Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » W ogródku Martki

W ogródku Martki

Magara 00:31, 26 lut 2022


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 9050
Martka, rękawice po praniu powinny się ciut zmniejszyć, TARciowe podobno też
Dużo się u Ciebie dzieje, ale zamiast na warsztaty kulinarne powinnaś pójść na brukarskie, z doświadczenia własnego Ci powiem, że i bez warsztatów da się to samemu zrobić
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
BASIA8 09:16, 27 lut 2022


Dołączył: 21 sty 2013
Posty: 4630
Warsztaty kulinarne super sprawa. Moja koleżanka była ostatnio w Poznaniu mówiła że było ekstra. Fajne zakupy poczyniłaś. Oby brukarze przyszli bo teraz z fachowcami to różnie bywa. Buziaki zostawiam.
____________________
Basia- W Dolinie Muminków ***
Martka 19:35, 28 lut 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Haniu, przepisu nie mogę wstawić publicznie ze względu na zastrzeżone prawa autorskie, ale prześlę Ci na priv. Jak tylko odnajdę... gdyż w zeszłym tygodniu było malowanie poddasza, które miało odbyć się w później, jednak trafili się wolni fachowcy! brać trzeba było) A teraz doprowadzenie do stanu normalności potrwa Haniu, na rabatkach ozdobnych będą buraki ćwikłowe. Liście oczywiście też będą miały A konkretnie planuję je na rabatę z hortensją Limelight. Dopóki hortensje i molinie/seslerie nie rozrosną się, będzie na niej trochę luzu. W tym sezonie jeszcze na pewno. Myślisz, że to chybiony pomysł? Kapusta też zwyczajna, ale w kolorze bordo. Boćwinę u Ciebie znam, ale bardziej nad liście przedkładam walory buraka, pieczonego i kiszonego, dlatego taki chcę przeprowadzić eksperyment na rabatach. Mam zdecydowanie za mało miejsca w skrzyniach warzywnych...

Elu, jak tylko słońce zacznie świecić na dobre, wszystko się zmieni, ogród zacznie cieszyć. Taką miejmy nadzieję. To mnie zaciekawiłaś, co ten deser Ci przypomina? Polecam to miejsce w Wilanowie, przepiękna oprawa, a ekipa kucharska to poziom światowy. Oprócz deseru były oczywiście przystawki i danie główne, smaki przednie, listy składników wydatne Stare książki... długo by można mówić o urokach przedwojennej polszczyzny, a jeszcze lepiej się to po prostu czyta Przesyłam na pocieszenie zdjęcie zieleni z ogrodu państwa Majów



Agatorku, nadzwyczajne smaki. Polecam. Tu w okolicy firmy ogrodnicze mają się tak samo jak brukarze, małych robótek nie biorą, za mały zarobek i to rozumiem poniekąd. Dzwoniłam oczywiście w kilka miejsc. Nic. Szukam i pytam dalej. Co robić, sama nie ułożę. Nie dam rady nawet podnieść takiego bloczku.

Lidka, to w zasadzie nie jest filozofia, tylko trzeba mieć moce przerobowe i pracowników, rynek jaki teraz jest - to wiemy. Świetnie, że Wam udało się znaleźć ekipę. Ale przy takim zakresie prac jaka była u Was, w tym nawadnianie - to są niezłe zarobki na samych materiałach

Magara, moje palce są chyba ciut przykrótkie a może za krótkie są tylko paznokcie? Pocieszające, że będzie można prać! Niestety samej nie położę tych bloczków, jeden waży kilkadziesiąt kilo kostkę pewnie że można, ale czy aż tak się upierać?

Basiu, to były moje pierwsze warsztaty kulinarne, samo miejsce i klimaty było nadzwyczajne, także umiejętności kucharzy, którzy je prowadzili. Ekipy - wiemy jak jest. Podziwiam wszechstronność Twego męża. To oszczędza wielu kontaktów z niepowołanymi do tego, by nimi być - "fachowcami" Ale w zeszłym tygodniu miałam malowanie i panowie spisali się na medal. Niestety prac brukarskich nie podejmują się, a polecony przez nich brukarz ma co robić przez najbliższy rok Efekt tego wszystkiego jest taki, że dziś wygrzewałam się na słońcu i trawie mimo mroźnego powietrza w środku było 25 stopni



A co poza tym? Mój ogród został w weekend wystawiony na ciężką próbę, przeżył najazd tego tu gangu. Psiaki mojego brata - dwa ze schroniska - wszystkie są przekochane. Pokazały, że w ogrodzie jest dla nich wiele możliwości i ścieżek na szczęście dużych strat nie było

Żałuję, że nie mogę wziąć do siebie czworonoga... Ten jest moim ulubieńcem, schorowany niestety, bardzo mądry i poczciwy...


Od kilku dni rzadko zaglądam na forum. Mimo szczerych chęci nie jestem w stanie czytać niektórych wpisów... rozumiem lęki, obawy, sama mam ich pełno, ale roztaczanie makabrycznych wizji i podawanie fejkowych informacji, to nikomu w tym czasie nie służy. Z tego też powodu postanowiłam, że ja sama nie będę się więcej odnosiła w tym miejscu do tematu... Służą realne działania, w które angażujemy się na miarę naszych możliwości, przy tym pozostanę. Nie możemy więcej, niż możemy. Ale to aż tyle

Za kilka godzin wystartuje marzec..........
LIDKA 19:56, 28 lut 2022


Dołączył: 14 sty 2021
Posty: 10455
Marta my z M to cwaniaki takie troche.
Mąż poświęcił zimę, zgłębił temat, zrobił projekt nawodnienia i kupił materialy.
Także ogrodnik tylko to zamontował.

