No dobra, a tak: klon ussuryjski na lewo (przy furtce), ze 3 hortensje, jako uzupełnienie / wypełnienie miskanty - ale takie wyższe, z białymi pióropuszami (Memory, Rosi). Jakiś kolumnowy cis, parę kulek. A wypełnienie to już na koniec - zimozielony carex jakiś, kolorowe żurawki… Hę…?
Klon ussuryjski…? A magnolia...? też może być wielopniowa i rusza baaardzo wcześnie, ma ozdobne owocostany i przebarwia się jesienią... no wybór masz koleżanko spory, bo dużo jest ładnych wielopniowych drzewek / krzewów. Dereń kousa?
Bardzo mi miło, że zajrzałaś. Już od dawna jestem czytelniczką Twojego bloga. Znakomita lektura.
Życzenia noworoczne odwzajemniam. Niech nam się darzy.
Gdyby nie było tych burości, to obecność zieleni i innych kolorów w ogrodzie nie byłaby taka ekscytująca. Dychotomie bardzo porządkują nasze ziemskie bytowanie. W wielu dziedzinach.
O tej porze roku najbardziej doskwiera mi brak światła. Z brakiem intensywnych kolorów radzę sobie nieźle.
Witaj Haniu, wszystkiego dobrego z Nowym rokiem!
Fajna ta nowa ozdoba, choćby dlatego, że składa się z kilku części i można ją wykorzystywać w różny sposób. Podziwiałam Twój klon ussuryjski, coś mi się wydaje, że pojawi się i w moim ogrodzie. Mocne, jesienne akcenty są piękne, ale dla mnie równie ładne są słomkowo-bure, jak napisałąłaś, obrazy ogrodu.
Witam Cię serdecznie. Przeczytałam. Nie wszystko ale sporo.Piękna i szczera historia życia i ogrodu. Prawdziwa.
O to samo co Mikina, chcę Cię Agatko zapytać. Czy to klon ussuryjski? Akurat jestem na etapie zachwycania się klonem ussuryjskim. Czy to on?
Basiu, witaj już oficjalnie w moich skromnych progach .
Beczki na wodę mam dwie, w tym jedna podłączona , druga czeka... To duże beki, takie po 360l, więc razem dają spory zapas. Dokupię jeszcze 1-2, jak już ustalę miejsce "postoju" i chyba będzie dobrze
Klon ussuryjski chyba szybko rośnie. Swojego wsadziłam do ziemi w czerwcu ub. roku i do końca sezonu przyrósł jakieś 40-50cm.
Z innych klonów, odgapionych od Hani , mam 2 ściętolistne i ginnala. Absolutnie polecam
Witaj Basiu.
Posadziłam klona ussuryjskiego, bo jest świetnym zastępstwem dla klonów palmowych i japońskich. Równie pięknie się przebarwia, a ma zdecydowanie większą odporność.
Na stronie sklepu, w którym go kupowałam piszą, że ma całkowitą mrozoodporność.
Cześć, Basiu, pozwoliłam sobie odpowiedzieć u Hani na Twoje pytanie o klon ussuryjski, więc teraz zaglądam, żeby się przywitać i przeprosić za wtrącanie się
Jeśli pozwolisz, zostanę na dłużej
Pozdrawiam noworocznie
Basiu, ja nie Hania , ale mogę odpowiedzieć
Klon ussuryjski ma mrozoodporność do strefy 3, a u Ciebie jest 6a - da radę. Mój klon jest posadzony w ub. roku, Hani ma kilka lat. Nie sprawia żadnych problemów, cudnie się przebarwia jesienią.
Resztę dopowie Gospodyni
Widze, ze u Ciebie tez sie niezla rozroba szykuje, ale masz sporo miejsca, wiec bedzie fajnie.
Normalnie medal Ci sie nalezy za przerabianie wysypiska w ogrod