Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "wrotycz"

Ogród w skali mikro cz.II 21:32, 26 sie 2015


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 41780
Do góry
gierczusia napisał(a)

Na bank nie jest belejaki zwłaszcza pod względem zapachowym ale to już ustaliłyśmy
10 km..serio ???? Toś mnie szoknęła byłabym se dała rękę obciąć ,źe masz " za płotem ".. No jak ja mam za płotem, to te Rwoje 10 kilosów robią na mnie wrażenie..a nie chcesz przyjechać po wrotycz na ten moj nasyp ?? to by sie " dziadek "zdziwił jak by już dwie baby z sekatorem i rękawiczkami i reklamówkami zobaczył bezcenne

Buzi Juzeczku


Za płotem mam jeden krzaczek. Trochę mi szkoda go ruszać
Chcieć bym chciała...przyjechać....ale wiesz jak jest

Buziaki!
Ogród w skali mikro cz.II 21:22, 26 sie 2015


Dołączył: 05 gru 2012
Posty: 18678
Do góry
Juzia napisał(a)


Wrotycz wcale nie jest belejaki!!!
Ja muszę jechać prawie 10 km po duże ilości!

Na bank nie jest belejaki zwłaszcza pod względem zapachowym ale to już ustaliłyśmy
10 km..serio ???? Toś mnie szoknęła byłabym se dała rękę obciąć ,źe masz " za płotem ".. No jak ja mam za płotem, to te Rwoje 10 kilosów robią na mnie wrażenie..a nie chcesz przyjechać po wrotycz na ten moj nasyp ?? to by sie " dziadek "zdziwił jak by już dwie baby z sekatorem i rękawiczkami i reklamówkami zobaczył bezcenne

Buzi Juzeczku
Ogród w skali mikro cz.II 21:16, 26 sie 2015


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 41780
Do góry
gierczusia napisał(a)


.... Wrotycz...aaa....moje pole za płotem zlupiłam już z wrotyczu do cna ostatnio byłam na łowach wrotyczowych u nas koło nasypu kolejowego...wyłaże z auta , wyciągam reklamówkę i sekator i gumowe rękawice....i na to...naprzeciwko pojawia się jakiś " dziadek ".. patrzał na mnie jak na siedmiokrotnego mordercę zlustrował mnie , auto i rejestrację zanotował ,że jam tutejsza, poczekał ,aż wytnę tyle zielska ile mi do reklamówki wlazło i dopiero wtedy spokojnie się oddalił ja Wam powiem...tu to nawet se belejakiego zielska bezkarnie wyciąć nie można


Wrotycz wcale nie jest belejaki!!!
Ja muszę jechać prawie 10 km po duże ilości!
Ogród w skali mikro cz.II 21:09, 26 sie 2015


Dołączył: 05 gru 2012
Posty: 18678
Do góry
Bea napisał(a)

Ja też widziałam.
Na grzyby to chyba trochę za sucho, ale na wrotycz zawsze chyba jest czas.


.... Wrotycz...aaa....moje pole za płotem zlupiłam już z wrotyczu do cna ostatnio byłam na łowach wrotyczowych u nas koło nasypu kolejowego...wyłaże z auta , wyciągam reklamówkę i sekator i gumowe rękawice....i na to...naprzeciwko pojawia się jakiś " dziadek ".. patrzał na mnie jak na siedmiokrotnego mordercę zlustrował mnie , auto i rejestrację zanotował ,że jam tutejsza, poczekał ,aż wytnę tyle zielska ile mi do reklamówki wlazło i dopiero wtedy spokojnie się oddalił ja Wam powiem...tu to nawet se belejakiego zielska bezkarnie wyciąć nie można
Moja codzienność - ogród Oli 08:15, 26 sie 2015


Dołączył: 04 maj 2013
Posty: 20181
Do góry
Madzenka napisał(a)
Olu czy widzisz jakieś efekty lania wrotyczu? Czy ograniczyłaś troche opuchlaki czy wydaje ci sie ze sie namnaża coraz wiecej?