Jak tak myśle po doświadczeniach znajomych to miałam niebywałe wręcz szczęście do ekip na budowie. Wszyscy byli rzetelni i solidni. Jedynie fliziarz mial opóźnienie ale robote wykonał świwtnie.

Ten ogrodnik teraz też super się trafił ale czy super extra mega to powiem jak trawka urośnie.

Buziaki
____________________
Lidka , lubuskie gdzieś pod Zieloną Górą Glina i zielsko na Diamentowej
Martka 20:06, 28 lut 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Lidko, widzisz, ja zaliczyłam niestety ekipy różne, zrywane było całe poddasze z płyt, zrywane były fragmenty kostki brukowej, nie zawsze było słodko. Wielkie szczęście miałaś 
Jeśli mieszanka traw była świeża, nasiona młode, to praca Twojego ogrodnika na tym się skończyła reszta to sprawka pogody trzymam kciuki, trawa wschodzi w temperaturach dodatnich, te plus 6-8 musi być, więc jeszcze trochę 

Agatorek 21:02, 28 lut 2022


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 14796
Martuś, 25 stopni miałaś w oranżerii? Toż to po prostu sauna . Latem będziesz tam mogła smażyć jajecznicę bez kuchenki .

Co do ekip przy budowie domu, to niestety kilka razy nie mieliśmy szczęścia. Po którejś dość ostrej wymianie zdań z jedną z ekip (niestety eM był prawie nieobecny przy budowie, wszystko było na mojej głowie), poprosiłam mojego tatę, żeby zaglądał na budowę w miarę możliwości, bo ja już nerwowo nie wyrabiałam. Nie wiem dlaczego niektórzy mężczyźni, nie potrafią wykonywać poleceń od kobiety. Zrozumiałabym, gdyby robili to za darmo, ale przecież to ja się zgadzałam na ich stawkę, więc chyba powinni się trzymać moich zaleceń, typu jak ułożyć płytki, albo na jakiej wysokości coś przykręcić.
Książkę bym mogła o tych budowlanych przygodach napisać. Byłby to dramat .

____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje *****Roadtrip USA
aciaz1000 21:16, 28 lut 2022

Dołączył: 02 lip 2021
Posty: 222
Cześć,

Przyszłam obejrzeć ten gang na zdjęciu wyglądaja na bardzo grzeczne i spokojne pieski hihi

Zaczęłam przeglądać twój wątek, na pierwszej stronie widziałam podobną wizję do mojej czyli cisy na przodzie ogrodzenia. Aż ciekawa jestem jak wygląda teraz


____________________
Aga Jak z niczego stworzyć przytulny zakątek
Martka 21:34, 28 lut 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Agnieszko, oranżeria jest pomyślana jako rozwiązanie
a) na wiosnę
b) na jesień
c) na deszczowe i pochmurne, letnie dni
d) na letnie wieczory (bo takie naprawdę ciepłe bywają rzadko)
e) na zimowe dowolne chwile - o ile będzie koza

Czyli na większość roku Plan nie przewiduje spędzania w niej czasu, kiedy letnim słońcem można się cieszyć na świeżym powietrzu
Dramaty budowlane mają to do siebie, że na szczęście na jakiś czas - zanim nie nadejdzie czas remontów - można o nich zapomnieć. U mnie czas malowania nadszedł. Po 10 prawie latach. Jeszcze kilka lat i pewnie czeka mnie malowanie elewacji. Nudy nie ma

Aga, fajnie że zajrzałaś. Gang uwielbiam, rozpieszczam, ale u brata zamykam czasem oczy widząc szkody... Bardzo nie lubią zostawać same, wtedy właśnie psocą...
Przy cisach teraz mam już rabatę z grabami (będą dość wąskie) i hakonechloa, tworzy się także rabata różana z grujecznikiem. Nie są to szerokie rabaty, bo nie planuję przynajmniej do grabów nic więcej oprócz traw.

Ale jeśli zerkniesz na tę rabatę hortensjową, ta ma razem ze świerkami serbskimi dobre 3,5 metra szerokości.  


To był jej pierwszy sezon, jeszcze będę tu dużo dosadzać, posadziłam na obwódkę seslerię jesienną (po nieudanych próbach z hakonechloa).
LIDKA 21:40, 28 lut 2022


Dołączył: 14 sty 2021
Posty: 10455
Marta i Aga
Ja bralam wszystkich ludzi z polecenia. Pracowalam w sklepie i nawet od klientów brałam nr tel do sprawdzonych.

Potem też dawalam innym np hydraulik zrobił jeszcze 2 domy naszych dobrych znajomych, ekipa dachowa zrobila 4 dachy w naszej rodzinie.

Faktycznie mialam szczęście.

I jak Aga u Ciebie , mój M za górami i dolinami pracuje, więc majstry miały inwestorke na głowie.

Raz mialam tylko nerwa to wezwałam kierownika budowy. Tak sie darlam przez tel ze był w 15 nim.

Ja zwyczajnie glośna jestem aw nerwach to huragan.

Moze dlatego ta budowa mi tak szła, bo jak weszli to chcieli szybko skończyć żeby mnie nie słuchać.hihihihi

____________________
Lidka , lubuskie gdzieś pod Zieloną Górą Glina i zielsko na Diamentowej
Agatorek 21:42, 28 lut 2022


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 14796
Tak Martuś, masz rację, latem w ciągu dnia będzie można znaleźć inne zajęcia, niż siedzenie w oranżerii

Jaka to odmiana grabów, że tak wąsko rośnie? Frans fontaine?
____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje *****Roadtrip USA
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies