Służą nam do podlewania, w każdym ogrodzie są niezbędne. Często mamy ich kolekcje.
W tym wątku pokazujemy swoje najśliczniejsze konewki, oczywiście oprócz plastykowych. Te mogą służyć na co dzień do podlewania, bo lekkie i wygodne, ale ozdobne raczej nie są. No i ten plastyk. Wiem, że go nie lubimy, bo zaśmieca środowisko.
Zacznę ten wątek od swojej najstarszej konewki, która nadal stoi w moim starym ogrodzie. Wiem, że odrapana, ale czyż nie taka powinna być?
Tak, masz rację ale ona rozrasta sie dosyc wolno .
Swoje trawki sadziłam dopiero w tym sezonie i przyrostu nie widziałam, zobaczymy na wiosnę.
Myślałam, żeby podsadzic je tuż pod czewonym klonem palmowym aby uzyskac wrażenie, że klonik wyrasta z tej trawy.
Tak mi się jakoś umyśliło patrząc na fotkę Kasi.
Aranżacje w linku bardzo ciekawe.
Ja lubię takie rabaty wyspowe gdzie plamy roślin przenikają się wzajemnie ale nie mogą sparwiac wrażenia bałaganu chaosu, bo to mnie drażni.
Starałam się u siebie stworzyc podobny efekt ale nie wiem czy mi się uda.
O !!! u Grażyny na każdym kroku mamy przykłady dobrej konsekwencji. Duży kącik, a zobaczcie ile tu gatunków? Bergenia, wrzosy i dwa drzewa (magnolia i wiśnia?), a praktycznie jedno. Jest jesień, a kącik wygląda na zadbany, dzięki zimozielonym roślinom. Równowaga, nie rosną same gubiące liście. Komplet mebelków dopełnia kompozycję. Wzór doskonałego wnętrza. Wiosną pewnie pokażą się cebulowe w pustym miejscu, albo i hosty na nich, zgadłam??? Warto naśladować.
Musisz Bogdo wypisać sobie listę jednak niewielu gatunków, najlepszych. Wśród większych roślin typu karłowe iglaki czy pojedyncze egzemplarze, powinnaś zaplanować całe łany, dywany roślinek skalnych, ale posadzonych po kilkanaście sztuk. Można wtedy wykorzystać egzemplarze wysiane (bo dużo i tanio), albo "dostane" od innych i rozmnożone we własnym zakresie. Niektóre skalnice, floksy szydlaste czy rozchodniczki doskonale się ukorzeniają z sadzonek. Sama tak kiedyś robiłam, jak miałam skalniak w starym ogrodzie. Też miałam takie pooczątki, potem dojrzejesz ogrodniczo, będziesz sama wiedziała, co posadzić chcesz! Każdy tak zaczynał i to dobra droga do pięknego ogrodu niedużym kosztem. Gdybyś chciała wszystko mieć od razu, nie obyłoby się bez wydania dużej sumy. Wiem coś o tym. Choćby na przykładzie własnego ogrodu.
Aha, już wiem. Ale trawka nawet chyba więcej zasłoni niż żurawki, ona ma sporą średnicę, około 0,5 m. Czy mam rację, swoją drogą to bardzo piękna trawa. Jest ten przykład, który Gosiu podałaś też tutaj i też ogród zagraniczny
Tak, Gosiu, psy, zwłaszcza wielkie to ogromniaste wyrzeczenie się idealnego ogrodu na rzecz nieco zniszczonego. Zależy to od wielkości pieska. Moja suczka Kropka jest malutka, przygarnięta, po prostu taka nam się trafiła i jest idealna. Od początku nie psociła, a że spaceruje 3 razy dziennie, nie robi na trawniku spustoszenia. Cieszę się, że podoba się wątek archiwalny, ja również pokażę, jak to wszystko się dokonało.
Strategia już opracowana, będzie pięknie wyrzeźbiony, jednak zacznę od dołu. Ale ile cięcia tu potrzeba, dobrze, że pokazałeś Zbyszku delikwenta od dołu.
Czemu nie, to bardzo fajny pomysł.
Mój ogród był pierwotnie kawałkiem większego pola. Kiedy kupowaliśmy działkę pod budowę domu to był typowy ugór, zaperzony i zapuszczony.
Rosła na nim jedynie mała brzózka, samosiejka, która obecnie stoi na straży naszego domostwa.