Witaj.Młody ale już grający kolorami ogródek.Widzę,że kochasz Azalie ,Rhododendrony.I tak się składa ,że mam m.in.te same gatunki.Dwa Calsap-y posadziłam jesienią ,jeszcze mi nie zakwitły.Patrząc na ten widzę,że dokonałam dobrego wyboru.Ide dalej ogladać.
Mam go i ja Piękny mój kupiony 2 tygodnie temu w tym roku pewnie kwiatów nie zobaczę. Jest jakiś problematyczny ??
I na dodatek muszę się podszkolić czym się różni kermesina od azali, czy to odmiana... Wstyd ale zawsze twierdzę, że uczyć się trzeba całe życie. Lecę czytać...
Doczytałam ... I nawet tę różowo- białą mam w ogrodzie
Kermesina Rosa jest azalią japońską o drobniutkich listkach i kwiatkach wzrost powolny po 10 latach osiąga jakieś 0,6 wys. i 0,9 szerokości , żadna odmiana japońskiej azalii nie przekracza 100 cm od Ani asc mam też jedna Keremsinę Rosa ale ma tylko kilka kwiatków a tu Kermesina Alba ta po 10 latach ma 30 -40 cm przy szerokości 50 cm, do małych ogródków są super lub na obwódki czy podsadzenia a ten powojnik po b. dokładnym moim obejrzeniu to raczej Cecile
Mężczyźni tak mają.Czy taki płot mogłaby wymyślić kobieta?Danusia wspominała o takim ogrodzeniu w jednym ze swoich wątków.Była tam nawet stara wiertarka umocowana do deski./Sri Lanka/
Witaj.Młody ale już grający kolorami ogródek.Widzę,że kochasz Azalie ,Rhododendrony.I tak się składa ,że mam m.in.te same gatunki.Dwa Calsap-y posadziłam jesienią ,jeszcze mi nie zakwitły.Patrząc na ten widzę,że dokonałam dobrego wyboru.Ide dalej ogladać.
I jeszcze najbardziej aktualny plan naszych zmian. Jest jeszcze ciagle do poprawki.
Z trawnika zostały dwa paski wzdłuż ścieżki. Jeden pasek zaczyna sie drzewem, drugie drzewo w połowie trawniczka- chcieliśmy trochę zburzyć symetrię. Rabata różanecznikowa lekko podniesiona około 30 cm.Miejsce na zioła także podniesione. Za wodą lustro. Nie naniosłam jeszcze pomysłów Danusi.
Jak się ma teraz moje motto na początku wątku "formy koliste są moimi ulubionymi" ?
Pozdrawiam z wietrznego Kołobrzegu
Korzystając z okazji, że miał mi kto zrobić fotki zmieniłam avatarek na letni.
Dziękuję Marcie i Kasi za miłe spotkanie na Targach Eden w Lublinie.
Witaj Justynko!
Jak to dobrze, że ma kto robić fotki...
Ślicznie wyglądasz i ślicznie u Ciebie.
Pozdrawiam i biegnę poczytać, bo mam trochę braków w informacjach.
Tak, zawilce to moja słabość. Jak one się dokładnie nazywają? Muszę sobie takich sprawić cały łan.
Agnieszko, zawilce to też moja słabość. Niech mnie nie pobiją wielbiciele róż ,ale cenie sobie te delikatne, zwiewne kwiatki bardziej niż róże.. Ten łanik zawilców to zawilec wielkokwiatowy. Jest wiele zawilców, mam jeszcze jednego bardzo ciekawego, ale pokaże go jutro.
A to jeszcze zawilce specjalnie dla ciebie.
A tego tulipana obsiadły małe czarne robaczki, ale nie zrobiły mu nic złego.
Te tulipany mnie zachwyciły, piękne w pąkach i rozkwicie. Muszę poszukać w notatkach ich nazwę.
A teraz mała fotorelacja z naszych prac. Tytuł mało oryginalny ale adekwatny "Demolka"
Nie ma juz placyka z kostki ani rabat podwyższonych ani ścieżki z cegły
Przy okazji położyliśmy nowy tynk na elewacji.
Kot Zuzek sika chociaż wie, że nie wolno w ogrodzie.
Większość roślin zbędnych, za dużych przesadziliśmy do ogrodu przed naszą firmą z nadzieją, że się przyjmą.
Jestem pod wrażeniem ogromnego zaangażowania mojego M. Przez trzy dni pracował w ogrodzie ze swoimi braćmi. Z pietyzmem przesadzał rośliny. Z Wściekłością wyrywał krzaczory i rozkuwał murki, czyścił kostkę karczerem (?). W poniedziałek chyba ochoczo wróci do swojej pracy za biurkiem najogólniej mówiąc. Jestem mu wdzięczna, bo w odróżnieniu ode mnie on działa a ja ciągle rozważam.