Ale pędzisz Sebek, jak burza!
Następną setkę pokonałeś gratuluję.
Widziałam Twój wianek z lipowych gałązek. Ja też mam podobny pomysł, jak coś zrobię to oczywiście wstawię fotki.

mam jechać do niej jeszcze bo zamówilam wianek to jak nie zapomnę aparatu to zrobię fotkę

Martek napisał(a)

Po pierwsze to zapomniałam dodać ,że ja suszę plastry pomarańczy,cytryn i limonek i oczywiście kiedy je zawieszam na girlandzie zielonej ,niestety sztucznej nie może obyć się bez laseczek cynamonu .
Ozdoby to wiadomo nie do końca mają coś wspólnego z religią to raczej pomysł na ubarwienie sobie ciężkiej zimy Jak się nie mylę z Niemiec przyszła do nas strojna choinka zamiast stogu słomianego i ozdabiania żyrandoli i te wszystkie inne pomysły jak wianuszki na drzwi ...
Trudno dziś się oprzeć temu wszystkiemu
A faktycznie wianek adwentowy już w kościołach płonie pierwszą świecą i kolejne tak będą co niedziela przez trwający adwent .
Na stole wigilijnym często takie "cztery strony świata płoną "na wianuszkach ...

Marta, a ja nie mam choinki od lat w domu. Bardzo nie lubie sztucznych drzewek, a zal mi prawdziwych - musza tyle rosnac a potem rach ciach ciach i w efekcie trafiaja na smietnik.
Mamy taki caloroczny wielki snopek z bialych galazek i ten snopek ubieram na Swieta, zakladam lampki i bombki. A zapach choinki mamy ze stroikow swierkowych Tak inaczej, ale naprawde swiatecznie i po staropolsku

Chociaz nie, mam jedna mala choinke Z szyszek

Ja mam zawsze problem z zakupieniem takich wodorostów czy mchu na wianek .W stolicy to pewnie prościej ...
Jeszcze powiem ,że bardzo ładnie z gałązek jałowców prezentują się wianki ,nawet ładniejsze może niż ze świerka Fakt kują strasznie przy pracy ,a to trzeba sobie na Mikołaja kupić w sklepiku u Danusiu nowiutkie ,czyściutkie rękawiczki

Po pierwsze to zapomniałam dodać ,że ja suszę plastry pomarańczy,cytryn i limonek i oczywiście kiedy je zawieszam na girlandzie zielonej ,niestety sztucznej nie może obyć się bez laseczek cynamonu .
Ozdoby to wiadomo nie do końca mają coś wspólnego z religią to raczej pomysł na ubarwienie sobie ciężkiej zimy Jak się nie mylę z Niemiec przyszła do nas strojna choinka zamiast stogu słomianego i ozdabiania żyrandoli i te wszystkie inne pomysły jak wianuszki na drzwi ...
Trudno dziś się oprzeć temu wszystkiemu
A faktycznie wianek adwentowy już w kościołach płonie pierwszą świecą i kolejne tak będą co niedziela przez trwający adwent .
Na stole wigilijnym często takie "cztery strony świata płoną "na wianuszkach ...

To ja pokażę wianek adwentowy z tamtego roku
Tylko wtedy jeszcze nie mial świeczek

grube świece były wlożone do środka wianka


no i mój ukochany kalendarz adwentowy

tylko czekoladki leżą osobno

Kiedyś mirt był prawie w każdym domu. Mnie do komunii mama zrobiła wianek na głowę z mirtu. Nigdy jednak nie słyszałam, żeby mirt był przyprawą. Tyle rzeczy jeszcze człowiek nie wie

No to mam

Poszedłem z pieskiem na spacer - i była lipa

No a teraz jest wianek



A raczej stelaż pod ozdoby

Gabrysiu, wybacz, że tak późno Cię odwiedzam, ale ja nie nadążam. Komputer mam powolny, a Ogrodowiskowy wir wciąga straszliwie niebezpiecznie, choćby właśnie dlatego, że jest tak, jak piszesz na wstępie: ”tyle wzajemnej życzliwości, uprzejmości, chęci pomocy, w końcu pasji w uprawianiu swojego „małego świata”. Czytam zawsze najdokładniej „słowo wstępne” i przyznam Ci się, że miałam te same opory co Ty - bardzo nie lubię się „produkować” i być obserwowanym obiektem (nieśmiała jestem! ), ale nad Ogrodowiskiem roztacza się jakaś nieprawdopodobna atmosfera, którą zawdzięczamy Danusi. Mówimy na nią żartobliwie „Szefowo”, no bo niby tak jest, ale wszyscy wiemy, że to z podtekstem miłości i ogromnego podziwu nie tylko dla jej wiedzy, ale i dla umiejętności jednoczenia nas wszystkich. To jest taki unikalny, jednostkowy egzemplarz fantastycznego Człowieka – i basta! (no, Witek drugi... )...
Twój ogród jest następnym, którego nie mogę przedreptać... Nooo, ogroomny!!! Dlatego adekwatny do tytułu wątku. Wejście do domu bajkowe wprost..
Masz co kosić! A to, co wokół trawnika – te rabaty, w ulubionych przeze mnie zakolach - aach! – kipiące różnorodnością kwiatów! Jak cudownie warstwowo nasadzone! I te alejki – każda w inną stronę i do innego uroczego miejsca prowadzi! (ja też mam taką alejkę: wokół bryły domu...) Do tego jeszcze warzywnik i sad... A na dodatek ogród w ogrodzie...!!! Doprawdy..................słów mi brak.
Wiesz, ja już nie będę komplementować Twoich włości, bo wszyscy się nimi już tyle nazachwycali... Ja się tylko do tych zachwytów dołączam! Ja z trudnością to wszystko ogarniam. I czuję te angielskie klimaty nad tym rajem, oj, czuję...
Twoje wianki są strasznie inspirujące – kiedy ty na to wszystko znajdujesz czas???
Zdumiał mnie tylko śliczny wianek z lawendy – mam jej dużo, ale nie takiej szafirowej. Czy to jakiś inny gatunek?
I jeszcze pytanko mam: jak uprawiasz swój mirt – bo mój ciągle taki kiepski...
Radośnie Cię pozdrawiam!

