Zapomniałam napisać, że w sobotę przycięłam mojego nowo nabytego osmantusa, który sobie stoi w ogrodzie zimowym.Chorowałam na niego od zimy, stał sobie w galerii ogrodniczej i czekał na mnie Trochę zabiedzony był przez zimę. Teraz czekam na przesyłkę donicy aby go przesadzić i zacząć nawozić. Podobno lubi strzyżenie, ja natomiast lubię strzyc, myślę że się polubimy
Jak mówiłam, prawie tańcząco opuszczam Twój ogród Irenko, w nastroju odmłodzonym.
A tych roślin co nasadziłaś, prawie nie znam. Widziałam reklamy, ale bałam się, że nie na nasze klimaty.
Lagerstroemia, prusznik, jak się u Ciebie mają?
Doniczki z Praktikera piękne. A Ty, urocza babcia, babeczka, dowcipnisia i odważna kobieta. Będę tu wracać. Dzięki też za odwiedziny.
Krysiu, pewnie na obrzeżach znajdziesz miejsca, gdzie będziesz mogła sadzić - planuj, planuj.
Jeżeli coś u mnie sobie upatrzysz, chetnie Ci odpowiem, zapraszam.
Mogę np. polecić super różę - Elmshorn - kwitnie bardzo obficie prze całe lato, a zimę wita w pąkach, jest mało wymagająca. Jeżeli ktoś lubi takie drobne kwiatki warto posadzić
To zdjęcie robiłam 28 października w 2010 roku, była ciepła jesień
Przeczytałam calutki Twój wątek. Masz cudowny ogród. Niesamowita ilość różnorodnych kwiatów, zachwycająca paleta barw, świetny angielski klimacik
Będę baaaaardzo częstym gościem
Joanko, dziękuję za baaaardzo miłe słowa i zapraszam, wpadaj, a nawet zamieszkaj rano wypijemy kawkę przy takim widoku (tak właśnie zaczynam w lecie dzień, patrząc na ten obrazek), tylko uprzedzam, że jestem skowronkiem i wstaje o 4 rano
Ana dawno u Ciebie nie gościłam, ale już to naprawiłam
Pospacerowałam sobie po wczesno wiosennym ogrodzie
Pozdrawiam Aniu, przytul ode mnie Jasia
Aniu bardzo mi miło gościć Cię u siebie Dzisiaj ogród znów zimowy Dziekuję za przytulasy dla Jasia, wyrósł trochę a to co sprawia mu przyjemność mi nie koniecznie...
Vivo, ja też jestem amatorem-wielbicielem Twojego ogrodu, niedługo poproszę o wskazanie mi (honorowego) miejsca do dziennych pobytów. Pokazuj, pokazuj, bo potem to będziemy żałośnie wzdychać jak nam nowych obrazów zabraknie.
I ponowię pytanie: jak we dwoje udaje się Wam utrzymać ogród w takim zdrowiu i nieprzemijającym pięknie? Jak to się robi? Trzeba być na emeryturze?
A czy gdzieś pisałaś skąd nick i imię Viva na Twoim wątku?
Przepraszam za natarczywe pytania ale one nieodmiennie cisną mi się na usta.
Wydawało mi się, że Ania - Ogrodniczka mimo woli pracuje a ona buszuje co po ładniejszych ogrodach i wypatruje kolejnych zamówień.
Jaki powojnik polecasz komuś na jego pierwszy raz? Polish Spirit - to wiem od Magnolii. A po za nim?
No, Ewo czuję się wywołana do tablicy
Nie pisałam dlaczego taki nick, a dlaczego?, bo to moje drugie imię, przybrane ponad czterdzieści lat temu pod wpływem pewnej sztuki . I tu odsłonię się jescze bardziej, bo tego imienia używa tylko mąż od tamtego czasu, teraz jest ono dla was wszystkich
Pytasz Ewo jak to się robi?, tak rzeczywiście jestem już na emeryturze i dzięki temu nasz ogród ostatnio jest coraz bardziej zadbany. Mąż jeszcze pracuje, ale z wielką przyjemnością i ofiarnością każdą wolną chwilę poświęca na prace w ogrodzie.