Ciężko powiedzieć wrotycz leję od zeszłego roku dopiero ale plagi jakiejś strasznej nie miałam. W tym w sumie był spokój czasem pojedyncze osobniki spotykałam aż do teraz kiedy to przy podlewaniu spotkałam ich sporo na hortensjach. Zrobię dziś wieczorne polowanie ciekawa jestem ile ubiję
Moja codzienność - ogród Oli 08:15, 26 sie 2015


Dołączył: 04 maj 2013
Posty: 20181
Do góry
agata19762 napisał(a)
Ola ja też u siebie dzisiaj lałam wrotycz

ja jeszcze troszkę mam to zapodam niedługo pod żurawki
i melduję, że w nocy solidnie popadało
Moja codzienność - ogród Oli 22:52, 25 sie 2015


Dołączył: 22 mar 2012
Posty: 12004
Do góry
Ola ja też u siebie dzisiaj lałam wrotycz
Moje ukochane miejsce na ziemi 22:47, 25 sie 2015


Dołączył: 22 mar 2012
Posty: 12004
Do góry
Aneta1309 napisał(a)
Agatko popadało u Ciebie? u mnie dwie godziny mżawki ale i to cieszy



Anetko pokropiło tylko troszkę
sama musiałam zabrać się za nawadnianiedoniczek i ogrodu...
podlewałam trochę z węża i z konewkami biegałam,
bo wrotycz mam zalany już dwa tygodnie
to podlałam żurawki i rodki najwięcej i to co oklapnięte najbardziej

zauważyłam, że ze względu na suszę hortki mają mniejsze kwiaty w tym roku
są dużo drobniejsze ...



Miłkowo - moje miejsce na Ziemi. cz.II 22:34, 25 sie 2015


Dołączył: 22 mar 2012
Posty: 12004
Do góry
Irenko u mnie też tylko pokropiło
podlewałam trochę z węża i z konewkami biegałam,
bo wrotycz mam zalany już dwa tygodnie
to podlałam żurawki i rodki najwięcej
Moja codzienność - ogród Oli 21:52, 25 sie 2015


Dołączył: 04 maj 2013
Posty: 20181
Do góry
Juzia napisał(a)


Wrotycz lać?

leje już trzy razy w tym sezonie
Moja codzienność - ogród Oli 21:52, 25 sie 2015


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 41780
Do góry
leon60 napisał(a)

cóż poradzić...


Wrotycz lać?
Ogród w skali mikro cz.II 10:12, 25 sie 2015


Dołączył: 11 sie 2012
Posty: 415
Do góry
Zazdroszczę romansu z maszyną do szycia Ja nie umiem. No dobra, nie próbowałam jeszcze. Fajne poduchy. Ja bym chyba dała kratkę za siedzisko też, ale nie będzie to utrudniało dostania się do drewna?
Proszę mnie uświadomić na szybko: wrotycz to na szkodniki?
Ja mam cały baniak gnojówki z pokrzywy. M. miał takie zapędy ekologiczne, tez zapach cudny, hi hi.
Opuchlaki 17:32, 24 sie 2015

Dołączył: 24 sie 2015
Posty: 1
Do góry
Witam Serdecznie !

Chciłbym podzielić się z państwem moją opinią odnośnie tego parszywego szkodnika jakim jest " OPUCHLAK "

Ogród załozyłem własnoręcznie 2 lata temu ,a dominującem gatunkiem jest CIS media HICKSII (około 500 sztuk ).Chyba nie muszę nikomu na tym forum przypominać że to jeden z największych przysmaków Opuchlaka !!!

Zaatakował "plackowato" potem zaraza rozprzestrzeniła się na cały ogród !

