Niestety nie da się żyć bez chorób. Zawsze coś się przypląta. Troszke się pooszczędzaj Małgosiu. Ja dostałam skirowanie na wycięcie migdałków. Boje się bardzo tego zabiegu. Takie głupoty w moim wieku
U Ciebie lilie już przekwitaja a moje w większości w pąkach. Ciekawe, czy wyrobią się do zimy
Gosiu, pochowałam się głęboko w krzakach, bo czasu nie było - ani na forum, ani na mój własny ogród. Na pocieszenie apropos trawnika powiem Ci: ech, gdybyś teraz zobaczyła jak wygląda mój trawnik….. Wypaliło go prawie doszczętnie jak wyjechaliśmy na urlop. Pan Mąż zapomniał włączyć podlewanie. Wygląda KOSZ-MAR-NIE. Piękne za to masz lilie. Lubię jak jest dużo kwiatów.
Uważaj na siebie i mam nadzieję, że leki pomogą. Buziaki zostawiam.
Bardzo Wam wszystkim dziękuję że jesteście i zaglądacie nawet jak mnie nie ma
Nie bardzo wyrabiam czasowo bo w pracy sezon urlopowy i braki kadrowe, w domu też robić coś trzeba a ręce nie chcą za mną nadążyć. Właściwie to troszkę sama jestem sobie winna bo jak wiadomo szewc bez butów chodzi. Nie zwracałam uwagi na dolegliwości bo przecież stawy bolą od pracy w ogrodzie. Leczenie w toku i jak to w RZS tak już będzie. Nie dam się pokrzywićSą gorsze choroby Będę teraz tylko bardziej uważać
To na tyle o mnie Teraz o ogrodzie
Lilie kończą pokaz.
Bozenko znam swoje mozliwosci,teraz patelnia u mnie,jeszcze krolowa w doniczce ,nie ma sensu,jak zrobi sie chlodnie to Romek mi pomoze i przygotujemy miejsce przy tarasie na roze.
Dzisiaj doszlam do wniosku ,ze ..duzo pracy zrobilam, bo w ogrodzie tylko ja dzialam a i tak kiepsko wyglada.Mam co prawda piekne hortensjeczy lilie,ale w prownianiu z innymi ogrodami to namiastka.Budowa skonczona to teraz przemyslane nasadzenia musze zrobic,koniec tymczasowki ,choc wiem,ze przesadzania nie unike taka natura ogrodnika
Mam malo drzew i to powazny blad bo przez ten czas by urosly i tworzyly tloczy cien dla innych roslin pozdrowka
Pewnie tak.
Tez ograniczam, dużo jeszcze zmienię, ale to wymaga czasu, Lubię bogate ogrody, ale jednocześnie nie lubię napaćkanego, chaotycznego. Jeżówki będę siać non stop, bo są bezobsługowe, długo kwitną i z nimi mało pracy. Trawy ciągle przybywa, też bezobsługowe i dają radę, ostatnio kilka przesadziłam na nową rabatę, do nowej magnolii i tataraku od ciebie, wygląda biednie, ale za rok już powinno być lepiej. Podlewać to muszę stale rodki, azalie i hortensje, reszta daje radę gorzej lub lepiej. U ciebie zmienił się ogród przez te byliny, miał charakter geometrii, cudnej zresztą, a teraz chyba kilka stylów się wkradło...chyba, że się mylę, bo sama namieszałam też, miało być parkowo z dodatkami
Lilie i trawy, lilie i jeżówki, te połączenia są dla mnie, liliowce mnie wkurzają, chyba ostatni rok u mnie, mimo, że mam same piękności
p.s. nie mam już przetaczników i przegorzanów, wydałam i szałwię też, została punktowo omszona, bo wytrzymała i kwitnie non stop
A Tomek nie miał tych jeżówek? Te pierwsze są od niego właśnie.
Lilie kwitną, zdjęcia z niedzieli.
Z tym rdestem himalajskim to jest ciekawie - on jest u mnie pod obserwacją pod kątem podziału i mnożenia.
Zaopatrzenie w Radkowie - .
Ewa nowy aparat bardzo służy ogrodowi i na dodatek spowodował że sporo pokazałas piękności.
Za tymi jeżówkami się rozglądam,
połączenie lilii z mikołajkiem świetnie !!!!!!
- a tak wogóle to lilie jeszcze kwitną? kiedy to było - no i ładne wybrałaś
i tak przy okazji żeby Cię nie podkusiło przesadzić podzielić presikari, albo za wcześnie to robiłam, albo część była wymarznięta nie wiem na szczęście część się ostała z wielkiej kupy,
zresztą Tomek mówił że one źle się dzielą, a tak przy okazji jak ma się takie zaopatrzenie jak w Radkowie to ma się taki ogród - zazdroszczę i tyle.
Bardzo ciekawy ogród p. Doktor. Pewnie biały piasek przywodzi im na mysl ich plaże
Piszesz źe ciagle walczysz z ogrodem, ja też, dlatego ograniczam byliny , ktore krotko sa ładne i ciagle wymagaja zabiegow. Zostaja jezowki u mnei trawy sa bezproblemowe dlatego ich ciagle dokupuje, ale na TOwim piasku to tez trzeba by było je ciagle podlewac.
Ps. Lilie z trawami też uwielbiam a liliowców nie bedzie u mnie. Od 5 lat sobie to obeicuję i ciagle sie nad ni i lituję....