Lepiej nich teraz się ochłodzi, niż pod koniec marca. teraz popada, pomrozi, a w marcu to już niech tylko topnieje I to jest ta dobra strona tego medala.
Pod sosnami ja bym posadziła bluszcz, jest skórzasty, kolki będą fajnie wpadały pomiędzy liście.
Wiciokrzew się chyba skułtuni i winobluszcz też. Najbardziej szlachetny bluszcz, jeszcze Pachysandra (runianka), bergenie, ale ich by trzeba gęsto nasadzić więc koszt duży.
Jeszcze irgi może ???
Ja podobne sfotografowałam w Egipcie i zidentyfikowałam je jako Chorisia speciosa (Bombacaceae) - drzewo, które traci liście, ma piękne, duże, pojedyncze kwiaty w zimie (grudzień-marzec). Istnieją różne odcienie fioletu, różu i bieli. Pochodzi z Ameryki Południowej
Nieważne Marta, kto przywiózł, ja ją zobaczyłam po raz pierwszy w ogr. botan w Poczdamie i potem mieli ją na Baletowej, prosto z giełdy w Holandii, więc wzięłam obydwie, ładne, dorodne drzewka.
To zdjęcie z Poczdamu. A moje widziałaś. Co do nazwy to ona się nazywa
Hanka Andrus napisała, a ja znalazłam i przekleiłam:
" Wyszłam z psem,a tu zawiewa!
Już zakryte śniegiem drzewa,
w koleiny i przy murkach
już nawiało puchu górki!
Niby mrozu nie ma wcale,
lecz nie czuję się wspaniale,
coś mnie w kościach dziś łamie!
Powrót do domu w pośpiechu,
nie mogę złapać oddechu!
Dobrze ,że winda czynna!
Uff! Teraz herbaty szklanka!!
No i czas już do spanka! "
Nie tylko na patyk przydaje się taka zatyczka,ja kiedyś nadziałam się okiem na jukę ,okulistka poradziła mi ,żebym wyrzuciła ją z ogrodu,ponoć to nie są rzadkie przypadki
Danusiu, Kochana, ja nie mam pojęcia. Mama mi podarowała, więc wzięłam. Miały być "czyste" szafirki, a wyszło jak widać . Ale są ładne, więc niech tak zostanie.