Dorotka tak musisz dbać o siebie. Kontrast to paskudztwo słyszałam ktoś mi opowiadał nim to się wyplucze z organizmu trochę trwa.
Ładne te doniczki z sekulentami one się nie rozrastają.
Przykładam się już 2 lata do zrobienia małego poletka między kamieniami ciągle coś wypada i tak to długo trwa.
Fiolka dostałam na dzień babci, ale przelany i nie długo się nacieszylam kolorami.
Będę cięła trawy w czwartek znowu mocowanie, ale syn zetnie piła spalinowa bo zwykła nie da rady.
U ciebie to prawdziwe zatrzęsienie wiosny. U mnie mimo bardziej na południe takiego rozkwitu nie ma. Pięknie już ładnie wychodzą patrzyłam w sobotę u mnie jeszcze cisza. Za to tulipany ładnie wyszły.
Mam dużo pracy z cięciem. Jeszcze zostały trawy i tuje.
Właśnie ogladam pogodę i w tym tygodniu temperatura poszybuje mocno powyżej 10 stopni. Ale się pokręciło.
Wszystkiego dobrego po 60-ce dużo zdrowia i radości. Pamiętaj, że życie zaczyna się po 60-tce. Mam znajomego który zaczął rozkręcać biznes edytorski w tym wieku. Pomogliśmy mu trochę jak go rozkręcił to teraz kręci że wszyscy się z nim liczą w Polsce.
Więc wszystko przed tobą.
Basiu sama zrobiłaś ten zestaw fotek czy dostałaś?
Elu wiem wiem o twojej melioracji
u nas ju lepiej ale nie do konca jeszcze, bo poprostu ciagle pada. Najwyzej jeden dzien przerwy i znow opady. Na szczescie na przyszly tydzien nie zapowiadaja opadow, bo ile mozna.
Od srody znow 3 dni na kursie ogrodniczym
Trudno Ania wkur. Wiem co myślałam, co napisałam może źle przecinki, kropki postawiłam. Może pisać nie potrafię myśl co chcesz, interpretuj też jak chcesz.
Ty miałaś akurat pecha. bez komentarza. Z pechem w najgorszym wypadku mój ogród i moje życie na 5 lat szla trafi. Bez pecha 3 miesiące i 5000zł.... No ale cóż miałam pecha.
Edit można mieć pecha i dostać raka, można mieć pecha i wpaść pod auto bo się zagapiło, można mieć pecha i nie wygrać w totka. Ale zostać oskarżonym i odpowiadać za coś co się nie zrobiło ..to już nie pech, to czyste sku...o.
Nie ukrywam ale ciśnienie mi skoczyło po raz kolejny.
Aniu teraz trzeba mieć oczy w zadku facet mógł się pomylić. Weszły przepisy i policjanci muszą kontrolować nie ma się co dziwić. Niestety przekręty są nagminne i sprzedają też samochody jako paroletnie z drogomierzem przekręconym, a w rzeczywistości stary grat.
Ty miałaś akurat pecha. Rzeczywiście przejechać 30 tys. km to nie lada sztuka w kilka dni wręcz nie możliwe. Prawdopodobnie tylko jakiś biegły pomoże, i powie że nic nie było majstrowane.
Aniu poza tym piękne łupy, też będę od poniedziałku polować może coś kupię.
A jak tam twoje wieloryby? Moje pływają pod powierzchnią już czują wiosnę.
Elu te fiołki nie zimują w gruncie. Po przekwitnięciu wyniosę je do ogródka pod świerki tam spędzą lato, a jesienią wrócą do domu.
Ja przy roślinach cebulowych mam porozkładane słoiczki po koncentracie i w nie systematycznie sypię różowe granulki ( czyli trutkę). Do takiego słoiczka sypię do 10 granulek i kładę przewrócony słoiczek na rabatce. Sprawdzam co kilka dni, jeżeli jest pusty to dosypuję, bo to oznacza, że są amatorzy dokarmiania. Co masz zamiar zrobić z tym czosnkiem?
Czytam, że brak Ci motywacji do pracy w ogrodzie, ja chęci mam tylko nie mogę za dużo pracować bo później to odchoruję. Godzina pracy i godzina leżakowania. Wyniki mam stabilne, ja je muszę kontrolować co miesiąc, a co 3 miesiące tomograf z kontrastem, po którym kiepsko się czuję.
Ty masz jeszcze miejsce w ogrodzie i możesz tam coś sadzić, ja miejsca już nie mam, a i tak ciągle coś dokupuję. Trzeba się liczyć z tym, że im więcej roślin, tym więcej roboty i podlewania, ale i większa radość z obcowania w zadbanym ogrodzie.
Miałam biedronkę nie daleko ale zlikwidowali Cerfur się panoszy.
Odnośnie fiołków a co z nimi robisz po przekwitnięciu. Czy one się nadają do gruntu czy mogą zimować. U kogoś widziałam takie małe fioletowe w gruncie.
Jeszcze nie pisałam wczoraj byłam na działce i patrzę na moje tulipany zielone coś z nimi nie tak chwytam i wyciągam a tu zgryzione cebule.
Pierwszy raz się z tym spotkałam pewnie nornice czy jakiś inny badziew.
Kupiłam czosnku może przestaną żreć tulipany.
Ja mam Litla pod nosem i tam poluję na roślinki. Już dużo nakupiłm gdzie ja to pomieszczę. Miałam jeszcze zamawiać róże, ale chyba zrezygnuję bo już za dużo tego wszystkiego potem pełno roboty.
Wczoraj piękna pogoda a dzisiaj już byle jak, co dzienna zmienność doprowadza mnie do dołka psychicznego.
Zebyś ty wiedziała Dorotko jak mnie się nic nie chce robić. Szukam pretekstu w myślach jak to zrobić zeby nic nie robić i odwlekam z dnia na dzień.
Jak tam kontrola dobrze wypadła? Też muszę iść zapisać Maje.
Dorotka coś tam robię, ale jeszcze dużo prac przede mną.
Jadę z obi wczoraj zabrakło mi promanalu na opryski i jechałam dokupić przy okazji kupiłam nawóz do róż i różaneczników.
Jesienią róże nawiozlam nawozem(kopczyki) ale trochę teraz podsypie nawozem ładnie rosną i kwitną Pokon do roz zawsze używam.
Ryby jak wszystko świruje. Na oczku miałam że 2 razy lod ok 1 cm.
Cały czas pod powierzchnią pływają widocznie ciepła woda dla nich.
Muszę dzisiaj zobaczyć do Ani Mała mi co u niej się dzieje z rybami.
Tykwy i dynie wysiewam już prosto do gruntu .Mniej więcej tak na przełomie marca i kwietnia.
Zależy wszystko od wiosny
W ubiegłym sezonie miałam sporo różnych dyniek ozdobnych
Jeszcze trochę i będziemy znowu je wysiewać
Piękna pogoda dzisiaj już cieplutko. Wykorzystałam że ładnie i bezwietrznie więc opryskalam Promanalem świerki i modrzewie.
Zostały jeszcze cisy i buki ale ten opryski może jeszcze z 2 tygodnie poczekac. W sobotę jak będzie ładnie zetnę hortensje i trawy. Potem porządki gdzie się da trzeba przycinki zwieźć.