Pszcołko, ogród dorosleje to i trzeba zainwestowac w sprzęt, bo pracy coraz więcej. A mój eM lubuje się w róznych urządzeniach to ma przyjemnosć podczas zakupow
Asia, dzieki! Bardzo lubię ciać cisy i powiem Ci, że wszystkie nowe przyrosty przycinam do zera Póki dołem cisy sie nie zagęszczą tak jak chce, to moje cisy nie mają prawa iść do góry
Elu, mam trzy odmiany cisa o róznych wysokosciach i zastosowaniach, i do wszystkich stosuję taka sama zasadę cięcia. Zaraz po posadzeniu zaczynam wszystkie ciąć, dzięki temu od początku grubieją u podstawy. I wiem, że wiele osób boi sie tego cięcia ale Toszka od zawsze o tym mówiła i potwierdzam, ze jesli chcemy miec ladne cisy to konieczne jest ostre ciecie. Na pewno nie czekałabym aż cisy urosna do 1 m i pózniej je ścięła o połowę bo jak dla mnie, to mija sie z celem.
Obydwa odkurzacze są ok choć po pracy z Makitą, Maccalister wydaje sie jak zabawka Ale to pewnie jest takie odczucie z racji wagi i gabarytow. Makita jest cieżka i też bardziej solidna. Szeroka rura wciaga szybciej i mocniej. Mimo, ze Maccalister ma 9 poziomów regulacji mocy to tak naprawde tylko na ostatnim poziomie daje radę z porzadnym sprzątaniem. Makita ma też duży worek co dla mnie w Maccalisterze było utrapieniem. Worek też możemy założyć na ramie i jest to dobrym rozwiązaniem. Jeden i drugi nie wciąga kamieni. W Makicie brakuje mi kółka, które posiada Maccalister. Jest ono niezwykłe przydatne podczas zbierania lisci z utwardzonych powierzchni. Wtedy nie musimy dzwigać calego ciężaru sprzetu, tylko fajnie sobie jedziemy.
Mysle, ze przed zakupem, warto na żywo zobaczyc obydwa odkurzacze i zdecydowac czy waga Makity nie będzie nam przeszkadzała w pracy.