Powojniki te które pokazałam, wszystkie są mało wymagające - decyzję możesz uzależniać od koloru
Ewo, fotel na Ciebie zawsze czeka, to widziałaś, jest też i stolik, a jak trzeba bedzie to znajdzie się i kawka i ciasteczko, zapraszam
Justynko, Aniu, powojniki, te które pokazałam, u mnie rosną bardzo dobrze, oprócz powojnika M.B.Veillard (który jest powojnikiem wiekokwiatowym, późnokwitnącym) są to powojniki z grupy witicella, i takie głównie mam w ogrodzie, bo wielkokwiatowwe nie chciały u mnie rosnąć.
Jeśli ktoś ma dużo miejsca może posadzić powojnik tangucki, ja mam odmianę "Bill MacKenzie"
Po przekwitnieniu ma takie czuprynki, ja zostawiam je na całą zimę
forum poszło w odstawek wobec zadania jakie sobie wyznaczyłam . postanowiłam uszyć sobie firanki do kuchni. i łazienek , i trochę mi to zajęło. . a dzisiaj pierwszy dzień spędziłam trochę w ogrodzie ,
obcięłam czubek brzozie . jakby kto się zastanawiał jak to melduję że bujałam się na wierzchołku z fiskarsem na wysięgniku w jednej ręce i w kieszeni z lisim ogonem na wszelki wypadek , gdyby ten pierwszy nie dał rady . teraz leczę obolałe ręce i słucham ględzenia M, jaka to jestem nienormalna , że na niego nie zaczekałam z tą robotą . ........czy on nie rozumie co to znaczy czekać w nieskończoność ?
no już nie narzekam , lepiej pochwalę sie firankami . fotki słabe , bo telefonem robione
Żeby inni nie musieli szukać jak ja Miły widok dla oczu nawet i o tej porze .Spokój i elegancja, ład zero nudy ,tak w sam raz ...
A my siedzimy sobie razem, każdy na swoim stanowisku
O to u was wysoka komputeryzacja. Ja drugiego nie kupię bo bysmy siedzieli a dom byłby zaniedbany a tak to kto nie ma komputera to drugiego ciagnie do roboty.
A ja mam biuro w domu i komputery muszą być... wieć w domu pobojowisko, nie ugotowane, bo każdy przecież pracuje..a najbardziej ostatnio ja ...... za to ile nowych roślin zamówionych
Ty Aniu masz we wszystkim rozmach wiec podejrzewam że komputery masz przynajmniej trzy na dwie osoby.
A teraz obiecane Danusi zdjecia żywopłotu grabowego:
1. przed cięciem sięgały do końca płotu
2. po cięciu zaledwie 2/3 płotu, ściłęłam długie słabo rozgałęzione witki aby ładnie zagęścił się latem. W czerwcu czeka go kolejne cięcie, tym razem mocno nadające kształt.
Witam serdecznie
Kochani pomóżcie w podjęciu decyzji. Niektórzy mają za sobą wędrówki z roślinami po ogrodzie i kilkakrotne ich przesadzanie. Mnie to też spotkało, lecz dotychczas były to drobiazgi. Ale tylko saper myli się raz …Całe szczęście, że to ogród, nie pole minowe
Gdy trzy lata temu wsadzałam rośliny przy siatce ogrodzeniowej, mające robić za żywopłot, nie pomyślałam, że liściaste zasłonią mało ciekawy widok (na dodatek z salonu) tylko w lecie
Jako że podobają mi się żywopłoty mieszane, to w miejscu, które pokazuję na zdjęciu (dziś zrobione) wsadziłam w rzędzie, za kilkoma szmaragdami magnolię Susan(obecnie ma ze 2 m), a obok niej cyprysik groszkowy Squarrosa (ma ok. 3 m).
Przez kolejną jesień i zimę oglądam z okna paskudny blaszak na sąsiedniej działce, którego wcześniej nie było (pomijam zabudowania gospodarcze sąsiada).
Już ubiegłej wiosny zaczęłam wymyślać pośrednie rozwiązania i za magnolią wsadziłam kolumnowego cisa i kolumnowy jałowiec Monglow, a przy siatce clematis. Ale rośliny się rozrastają, szczególnie Squarrosa, który ma dwa pnie i zaczyna się rozpychać.Co będzie za kilka lat? Wtedy może już być za późno na takie przeprowadzki.
Podpowiedzcie, czy w marcu nie „ wyjąć” delikatnie tej Susanki (wiem, że nie będzie zadowolona), a na jej miejsce wsadzić np. thuję Sunkist ,już taką podrośniętą?