Ewuś papuzie piękne też masz ja już nie pamiętam jakie wsadziłam, a na dodatek gdzie je wsadziłam!
zmartwiłam się tą kalmią, no ale zajrzałam, ma pąki, to może mi zakwitnie; może miała więcej niż rok jak ja kupiłam
Tytuł mojego wątku sugeruje ogrody w liczbie mnogiej .
To ,co pokażę za chwilkę na miano ogrodu
jeszcze nie zasługuje , bo to właściwie plac budowy ,ale coś tam już sobie rośnie
Tak wyglądała działka przed rozpoczęciem budowy :
Sosny i brzozy samosiejki ,nie wszystkie zostały ,bo nie byłoby miejsca na dom
Ale i tak otoczenie domu jest mocno zadrzewiona.
Aniu, ona boska jest! Napisz coś więcej o tej księżniczce
Docelowo róża ma przekroczyć metr wysokości, ale moja po 3 latach nie ma nawet pół metra.
Powoli rośnie, zajmuje niewiele miejsca. Dobrze radzi sobie z mrozem i z chorobami. Kwiaty znajdują się powyżej liści, wyglądają jak chmurka , nie trzymają się zbyt długo, do 3 dni, są małe, wyglądają jak pomponiki. Są aksamitne i w wyglądzie i w dotyku.
Mocno pachnące.
Dziękuję ślicznie za informację
Ciekawe czy można ją wsadzić do donicy? Jeśli jest taka mała? Można by było łatwiej wąchać i podziwiać piękne kwiaty Szkoda, że tak krótko się trzymają, a czy jest ich dużo?
Gdzie ją kupiłaś Aniu?
Prześliczny i pisałaś, że rośnie wysoko, co potwierdza zdjęcie. Nabrałam na niego ochoty przy altanie. Czy jego kolor to taki brudnawy róż jak na zdjęciu, czy w rzeczywistości jest bardziej wyrazisty?
Gabrusiu, nie wiem jak widać na Twoim monitorze, ale jego kolor można nazwać lilaróż, może bardziej w stronę jasnego wrzosu, nie jest mdły, jest wyrazisty.
Dzięki, to go będę musiała odpuścić w mojej kompozycji, pójdę w powojnikowe niebieskości.
Masz jakieś sprawdzone w tym kolorze? U mnie tylko The President, ale on za wyrazisty i Blue Angel, szukam wysokiego, żaden z nich się nie bardzo nadaje.
a wiesz, że robię podobnie, robię zdjęcia....,jak ogród wygląda od wiosny i powoli się zapełnia zielenią i kwiatami,
Haniu mam kilka takich miejsc ,z których cykam zdjęcia
I znalazłam odpowiedź dlaczego ukatrupiam kwiaty domowe ,a w ogrodzie mogłabym godzinami
pielęgnować rośliny.. bo domowe są prawie ciągle takie same ,a ogród pozornie zamiera,
żeby wiosną narodzić się na nowo I to nas chyba ciągnie ,bo takie narodzenie się na nowo
dla nas jest niestety nierealne...
AgnieszkoWitaj w ogródku ! Dziękuję za miłe słowa
Ogarnia mnie panika ,ze nie nadążam obejrzeć wszystkich ogrodów ,wątki galopują ....
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Cebulica:
Gosiu
Kraspedia- a wysiałam taką na samym początku działkowania.
Kiedy rosła już w ogródku -zawiązała JEDEN kwiatek... Pełna emocji czekałam na kulkę
i pewnego razu mój mały siostrzeniec przechodząc obok rośliny -tak od niechcenia skubnął to cudo
Dobrze ,że moje dzieci już duże i ogrodniczo-wychowane
------------------------------------------------------------------------------------------
Kulki jeszcze miałam takie (obydwie rośliny wyhodowane z nasion):
Taki pies to naprawdę fart ! Czytałam wiele opowieści o psach -niszczycielach ogrodowych
Trzeba zagradzać ,pilnować itp.
Ale nie ma tak dobrze ,żeby zawsze było idealnie-mój, pozostawiony w domu potrafił szczekać non-stop sześć godzin....cud,że nigdy nie mieliśmy na głowie straży miejskiej
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Lubiłam robić takie zdjęcia porównawcze ,jak zmienia się ogród wiosną: