Boszsz, nadążyć za Tobą nie można. U Cibie w jeden dzień tyle się dzieje co u mnie w miesiąc
Podziwiam za zapał i energię

Ewa ja marzę o tym, kiedy będę mogła wyjść na ogród, usiąść i omiatać ... Mam nadzieję, że to nastąpi szybciej niż później...

Tamaryszki wyciepałam z ogrodu, bo za silnie rosną, a przycinane straciły ładny pokrój.
Wiąz posadź w miejscu, gdzie nie wieją silne wiatry. On ma bardzo kruche gałęzie. Nawet te grube.
Nowa elewacja znakomicie się sprawdza jako tło. Kwiecia masz już całe mnóstwo.

Haniu, chodził za mną tamaryszek od jakiegoś czasu. Spróbuję. Sąsiedzi dwa domy dalej mają i tak mi się spodobał jakoś.
Wiąz pójdzie pod płot, tam mam osłonięte tujami sąsiada. Do tego na płot pójdzie mata wiklinowa. Narożnik ogrodu. Drugi bok to mur sąsiadów. Zacisznie dość tam jest. A jak mi jednak nie dopasuje się miejsce do drzewka bądź odwrotnie, to będę kombinować.

Elewacja dziś wzbudziła cmokanie u mojego taty normalnie zachwycony kolorem, tymi jasnymi wykończeniami. Aż w szoku jestem, jak nas chwalił .

A ogrodowo nie robię dziś nic jednak. U nas zimno i wieje ciągle. Głowa mnie rozbolała i sobie leżę pod kocykiem. Taki ciężki dzień.
No prawie nic. Wykopałam mamie kępkę trzcinnika KF. I kępkę sałat do pikowania. I siewki wieczornika. Zawsze trochę mniej dla mnie roboty.

Nie wieje. To już bardzo dobrze. Byle nie padało.

Czy przesadzając teraz trzcinniki KF mogę je zabić? Dzielić raczej ich nie będę. Chyba że będzie się to samo narzucać układem kępy.

Trzcinnikom nic nie będzie wg mnie. Ale wiesz, ja przesadzam rośliny kiedy mi pasuje. Traw tylko jesienią nie ruszam.
Nie chcesz jeszcze tych trzcinników? Mam trzy kępy do oddania.

Tamaryszek i za mną chodzi już od kilku lat, tylko ja to się długo zbieram do decyzji
Kolorek elewacji elegancki.
Na rabatach już busz

mrokasia napisał(a)

Trzcinnikom nic nie będzie wg mnie. Ale wiesz, ja przesadzam rośliny kiedy mi pasuje. Traw tylko jesienią nie ruszam.
Nie chcesz jeszcze tych trzcinników? Mam trzy kępy do oddania.

Kasia, nie, dzięki. Ja swoje zbieram z całego frontowego i wrzucam na jedną rabatę. Jedną kępę dużą oddałam sąsiadowi. Mamie dałam małą, rok temu kawałek mi się oderwał od dużej i posadziłam gdzie indziej. W tym roku już całkiem ładna kępka się zrobiła. A mam jeszcze trzy całkiem spore.

A ja to niby jak dzielę i przesadzam? Dowolnie i frywolnie
A trawy jesienią można przecież? Te, co wiosną kwitną? Tak gdzieś kiedyś wyczytałam. Bo właśnie na trawach to się najmniej wyznaję

mirkaka napisał(a)

Tamaryszek i za mną chodzi już od kilku lat, tylko ja to się długo zbieram do decyzji
Kolorek elewacji elegancki.
Na rabatach już busz

Ja do niego jak do jeża podchodziłam. Teraz się zdecydowałam, bo samego jednego ambrowca kupić to tak jakoś nie bardzo. Co to za zakup? Puste przebiegi kurierskie normalnie .
Efekt taki, że mam kilka różnych krzaczorów, a ambrowca dalej nie.

Kawę piję i idę się rehabilitować psychicznie. Ogrodoterapia.

Pachną nie tylko bzy jest cudnie...