Mam jabłoń z pięknymi przebarwionymi liśćmi - w kolorze bordo.Ma duże ciemnoróżowe kwiaty.
Jabłuszka są maleńkie -wielkości małej wisienki,w kolorze czerwonym z bardzo długim ogonkiem.Nazwy nie znam, gdzieś się zapodziała.
Jesienią smażę je w konfiturze,suszę,zamrażam.
Dekoruję nimi na B.Narodzenie pasztety.Wyglądają przepięknie.

szkoda,że nie mam takiej jabłonki) ja do środka pasztetów, szczególnie z dziczyzny daję żurawinę suszoną)

Zurawinki, niestety nie mam;kiedyś chciałam dosadzić do borówek;nie spotkałam ładnych sadzonek i tak zostawiłam.Ale nic straconego,może pomyślę i coś dosadzę.

Zurawinki, niestety nie mam;kiedyś chciałam dosadzić do borówek;nie spotkałam ładnych sadzonek i tak zostawiłam.Ale nic straconego,może pomyślę i coś dosadzę.

Te małe "kwaski" [pigwy -pigwowce?] też używasz?
Czasami dodaję do konfitur,smażę samą lub robię nalewkę.

do herbatki i kiedyś smażyłam z cukrem,ale w tym roku nie) tak jak skórkę pomarańczową

Ja robię nalewkę, jak dostanę owoce.

Jeżyna w ubiegłym roku silnie przemarzła. Wypuściła silne zdrowe pędy -nie wiem jak będzie w tym roku.
Z lewej strony -jesienią -już zagęszczona.

Twoja jabłonka chyba się nazywa Malus "Royalty"

Na pewno,tak kojarzę, że jakaś ''dostojna'' nazwa.Jak to dobrze,że mamy kogoś ,kto nam podpowie,skoryguje,poradzi.... dziękuje...
Postaram się teraz chować karteczki [poprzednie się gdzieś zapodziały].
Nie przywiązywałam zbyt dużej uwagi do nazw,kupowałam'' na wygląd''[to co mi się podobało],poprawię się.