Po własnych obserwacjach oraz przestudiowaniu setek forum , opini , tekstów przesyłam moje rady :

1.Tylko walka Biologiczna ! nicienie, wrotycz ,mikroryza ,TRIANUM ,endemiczne grzyby .
2.Ograniczmy nawozy sztuczne na rzecz naturalnych !! w wyjałowionej glebie nie rozwiniemy pożytecznych organizmów czy endemicznych grzybów zabijających larwy .
( w ostatecznosci nawożenie dolistne nawozami kompleksowymi ! )

3.Nie zabijamy i nie odstraszajmy kretów ! bo to bardzo pożyteczne zwierzątka .
W naturze wszystko musi działać w symbiozie .

Z własnych doswiadczeń zuwazyłem że kret nie ryje tam gdzie mam posiana trawę z mikrokoniczną gdyz bakterie na korzeniach roslin motylkowych ograniczają ich populację .

W grugim kawałku ogrodu mam starannie wypielegnowaną trawkę która w 1 roku ogodu była starannie nawożona , "dmuchanie ,chuchanie , pieszczenie ( nawozy sztuczne ), i widziałem że kret usiłuje się dostać ! niestety ale siatka mu to uniemożliwiła !!

W tym roku nie zasosowałem ani grama nawozy tylko ( mikroorganizmy , aktywną próchnicę , trawy nie zbieram tylko mulczuje efektywne organizmy rozkładaja cały filc )Trawa wyglada 100 % lepiej , nie widzę sladów dostania się kreta .


Wszystko działa ze sobą w symbiozie , natura natomiast zawsze dązy do równowagi a cżłowiek niestety próbuje ją zmieniać , lejac hektolitry pestycydów , insekcydów ,fungicydów które wyjałowiły nam glebę !

Proszę się wiec nie dziwić że nasze rosliny chorują , gdyż sami doprowadzilismy do sprzyjających warunków dla pędraków .

Ze środkami dla roslin jest podobnie jak z Aptekami na kążdym rogu , natomiast nie kazdy wie że za sprawą "głupiego" Wrotyczu mozemy wyleczyć się grypy .......
Ktoś zawsze musi zarobić a jeśli cos jest ogólnie dostępne i nie nie mozna tego opatentować to sprawę trzeba uciszyć ..

Te wszystkie areatory , wertykulatory , nawozy srodki ochrony roslin to cichy bełkot sprzedawców aby na nas zarobić ( wertykulator i areator sprzedałem bo mam dżdżownice nareszcie )

Ogrodem trzeba się cieszyć ,a przyrody nie zmieniać !!


poniżej zamieszczam bardzo ciekawy tekst na temat badan nad opuchlakiem w Polsce na polach uprawnych

Pozdrawiam

Paweł



http://www.inhort.pl/files/projekty_MRiRW/2014/rolnictwo_ekologiczne/Sprawozdanie_z_projektu_HORre_029_31_29_14%28103%29.pdf
Ogród w skali mikro cz.II 13:12, 22 sie 2015


Dołączył: 10 maj 2011
Posty: 3580
Do góry
gierczusia napisał(a)


Beatko ja jestem zachwycona Twoim nowym awatarkiem...śliczny...taki delikatny.... Aachhhh..
..ja już nie wiem czym te opuchlaki dobić i kombinuję jak mogę moźe wrotycz i grzyby razem dają radę...

Widziałam jak machasz machalam też do Ciebie , widziałaś ??

Buziole



Ja też widziałam.

Na grzyby to chyba trochę za sucho, ale na wrotycz zawsze chyba jest czas.
Ogród w skali mikro cz.II 08:51, 22 sie 2015


Dołączył: 05 gru 2012
Posty: 18678
Do góry
Juzia napisał(a)
A mi wrotycz pachnie!
Czy ja jestem jakaś spaczona?


Juzeczko nie mnie oceniać czyś spaczona o tym to chyba z eMusiem...... ja ewentualnie mogę Ci wyliczyć prawdopodobieństwo czyś spaczona brać kalkulator??.

