Moje zeszłoroczne kapersy

Kupiłaś tzw. kapersy. Ja w zeszłym roku też takie kupiłam. Ja bym radziła posadzić do doniczek i postawić na parapecie. W folii zaczną wypuszczać i krzywić się łodygi, zrobią się delikatne i białe, a tak bedą już rosły powoli. To jest dla nich mniejsze zło.

Jeśli widzisz, że jeszcze nie rosną, to możesz przetrzymać, ale jak już zaczną to trzeba sadzić.

Orliki



Irysy







Liliowce

Sylwio, ja bym tylko się czepnęła świerków kłujących tych dużych, ja już ich od lat nie sadzę z powodu wielkości, atakami przędziorków, ogałacaniem się dolnych gałęzi. Zamiast tego świerki serbskie - ok. No i nie przepadam osobiście za sosnami. Pewnie bym je zastąpiła choinami kanadyjskimi. Sosny z powodu obsypujących się igieł od sierpnia. Niezbyt ładnie wyglądają jak siedzą takie brązowe na drzewie

Ślicznie rozrysowane, na rogu lawenda jest Układ roślin też jest bardzo ładny.
Pomyśl jeszcze nad pęcherznicami, czy ich nie zamienić, ale sama nie wiem na co, bo miało być założenie czerwono - żółto?

Ja też lubię takie "starocie".

Tak, korzenie roślin wędrują pod matę zamiast w poszukiwaniu wody w głębszych warstwach. Gleba jest zbita. Mata nie pozwala na normalną wymianę i wzbogacanie materii organicznej bo izoluje np.kompost lub korę. Brzydko to też wygląda. Kora jest sucha, widać matę.
Użyję radykalnego określenia, że zabija rośliny (zabiła wielkie bukszpany i tuje w jednym z naszych ogrodów). Ja jej nie stosuję, nawet pod żwir jeśli tam rosną rośliny. Chyba że sam żwir, to ewentualnie akceptuję.
Chwasty i tak rosną na macie, bo jak spadną nasiona, to wyrosną i mata im nie przeszkodzi.
Zastanów się Sebku nad matą

Ja tnę co roku, ale coraz wyżej wypuszczam, a ile teraz ma wysokości?

Dla mnie nastrój w ogrodzie to przede wszystkim latarenki (nawet nie światło elektryczne-sztuczne, czasem zbyt zimne bo biało-niebieskie). Zapalam je wieczorem w różnych miejscach, migoczą urokliwie i stwarzają magiczne zakątki, wpatruję się w żywy ogień, chodząc po ogrodzie. Nawet przechodnie wieczorem się zatrzymują i wypatrują, co tam migocze?

Urokliwe dla mnie są także dzbany, donice i różne drobiazgi- małe detale, pozornie mało znaczące, ale jakże miłe. No i woda w ogrodzie, kiedy mogę obserwować ważki i żaby wylegujące się na liściach grzybieni. Bez wody w jakiejkolwiek postaci nie wyobrażam sobie urokliwego ogrodu.

Zaplanowany nastrój w ogrodzie można osiągnąć także przy pomocy koloru roślin i kwiatów.

O, dzięki To bardzo dobry patent, uwielbiam ten przyrząd

Ja osobiście Sebku nie stosuję żadnej agrowłókniny na rabaty. Moje doświadczenia pokazały, że tylko pozornie nie ma chwastów, to rozwiązanie ma same wady.

Ja sobie te nożyce sprawiłam właściwie do ozdoby, a tak w ogóle to docinam tym szpadlem do krawędzi też.

Fajnie, że kocimiętkę można kupić w takiej formie, będzie taniej, a dużo egzemplarzy.

Wiem o czym mówisz

gardenarium napisał(a)

My czasem nalewkę robimy ze spirtu swojej roboty (bratowego). Lepsza jest.

No wiadomo. Ja mam kolegę który robi przepyszną malinówkę. co ciekawe kiedys siedzielismy sobie i pilismy wszystko co wyprodukował. ieszanie na całego. noralnie powinnam zleciec ze stołka. a tu nic..trunek mocny ale nie powalal i na drugi dzień też było zdrowo

Majuś, dzięki, czekam na wiosnę.

My czasem nalewkę robimy ze spirtu swojej roboty (bratowego). Lepsza jest.

Mamy takie przyrządy do usuwania chwastów w trawniku

I drugi do trawnika

gardenarium napisał(a)

Teraz wspolna pasja bardzo potrafi łączyć, dzieci dorosły, albo dorastają, człowiek zmienił miejsce zamieszkania, nowi znajomi. Ja co roku jeżdżę na wyjazdy ogrodowe i ludzie się powtarzają bardzo często. To bardzo miłe przebywać w gronie podobnie zakręconych.

Od czasu do czasu to wielka miłość ,ja zażartowałam gdybyśmy na stałe widywali się często ,to nie byłoby tak miło raczej...Nie wiadomo kto sekator zabrał,a kto grabki))))))

gardenarium napisał(a)

Anaphalis triplinervis?

gardenarium napisał(a)

Murek z wyrastającymi roślinami (przywrotnik ostroklapowy - Alchemilla mollis)

Uwielbiam jak na murku pojawią się mchy i porosty.

Do której Marto śpisz?