Miło mi Cię gościć
Jakoś mało myslę teraz o ogrodzie, ale wierzę że jeszcze mi pozytywnie odbije
Na przedpłociu od lat marzę o umbrach, a reszta to pewnie będą zwykłe wypełniacze, ale zamierzam się inspirować przedpłociem u AnyArt
pozdrawiam gorąco
Kasiu, te 170 szt. maleńkich czosnków na takiej długiej rabacie nawet pewnie widoczne nie będzie, ale cieszę się, że coś cebulowego tam jednak posadziłam, bo nawet nie planowałam.
Witam, bardzo ładny ogród, przejrzałam Twój wątek, wprawdzie pobieżnie od połowy, głównie pismo obrazkowe. Będę obserwowała dalej. Ciekawa jestem co wymyślisz na Twoje przedpłocie, bo chyba coś wspominałaś, że masz je w planach w przyszłym roku.
Z kostkami stanęłam na 5 szt. ta ostatnia musi zostać zrobiona wiosną.
Z drzewami też na razie zastój - grabów Pan nie miał czasu w tym tygodniu wykopać, a jeśli chodzi o świdośliwy to zabiła mnie cena za transport, którą zaoferowano mi na stronie clicktrans 550 zł!
Jeszcze w tym tygodniu pojawia się szansa na ich przewiezienie przez eMa, ale zobaczymy co z tego wyjdzie.
Podpisywaliśmy taka klauzule ze w miejscu gdzie biegnie prad , gaz a jest to przedpłocie, Nie wolno nam sadzic drzew, krzewów. Gdyby doszło do awarii musi byc to miejsce udostępnione a cały fragment ktory zostanie rozkopany a jest tam kostka brukowa , ma byc doprowadzony do stanu poprzedniego. Czyli sa zobowiązani do uporządkowania terenu. Tyle u mnie.
Aj jak czytam to mnie skręca - u mnie 2 lata temu pod samiutkim płotem kładli kable i wszystko wyleciało z przedpłocia, nawet moje klony z Rogowa.
Potem wsadziłam bo przedpłocie to miejsce wyjątkowe i jak Poziomka gada najczęściej oglądane miejsce w ogrodzie.
U Ciebie Twoje przedpłocie jest dodatkowym ogrodem jakże pięknym.
A za szerzenie potrzeby miłości / czytaj uwagi, pielęgnacji itp./ do takiego miejsca - Danusiu - kocham Cię i całuję. ! cmok.
pozdrawiam
/Napisz art. o przedpłociach - najlepiej całą masę art./
Dziękuję dziewczyny, cieszy mnie to przedpłocie, bez żenady można kogoś zaprosić, bo wcześniej to tam chwastowisko było.
Marzenka, nie chce mi się okrutnie na dwór wychodzić i grzebać się w ziemi, zmuszam się - 5 kostek bukszpanowych posadzonych, została jeszcze jedna do zrobienia, ale coś mi się wydaje, że pogoda już nie pozwoli się do niej zabrać, zostanie chyba na wiosnę.
Kasia, jak już kupione to mus posadzić, ale nie łatwo się zebrać i iść na zimnicę.
Magda, dzięki za odpowiedź, czosnki kupione, ale nie zaszalałam z ilością, będę je testować, jak mi się spodobają to w przyszłym roku dokupię, a najlepiej jakby się same zechciały rozmnożyć
Z przedpłociem...przedpłocie przechodziło różne wcielenia. Problem największy polega na tym, że asfalt jest położony z lekkim bocznym spadkiem i na granicy przedpłocia i ulicy zbiera się błoto. Ponieważ ulica jest dość wąska, samochodody, żeby się minąć lub np. zaparkować na tzw. poboczu "najeżdżają" na moje przedpłocie. Wprawdzie w tym roku zrobiłam na przedpłociu "wyniesienie" licząc na to, że na wyniesienie kołem nie najadą...Całe przedpłocie jest zatem nieco wyżej niż poziom jezdni. Nie zlikiwdowało to problemu, gdyż początek i koniec przedpłocia nadal są "najeżdżane", a granica "przedpłocie- ulica" rozjeżdżana.
Obecnie przedpłocie to pas o długości furtka-koniec półki, szerokości nieco ponad metr, obsiane trawą. Przy samej furtce rosną sobie wrzosy i "mech" czyli karmnik. Dalej trawa. I jest nijak.
Oglądam ogrodiwskowe przedpłocia i widzę tam umbry...albo grabiszcza...bo póki co mam tylko wizję drzew. Niże piętro będzie oblewane przez psy (mieszkam na wsi).
Nie chcę inwestować za szczególnie w drzewka po ponad 100 za sztukę, bo jednak licząc sztuka na przęsło, to już tam jakieś 5 sztuk....a wiadomo- są jednak ważniejsze wydatki (np. tył )
Asiu, te Ivory Halo są podobno zdecydowanie bardziej gęste i zwarte niż inne derenie.Kompaktowe ale i gęściejsze i nie trzeba ich przycinać. Dlatego na nie padł wybór, choć niestety są dość ciężko dostępne.
W jesieni i zimie z owocowych tez tylko patyczki zostaną i się "zleją w całość". Nie odwiedziesz mnie od owocowych ty Wichrzycielko nr 2 (zaraz po AniCh!)
AniuCh, pełzająco-skakających generalnie nie lubię lub bardzo nie lubię. Sarenki i inne podziwiane zza płota mi nie przeszkadzają
Tobie rozjechanie trawnika grozi ze strony dzików, mi ze strony samochodów, które bezczelnie zawsze wjeżdżają na moje przedpłocie i choćbym bardzo chciała tam coś fajnego robić- nie da się- wcześniej musiałabym gwoździami chyba wysypać