Agnieszko, oranżeria jest pomyślana jako rozwiązanie
a) na wiosnę
b) na jesień
c) na deszczowe i pochmurne, letnie dni
d) na letnie wieczory (bo takie naprawdę ciepłe bywają rzadko)
e) na zimowe dowolne chwile - o ile będzie koza
Czyli na większość roku

Plan nie przewiduje spędzania w niej czasu, kiedy letnim słońcem można się cieszyć na świeżym powietrzu
Dramaty budowlane mają to do siebie, że na szczęście na jakiś czas - zanim nie nadejdzie czas remontów - można o nich zapomnieć. U mnie czas malowania nadszedł. Po 10 prawie latach. Jeszcze kilka lat i pewnie czeka mnie malowanie elewacji. Nudy nie ma
Aga, fajnie że zajrzałaś. Gang uwielbiam, rozpieszczam, ale u brata zamykam czasem oczy widząc szkody... Bardzo nie lubią zostawać same, wtedy właśnie psocą...
Przy cisach teraz mam już rabatę z grabami (będą dość wąskie) i hakonechloa, tworzy się także rabata różana z grujecznikiem. Nie są to szerokie rabaty, bo nie planuję przynajmniej do grabów nic więcej oprócz traw.
Ale jeśli zerkniesz na tę rabatę hortensjową, ta ma razem ze świerkami serbskimi dobre 3,5 metra szerokości.
To był jej pierwszy sezon, jeszcze będę tu dużo dosadzać, posadziłam na obwódkę seslerię jesienną (po nieudanych próbach z hakonechloa).