Buziole
Ps..a tak na poważnie jesteś chyba jedyną osoba , która lubi zapach wrotyczu
Ogród w skali mikro cz.II 08:44, 22 sie 2015


Dołączył: 05 gru 2012
Posty: 18678
Do góry
Bea napisał(a)
Muszę i ja nastwić trochę tego zielonego bo plagi mnie nachodzą wszelakie.
Macham


Beatko ja jestem zachwycona Twoim nowym awatarkiem...śliczny...taki delikatny.... Aachhhh..
..ja już nie wiem czym te opuchlaki dobić i kombinuję jak mogę moźe wrotycz i grzyby razem dają radę...

Widziałam jak machasz machalam też do Ciebie , widziałaś ??

Buziole
Ogród w skali mikro cz.II 21:25, 21 sie 2015


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 41780
Do góry
A mi wrotycz pachnie!
Czy ja jestem jakaś spaczona?
Opuchlaki 11:31, 21 sie 2015


Dołączył: 28 mar 2014
Posty: 1337
Do góry
Madzenka napisał(a)


Mamy mamy po 3 latach walki... Nie mozna jej przerwać bo jeden dorosły osobnik składa 500 jaj, policz ile larw masz ze słoika zebranych opuchlaków? Stosowanie nicieni nie daje gwarancji sukcesu ale zdecydowanie ograniczył ich liczbe u mnie i przynajmniej nie wyrzucam roslin bez korzeni. Tegoroczna zima ma byc bardzo łagodna zatem straty w wyniku zerowania larw moga byc olbrzymie. Dlatego planuje je zastosowac na poczatku wrzesnia.

Wrotycz też leję, kupiłam susz w sklepie zielarskim. Własnie się namaca, potem zagotuję i będę lać w przyszlym tygodniu.
Z opryskiem Calypso latac wieczorem mi się nie chce, chyba ze dobiorą sie do moich nowych okazów rododendronow


Madżen,kupiłaś susz wrotyczu w sklepie internetowym ?
Jeśli tak, to podasz mi namiary ?
Opuchlaki 09:44, 21 sie 2015

Dołączył: 17 wrz 2014
Posty: 64
Do góry
A kiedy składają jaja, wczoraj zmaskrowałam jakieś 100 sztuk - w wiekszości na tujach, bo pozostałe rosliny polane mospilanem były czyste, przekopując ziemię nie napotkałam ich teraz, wiosną owszem, narazie wypadły mi żurawki wiosną w ilości szt 6, leję wrotycz , ale działka ma 1000m, wszędzie nie poleję zapewne.Czy jest szansa,ze nie złożyły jeszcze jaj?
Opuchlaki 09:31, 21 sie 2015


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Do góry
Bozenka06 napisał(a)
Zastanawiają mnie słowa Danusi walka przegrana, ale przecież prawie u wszystkich was kiedyś tam były opuchlaki, a teraz wcale ich nie macie? Mam zamiar stosowac mospilan , czy ktoś z was go stosował?


Mamy mamy po 3 latach walki... Nie mozna jej przerwać bo jeden dorosły osobnik składa 500 jaj, policz ile larw masz ze słoika zebranych opuchlaków? Stosowanie nicieni nie daje gwarancji sukcesu ale zdecydowanie ograniczył ich liczbe u mnie i przynajmniej nie wyrzucam roslin bez korzeni. Tegoroczna zima ma byc bardzo łagodna zatem straty w wyniku zerowania larw moga byc olbrzymie. Dlatego planuje je zastosowac na poczatku wrzesnia.

Wrotycz też leję, kupiłam susz w sklepie zielarskim. Własnie się namaca, potem zagotuję i będę lać w przyszlym tygodniu.
Z opryskiem Calypso latac wieczorem mi się nie chce, chyba ze dobiorą sie do moich nowych okazów rododendronow
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies