Lenka dzieki - no wlaściwie to czerń i krem
Na koniec porcja zdjęć z przedogródka - och, tu nadal nie tak jak chcę...w tygodniu będzie nowa czysta kora (o ile M się weźmie do roboty i odpuści choć jeden mecz

)
Tojeść po tej stronie słabo sobie radzi, choć leję i karmię florovitem
po drugiej stronie trochę bujniejsza
I jeszcze maly smaczek, a raczej przedsmaczek tego, co upolowałam ostatnio na tablicy...stół kuchenny z szufladką w eroli pomocnika ogrodowego marzył mi się ponad rok...na allegro ceny były zawrotne (chodliwy towar) badź stoły ogromne...a tu nagle, z nienacka na tablicy stal ON! I na dodatek w Szczecinie

Zadzwoniłam, błagałam o przetrzymanie przez weekend, w poniedziałek M pojechał i MAM

Za całe 35 zl z taboretami

mega szczęście, choć pewnie wielu z Was popuka się w czoło
Teraz trwa akcja "oczyszczanie" z olejnej, a nawet dwóch...więc chemia, okulary, maseczka i mnóstwo drapania...ale ile szczęścia

Pokażę na pewno PO, tymczasem PRZED - mój potworek