A teraz przepraszam, ale muszę bo się uduszę. Dziewczyny, proszę, przestańcie z tym wsiowym.
Wsiowy to nie jest pozytywne, swojskie słowo, to żadne słowo, to jakiś niepoprawny koszmarek, do tego brzydko brzmiący.
Mamy piękne, swojskie, naturalne słowo - wiejski.
Niech to będzię wiejska róża, rabata, ogród, nastrój.
Wsiowy jest dopuszczalny w mowie potocznej, z intencją obraźliwą (wg słownika języka polskiego). To tak jakbyście się upierały, że debil wam się dobrze kojarzy.
Pozbywajmy się chwastów i z ogródka i z języka.
Jeszcze raz przepraszam Ewo, ze u Ciebie taki wtręt, ale kłuje mnie to w oczy.
Gabiku, dziękuję. Wiesz, ja jak mówię "u nas we wsi", to u urzędzie gminy pani mnie poprawia: "w miejscowości". Ale się rozbawiłam dobrze kojarzącym się debilem, no popatrz . Tak kocham wieś, że mnie "wsiowość" nie razi. Ale pamiętam, że "wsiurski", to w licealnych czasach było obraźliwe.
A teraz wkleję sobie odpowiedź Danusi z jej wątku, pytałam o wiśnie nieszczepione o czerwonej korze. "Prunus serrula, Prunus serrula 'Tibetica', Prunus pensylvanica.
Natomiast bardzo ciekawa jest Prunus x maackii - ma żółtą korę."
Ja też kocham wieś..i na wieś się wyprowadziłam, tylko mnie terytorialnie siłą wcielili do miasta... I nigdy bym ie chiałą mieszkac w miescie... Swoje lata już tam odsiedziałam..
Tautuaże były kiedyś zarezerwowane dla kryminalistów.
Słowo zajebisty kojarzył się bardzo brzydko
Korepetycje były dla opornych w nauce.....
Dredy nosiły brudasy....
Pora nadać poytywne brzemienie dla określenia wsiowy ....
I prosze zrobiłam się taka tolerancyjna i młodzieżowa.....
Pszczółko niech cię wielkie wody mijają....i następnych pozytywnych 100000000stron
Asc, można, tylko po co? Rozumiem tworzenie słów, które nie mają odpowiedników, przejmowanie z obcych języków. Ale co Ci przeszkadza słowo wiejski? I skoro upierasz się przy wsiowym, to czym się różni od wiejskiego?
Teraz też mieszkam na wsi, ale nie dojrzałam jeszcze do zaszycia się w głuszy.