Piękne różyczki,pozdrawiam

pokaże Wam Westerlanda (myślę, że to on )
Wczoraj specjalnie pojechałam na Wawel, żeby zrobić zdjęcia tych róż i jakiż był mój smutek gdy zobaczyłam zamiast burzy kwiatów, tylko parę biednych pędów zima zebrała żniwo, ale parę kwiatów udało się sfotografować. Oto i one

Mało tego, że prawie nie było kwiatów, to jeszcze te co były, zostały ogrodzone jakimś budowlanym ogrodzeniem, bo wymieniają bruk. Dostęp był mooocno ograniczony, ale nie byłabym sobą gdybym podarowała...

Piękne - dobrze że nie pogonili cię budowlańcy, jak przedzierałaś się przez bariery

Pokażę Wam moje własnoręczne róże z patyczka Na razie zakwitły 2, a trzecia ma małego pączka. Kolejne 3 jeszcze nic.
Chopin

Peace (bardzo mocno ubarwiona na rym stanowisku), chyba, że to Chicago Peace bo też ją rozmnażałam w tej samej doniczce, więc może mi się pomieszało

Złapałam ją w jej ostatnim momencie przed rozsypaniem się.

Pierwsze lilie w tym roku. Bardzo mi się podobają. Od kiedy zakwitły, poranną małą kawę piję pół godziny, stojąc w kuchennym oknie i gapiąc się na nie mała rzecz, a cieszy

A teraz hit!!!! Lilie św. Józefa czy też Jana

Wiem, wiem, mi też coś tu nie gra zobaczymy jutro jak pąk się rozwinie.

raczej to nie jest lilia św. Józefa

Na szczęście jest równie piękna, szkoda tylko, że nie znam jej nazwy

Ale nieśmiało się pokazuje

bialofiolet napisał(a)

Ale nieśmiało się pokazuje

hahaha, bo się wstydzi, że nie jest biała tylko różowa

Upały dają się we znaki roślinom. Dziś zobaczyłam, że słońce przypaliło liście magnolii, małego berberysa i żurawek a deszczu jak nie było tak nie ma.

A u nas leje i leje , w dzień ponad 30 C a w nocy burze, z jednej strony się cieszę bo nie muszę podlewać, ale duchota straszna
Zaimponowałaś mi tą różą z patyczka - wow, a jak ją wychodowałaś ?