Jola, ja się nie bawię w żadne marchewki i inne selery ale sałata, bazylia, pomidor, cukinia, ogórki no i fasolka (ale koniecznie mamut) gwarantują pewny dopływ żywności- wiem, że nawet jak nic ze sobą nie wezmę, to mając w altance oliwę i jakiś makaron/ryż, jestem w stanie zrobić obiad dla rodziny i wieczorną imprezkę Oczywiście na tę drugą okoliczność potrzebne jest jeszcze białe wino
Bardzo sobie cenię te zasoby w mojej letniej posiadłości i nie wyobrażam sobie kupowania zieleniny latem.
Namawiam na rukolę i musztardowce- jeśli pozwoli się im zakwitnąć- to potem są wszechobecne. Przenoszą się z kompostem we wszystkie zakątki ogrodu, rosną w ścieżkach i w innych nieoczekiwanych miejscach. Pojawiają się już w marcu, nie raz zbierałam ich liście na Wigilię
zobacz, ile jedzenia się wysiało w ścieżce do kompostownika
ojć, jak pięknie!
co to za irysek? Wstrzeliłaś się z nim, bo właśnie oglądałam sobie dziś ulubione irysy bródkowe na farmie Floret i zapragnęłam, baaaardzo zapragnęłam brzoskwiniowych irysów i rozpoczęłam poszukiwania i oczywiście (brrr!) u nas jak na lekarstwo. Dlatego OGŁOSZENIE !!! "jeśli ktoś zna zagraniczne źródełka irysów, to błagam o polecenie"