Karolina, namów męża na choćby mały tunel, naprawdę warto.
Jak jeszcze nie mieszkaliśmy u siebie tylko w służbowym mieszkaniu, to udało nam się zdobyć spłachetek ziemi w roli "służbowego" ogródka, tam mieliśmy tunel foliowy. Nie był piękny, ale swoje zadanie spełniał, nawet zdjecie znalazłam tego cudu architektonicznego:
Po dawnych właścicielach była tam piękna, stara czereśnia, wspaniały parasol na upalne dni, jej mi najbardziej brak.
Po komunii mojego syna, w 2006 roku robiliśmy zdjecia pod tym cudnych parasolem, akurat czereśnia kwitła:
Przy okazji zdjecie kawałka kratownicy, ale nie o nią mi chodzi - zobaczcie za jej plecami rdestówkę, pnącze, na które mam alergię, trzeba ją było ciąć i ciąć, na kratownicę właziła już kilka dni po przycięciu
Ale mnie na wspomnienia wzięło