Z innej bajki...
Kocham to miasto, choć tu nie mieszkam...Jestem tu jednak codziennie...czasami dwa lub trzy razy w ciągu dnia...
Tu pracujemy, tu mamy przyjaciół, tu chodzimy do kościoła, tu urodził się mój syn, tu chodzi do szkoły..., tu robimy zakupy................łatwiej było by napisać tu nie śpimy...
Pożyczę trochę z tytułu piosenki Beaty Kozidrak........
i zaczełam znowu przesadzanie Jak ja bym chciała zaczynać od początku bez tej dodatkowej roboty typu przygotuj miejsce by coś przesadzić aby docelowo coś posadzić....
Zrobiłam fotki tego miejsca na którym miałaby być rabata przy podjeździe i myślę, że będzie to fajnie wyglądało. Chciałabym tam posadzić drzewko. Myślałam oczywiście o wiśni umbraculifera albo może dla kontrastu jakieś drzewko o czerwonych liściach?
Ale się dziś ucieszyłam!!!! Na moim rododendronie-rekonwalescencie pojawił się ewidentnie pączek kwiatowy i zaraz zakwitnie! Już myślałam, że znowu tylko mu nowe pędy porosną, a tu taka niespodzianka. Kolor na razie super, ale co z tego sie rozwinie, będzie widac pewnie za kilka dni. Małe będą te kwiatki, ale co za radość! Zdjęcie trochę słabe bo juz ciemno. Wcześniej się nie dało, bo leje cały dzień. Wstrzeliam się w krótką przerwę, bo teraz znowu leje.
A tu widac ile nowych pędów puścił. Chyba zadowolony ze zmian w swoim rododendronowym życiu
I jeszcze chciałam pokazać jak niesamowicie wygląda dereń elegantissima na tle ciemnych bukszpanów. Jakby świecił.
Wpadłam na chwilę, w przerwie między przygotowaniem do jutrzejszych wykładów, niestety mam pracowity weekend buuuu
Ale syn zrobił zdjęcie komórką, pięknie w tym ogródku tak o zmierzchy, bzy i jaśminy pachnę zabójczo
magja czy wszystkie te "kikutki" na moim Rh to pąki kwiatowe bo oberwałam tylko dwa najwieksze.
Jeden pąk już rozkwitł i dzieki temu chyba udało mi się go zidentyfikować. Myślę że to Hachmann's Charmant. Nie mylę się?
Widzę, że temat sadzenia jest na osobny fakultet, jak na razie dla mnie to czarna magia a na pewno bedę musiała wymienić mu podłoże bo sadziłam go bez znajomości sztuki. U siebie mam glinę a na RH zrobiłam dołek z torfem. Teraz już wiem że dołek był za mały.
Dziś miałam pogrzeb...o szybę zabił się dzwoniec
Pomimo naklejek..cos go oślepiło...... pies mi go pokazał , że leży.... muslałm, że moze tylko siez lekka ogłuszył, ale nie dawał znaku życia..i musiałam go pochowac, by go jakie koty nie rozdrapały... ;(
A to moja żółta delosperma..jakoś 3 zimy u mnie przeżyła ...
Przykra sprawa ale nie da sie i tego uniknąc. Ja też bardzo przez cos się takiego zdarzy. delosperma przepiękna i kwiaty ma ogromne. Ja kupiłam chyba cos innego bo kwiaty małe i listki tez małe.
Padł mi też dziurawiec Hidcota ......... Na zdjęciu to ten okółek z bordera. Jak myślicie, co by tu pasowało? Miejsca mało, a ściana jak patelnia! Myślałam o pigwowcu, ale on rośnie szerokoooooo............. Pomóżcie!
Elu, widzę, że przy jałowcach masz berberysy. Proponuję Ci również berberysa ale takiego:
lub bardziej zielonkawego. Odmian nie znam, wszystkie rosną w córki ogrodzie.
Wilczomlecz do eksmisji.... wlazł mi liliowce i lilie.....
Jeszcze raz krasawica Moskwy
Pustynnik zabezpieczany ksiązkowo zdychał...nie zabezpieczany kolejny rok będzie kwitł
I to jest teoria która mówi, że jak ma coś rosnąć to będzie a jak nie ..to nic nie pomoże...no może do rh ta teoria nie pasuje.....