O jejku ,to wianek w stylu minimalistycznym,mnie się taki podoba ,jest oryginalny .

Fajny sposób. I wianek po dwóch stronach drzwi.

Śliczny ten wianek z liści, bardzo oryginalna ozdoba

U mnie trawa nie skoszona, nic nie podlane, ale to nie z lenistwa, jak wracamy do domu to juz ciemnica Moze w sobote sie uda podzialac... Tym bardziej, ze w planach sadzenie krokusikow i szafirkow w donice na wiosenne dekoracje przed drzwi No i wianek bede robic, a co, jak wszyscy to wszyscy, bociek tez
Ale do kiszenia kapusty mnie nikt nie namowi, nie moge zapachu... Ja w ogole zapachowo wyczulona jestem i nawet jak sie buraki gotuja to mi sie zbiera na wymioty, dlatego na buraczki i barszczyk wpraszam sie do tesciowej

Mniam, a ja nic nie upiekałam, leniłam się dzisiaj kuchennie, za to wianek nowy zrobiłam, o!

Przemku agapant rósł w metalowej doniczce 120 cm wysokości, nie ma szans żeby wytaskać to na strych. Trudno, będzie słabiej kwitł najwyżej... zależy mi na tym żeby przetrzymały swoją pierwszą zimę (4 w doniczce były).
Ja siedzę głównie w domu, Młoda nie chce wyjść a jak mnie nie ma to jęczy żebym wracała... cóż, wyrośnie może kiedyś

Nazbierałyśmy liści na spacerze, zrobiłam jesienny wianek. W środku stelaż z wianka - sztucznej choinki, bo miałam zbyt giętki drut który nie trzymał formy pod ciężarem liści.

Co zrobiłam zaraz po napisaniu poprzednich postów? Wzięłam kawałek drutu i poleciałam pod dąb, żeby zrobić nowy wianek z liści. Zajęło mi to ok. 40 min, bo po prostu nawleka się na drut po kilka liści. Wianek ma obwód trochę mniejszy od poprzedniego. Na górę dostał kokardę dla rozświetlenia, myślę że lepiej wyglądałby na jasnych, białych drzwiach. Ale wisi u mojej mamy, na brązowych.
Jakby ktoś chciał zrobić, to uprzedzam, że najlepszy jest taki sztywny drut ocynkowany, który sam zagina się w koło, ja wzięłam taki zwykły i wianek trzeba było wygiąć w koło.

Gabrysiu, jaki cuuuuuuuuuudny wianek, o raju
Dasz instrukcje jak wykonac takie slicznosci ???? (doczytalam juz, ze napisalas, sorki)
Stroiki rownie piekne

Zdolniacha

Sebek napisał(a)

Baaardzo ładnie - wianek cudny



A teraz w Moim Pięknym ogrodzie piszą jak zmienić Mordor w uroczy zakątek

Mordor raczej pozostanie nim, bo tu się robi kompost, więc w uroczy zakątek się nie przemieni raczej, poza tym mieszka tam jeż i pewna urocza żaba, więc pozostanie taki chaszczowaty.

Nie ukrywam, że oblizuję się na Wasze komplementy za wianki i wiązanki, bardzo mi jest miło, że się podoba.
Liści dębowych niczym nie utrwalałam, są sztywne i mają naturalny połysk.

Chryzanemy, co to miały być tak piękne jak rok temu, próbują się rozwijać, przy czym te które rosną w słońcu, mają mniej rozwinięte pąki. Podobno listopad ma być ciepły, może się doczekam zatem. Acha, te co są żółte, to miały być białe.


Niektóre róże w alei róż udają, że pora roku się wcale nie zmieniła, niepoprawne optymistki!

A na alejce, przy obrzeżu, na trawniku jak widać powyżej, rozrósł się nie wiadomo skąd bluszyczk kurdybanek i tak się zastanawiam, darować mu życie, czy go wyrwać? Czyli zostawić alejkę malowniczą czy schludną?
Nadspodziewanie długo kwitną jesienne krokusy, więc patrzę na nie przychylniej:

A tu zdjęcie dla Dzidki i nie tylko, groszek trwały jest zielony bardzo długo:

Biały puch zawilców, z daleka wyglądają jakby dalej kwitły:

Kolory od frontu, dąb zaczął już gubić liście, może zrobię drugi wianek?

Gabriela napisał(a)

Wczorajszy wianek z liści sfotografowałam po ciemku, za dnia zdjęcie wyszło o wiele lepiej:

Pod wiankiem śliczne szyszki, zostaną na pewno do wiosny:


Wianek śliczny - natura ma swój wdzięk, trzeba go tylko wyeksponować Czy utrwalałaś jakoś te liście, żeby im przedłużyć żywot? Słyszałam, że można to robić lakierem do włosów ?

Szyszki w koszu urocze, a ogród w słonku prezentuje się wspaniale