Dokładnie tak.
No i jeszcze sadzenie drzew w ogrodzie jest bezsensu, bo liście na trawnik lecą. Wczoraj się dowiedziałam, że chyba zwariowałam kupując drzewo do ogrodu.
Na fotki już sąsiedzi nie reagują
Mistrzynią fotografowania to nigdy nie bede do tego odpowiednie wykształcenie potrzebne a ja tylko lubie obserwowac przyrodę, od małego dziecka tak mam .
Nie masz pojęcia, jak mi się głazowa nocą podoba. Też bym chciała takie światłą nocą. Ale jak mi bije z ulicy latarnia po całym ogrodzie, to czasami myślę, że już ranek jest
Teraz Justynko, jak już wiem co nieco o odmianach, łątwiej będzie zdobyć tą konkretną.
Od Ewy bacowej dostałam jedną.
Na razie w półcieniu posadziłam na rabatę. Przesadzana w ciepłe dni, ale z dobrej, wilgotnej ziemi przywędrowała:
Tak ma być. Poczekaj, Ona jest niezawodna, zdrowa, odporna, tylko kwiatki ma właśnie takie puste. Ale z daleka kipi różowym kolorem.
To będzie różowa wielka plama. Polubisz ją jeszcze. Nawet mszyce się jej nie imają. Przesadzałam ją jesienią, a zimę przetrzymała najlepiej. nie to, co kapryśne angielki
Tu zobacz, jak ładnie rozświetla. Tylko w słńcu kolor na fotkach jest przekłamany. https://www.ogrodowisko.pl/uploads/p/115/1158544/original.JPG
I niezawodna Montana. Moja pierwsza róża.
Kolorem nie pasująca do poprzedniczek. Ale rośnie zupełnie w innym miejscu. Zdrowa, odporna, czerwona tak mocno, że w słońcu fotki nie wychodzą:
Zaskoczyła mnie Augusta Luise. Chyba, że to pomyłka.
Miała być herbaciana:
W pąku jest różowa. Po rozwinięciu bardziej herbaciana powinna być. Zobaczymy. Na razie widzę róż
W sobotę o poranku ogród fajnie wyglądał. Nigdy tak rano nie robiłam zdjęć. Ale wstaliśmy dość wcześnie i nie mogłam się powstrzymać. Kilka więc zaległych sobotnich ujęć ogrodu: