I te pienne (na bardzo sztywnych łodygach) jak i te w klombie kwitn najobficiej w czerwcu, a potem drugi raz jesienią, aż do mrozów..przy czym te pienne , to w zasadzie po pierwszej fali kwitnięcia i krótkim odpoczynku kwitną bez przerwy.
To są pienne (chyba pienne, ale same napewno nigdzie się nie pną):
A to moje róże w rabacie... mam jeszcze jakieś 2 minaturki i płożącą...ale na razie tylko te dwie do ustalenia tożsamości..
Aniu a masz zbliżenia tych kwiatów?
Tak z daleka to trudno wyrokować.
Druga sprawa jest taka, że róże pienne, to róże na pniu. A te na pierwszym zdjęciu chyba nie rosną na pniu?
Czyli chodzi Ci o róże pnące?
Już mnie Ania M. uświadomiłam, że nawet jak do szklarni to za wcześnie..... chyba, że świeczkąbędę grzać...musze poczekać Ale może chociaż aksamitek trochę posieję... uzbierałam pół torby nasionek...więc nic nie ryzykuję. A tak wogle to wpadłam do sklepu bo u którejś widziałąm chytry patent gdzie ustawić te doniczki z rozsadą jak brakuje parapetów, czyli kilku poziomowy stojak .... i takiego szukam. Na forum jest dużo fajnych różnych pomysłów, które warto naśladować.
Jolu masz rację..przy każdym urzędzie - sklep ogrodniczy!!!!
Aniu DS.. przeszukałam fotki i znalazłam moje nieznane róże .... co prawda mi się podobaja jak i nie znam ich nazwy..ale jakbym znała to tak bardziej profesjonalnie by to wygladało. obiecałąs rzucić okiem, wiec jak znajdziesz czas to popatrz I te pienne (na bardzo sztywnych łodygach) jak i te w klombie kwitn najobficiej w czerwcu, a potem drugi raz jesienią, aż do mrozów..przy czym te pienne , to w zasadzie po pierwszej fali kwitnięcia i krótkim odpoczynku kwitną bez przerwy.
To są pienne (chyba pienne, ale same napewno nigdzie się nie pną):
A to moje róże w rabacie... mam jeszcze jakieś 2 minaturki i płożącą...ale na razie tylko te dwie do ustalenia tożsamości..
Wskoczyłam poczytać o wiązówce bulwkowatej... bo kupowałam ją do miejsca cienistego.... a tam pisze że ona jest do słońca i półcienia.... Rośnie taka duża jak na foto.. .teraz już siedzi pod jodełką i muszę ją przesadzić... ciekawe jak to zniesie.... piszą że się głęboko ukorzenia
wyciągaj, bo ładna jest, a rękę masz dobrą, to wszystko ok będzie
Bożenko, niech no tylko urośnie to obiecuję zamontować przy nim tabliczkęo nastepujacej treści: TAKI PIĘKNY DZIĘKI GRUPIE WSPARCIA W SKŁADZIE : (i tu nazwiska wspierajacych )
I ja też uważam, że to ona Miałam ją wielki krzak był, cudownie pachniała i długo kwiaty były, do przymrozków. Postanowiłam ją przesadzić i .... ja trafił Szkoda.
Teraz tak myślę, że ta moja to była Indigolette:
Czy Twoja pachniała mocno i miała takie pełne kwiaty?
Wskoczyłam poczytać o wiązówce bulwkowatej... bo kupowałam ją do miejsca cienistego.... a tam pisze że ona jest do słońca i półcienia.... Rośnie taka duża jak na foto.. .teraz już siedzi pod jodełką i muszę ją przesadzić... ciekawe jak to zniesie.... piszą że się głęboko ukorzenia
Bożenko, niech no tylko urośnie to obiecuję zamontować przy nim tabliczkęo nastepujacej treści: TAKI PIĘKNY DZIĘKI GRUPIE WSPARCIA W SKŁADZIE : (i tu nazwiska wspierajacych )