Teraz gdzie mogę, to łagodzę te zakręty. Ale tam gdzie obrzeże zabetonowane, musi zostać, lecę podkaszarką

Właśnie zaczęłam zmieniać ciut zarys rabaty w przedogródku. Tak więc u mnie zaczął się już sezon, bo łopata poszła w ruch

Przy okazji znów troszkę trawnika uszczupliłam. Jeszcze sprzątanie ogrodu nie dokończone, ale z tym czekam na uspokojenie się wiatru, bo ciągle liści i gałązek nawiewa.
W sobotę udało mi się właśnie zerwać trochę darni, bo to miejsce osłonięte od wiatru, zresztą u nas nie wiało aż tak bardzo i było 10 st. Dzisiaj jest zimniej i znów pada. Myślałam, że zrobię fotkę tych delikatnych zmian, ale pogoda kaprysi. Mam za to cyknięte w tamtym tygodniu oznaki wiosny
