześniej, ale prawie 100zł za 3 szt to dość sporo. Jednak są to moje kwiaty przewodnie na Naszym ślubie.