Lawenda. Tu fragment bukszpanowej obwódki tylko dlatego zdrowej bo obok lawenda… robale nie lubią zapachu
Zamordowane bukszpanowe kulki i większość obwódki będziemy dziś wycinać. Myślałam że się odbuduje a tu nic z tego. Resztę pryskałam mospilanem we czwartek i jeszcze raz wczoraj - bo piątek w nocy i w dzień padało.
Ja się tez martwię o moje.
Zostawilam je na zewnatrz w ciepła noc i nad ranem była ulewa.
Schna juz trzeci dzien i wyglądają dosć mizernie.
Zabawa z sadzonkami to sporo pracy i pilnowania.
U mnie w tym roku nie wzeszly didiskusy i ostrózeczki.
Te ostatnie chyba jeszcze wysieję do korytka. Co mi zależy.
Mam natomiast bardzo przyzwoite wieczorniki, czarnuszki African Bride, maki Mother of Pearl.
Rozsial mi się tez jakis mak ozdobny, mam go pelno. Trzymam kciuki żeby byl lawendowy.
No i werbena patagonska.
Jezeli komus jest potrzebna to zapraszam
Ile potrzeba? 500? 1000? 2000?
Na werbenę jest jeszcze wcześnie. Pojawiaja się pierwsze siewki. W polowie maja będę tu miala dywany z werbenek.
Muszę oświadczyć wszem wobec, że po moich cyniach. Ukatrupiłam je. Nie wiem, co się stało. Pewnie za mało światła i za dużo wody. No ale nie mam miejsca pod oknem, mogłam je trzymać tylko na stole w salonie... Powinnam chyba zrezygnować z własnych wysiewów. Jak na razie (odpukać) dobrze rosną tylko aksamitki i miechunki.
Podziałane dziś, pogoda cudna, ale tylko dziabanie, odchwaszczanie- strasznie zarosło przez święta- ledwo tydzień nieobecności, a chwasty bujnęły ochoczo!
Brzózki się już obudziły, wszystkie żyją, hurra, hurra!
Nie mogę sobie przypomnieć, od kogo pomysł na żółte tulipany jesienią odgapiłam
Parę pomidorów kupiłam bo moje są strasznie marne. mikrusy malutkie są a już prawie maj!
Kilka wsadziłam.Próbuję nowej dla mnie techniki podwiązywania. Pętla w koło bryły korzeniowej i w górę. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
W tunelu poprowadziłam sobie parę poprzecznych drutów, do któych teraz mogę przywiązać te sznurki.
Magarku, też mam takiego wielosiła, właśnie zaczyna kwitnąć jasnofioletowymi kwiatkami, ale nie wiem jak się nazywa.
He, he, też kupiłam doktorka, w ogóle w tym roku mam jakąś fazę różaną.
To zdjęcie wygląda jakby było zrobione w szkółce specjalizującej się w sprzedaży piwonii lub w ogrodzie botanicznym na dziale z piwoniami. Szok jak dużo ich już masz.