Miluś dużo cierpliwosci i wytrwałości życzę. Mama widać, że zadbana jesteś podobna do mamy. Ile ma lat?
Wiesz, że ja kupiłam swoją działkę duża z myślą o córce i mojej starości. Muszę sobie stworzyć tak ogród abym mogła się po nim poruszac. Chodzić i dogladac rośliny podpierać się przy drzewach.
Nie wyobrażam sobie mojej starości gdzieś w mieście. Chodzę obserwuje starsze osoby. Często pytam czy w czymś pomóc bo nie wiemy czy ta osoba nie po bladzila. Starość nie radość, ale trzeba stworzyć swoim najbliższym jak najwięcej tej radości.
Wiem co to jest opieka przez 24 godziny jest to ciężki żywot, ale widocznie taka moja droga do przebycia na tym świecie.
Hakony są bezproblemowe, na starcie wilgoć, a potem już szaleją. Mam w różnych warunkach i wszystkie jednakowo sobie radzą bez mojej pomocy. Szkółkarze sprzedają kiepskie egzemplarze, moje są porządne.
Ambrowiec u mnie kolumnowy, rośnie od 2011 r., posadzony miał około max 80cm, w tej chwili kilka metrów do 6m, tak myślę.
U nas nadal ciepło, dobra pora na prace, niestety z doskoku niektóre rzeczy tylko robię. Ściskam
Ja najlepsze ujęcia z ogródka od razu wrzucam do folderu wizytówka z danego miesiąca i później mam gotowe. obecnie jak zagląda się na jakiś wątek to prawie nic się nie dzieje, a w wizytówce łatwo zorientować się czego można spodziewać się po danym ogrodzie.
Oto zgromadzony materiał do okrywania roślin przed zimnem.
Piękne są. W zeszłym roku kupiłam jedną sztukę wysoki na 3 metry ale wąski. Musiałam podlewać w tym roku często widocznie nie związał się jeszcze z rodziną ziemia. Pod koniec września obleciał z liści i do widzenia przebarwień brak pojedyncze liście.
Może w przyszłym zacznie coś się dziać. Muszę mu zrobić jeszcze kopczyk.
Szaleństwo przepiękne takie rozczochrane. Będę chociaż u ciebie je podziwiać, bo u mnie chyba nie mam szans. Kupiłam jesienią 4 doniczki takie pipki.
Mam też trzcinnika takie jak u ciebie późno zaczynają kwitnąć i dopiero teraz żółkną, rosną u mnie bardzo dobrze.
Widzę, że u ciebie też taki waski ambrowiec długo rośnie u ciebie. Mój posadziłam w zeszłym roku więc dopiero wiąże się z ziemią. W tym roku musiałam go dużo podlewać bo liście podlewały. Jak go kupilam był wysoki ok 3 m i miał mała doniczke i duży korzeń.
Dzisiaj u nas zimno ok 2 stopni i wiatr przeraźliwy. U was to ciepło 12 stopni.
Niestety krwawnica nie przeżyła u mnie do tego sezonu. A tak się nakopałam, żeby ją wydobyć z tej zbitej łąki. I to pierwszy raz przyniosłam coś "z pola" i od razu porażka. Widocznie takim sposobem roślin się nie dorobię ha ha .....
Chyba jeszcze nie byłam zaczynam oglądanie i wpadłam na powyższą fotkę. To krwawnica na pewno mam ją u siebie. Jeżeli ci się podoba to koniecznie powinnaś ja zaprosić do ogrodu. Możesz jesienią zebrac z niej nasiona i zasiać, również wykop kłącza tej rośliny i posadz u siebie ona się krzewi więc uszczerbku dla niej nie będzie. Podłej dobrze bo lubi mokre podłoże.
Ewo ja nie napisalam, że masz bielić tylko wiosna, taka jest zasada. Oczywiście, że nic się nie stania jak pobielisz jesienią.
Ponieważ też miałam takie przypadki na drzewach konkretnie brzozach tak wyczytałam w poradach i tak zrobiłam więc poradziłam i tobie. Brzozy rosną bardzo dobrze.
Dobrze, że sobie poradziłaś.
Pozdrawiam
W Rzeszowie skwerki obsadzane kwiatami sezonowymi jesienią mienią się kolorowymi chryzantemami. Do ogrodu tylko trzeba trafić na te bardziej wytrzymałe.
A listopada też nie lubię.
Elu, wiem kiedy i dlaczego bieli się drzewa. Do smarowania drzew użyłam maści z fungicydem o działaniu systemicznym. Ranę sprawdziłam i oczyściłam przed smarowaniem. Ta maść ma kolor biały. Dużo jej zostaje wiec stosuję ja do bielenia drzewek. Przecież biały kolor pni nie szkodzi drzewom w zimie Wczesną wiosną, kiedy zaczną krążyć soki drzewa maja już ochronę. Ja jestem ciepłolubna i wole teraz wiele prac zrobić niż wczesną wiosną, kiedy na dworze jest dużo zimniej. Dodatkowo ta maść nie zmywa się i pozostaje na pniu dość długo, nawet dwa lata.
Zaglądam i umknęło mi, że areał nowy nabyłas. Teraz masz tyle samo co ja.
Ładna okolica.
Mowa o przesadzaniu u mnie już lista do przesadzenia i żałuję, że parę rzeczy nie zrobiłam bo mogłabym wtedy przesadzic. Wiosna mniej pracy, a tak wszystko mi się spietrzy.
Oby do wiosny ponad 4 m-ce.
A tak wspominałaś o tej pani. Ona to samouk ogrodnik z dziada .....,ale coś tam ci urosło te co się przyjęło to rośnie ładnie.
Ja tam lubię kupować w doniczce, albo jak przywożę od kogoś i wsadzam od razu do ziemi.
Wcześniej zamawiałam rośliny do oczka przychodziły luźne roślinki takie miernoty.
Ewo bieli się drzewka przed mocnym słońcem aby promienie nie operowały na pień wczesna wiosna.
To,że kora pękła przyczyną może być grzyb lub na drugiej focie widzę, że pod kora były robaki.
Powinnaś te miejsca najpierw obsikać preparatem przeciw grzybom "Topsinem" i sprawdź dobrze czy nie masz tam mrówek pod kora to oznaka, że jest tam jakieś robactwo. Na wszelki wypadek też złej jakimś środkiem na robactwo a dopiero później maścią ogrodnicza. Jak już posmarowała to polskiej tymi po maści.
Obejrzałam wątek od początku i popatrz skleroza tyle razy bylam.
Jeżówki cudowne.
Elu, ja wszytko ściółkuję korą. Teraz już mniej bo roślinki się rozrosły i mam też rośliny zadarniające. Zauważyłam, że przez ściółkowanie polepszyła się struktura gleby. Ja kopczykuję róże korą, wiosną ja rozgarniam i mam ściółkę. Przy tym raczej pozostanę bo u mnie się to sprawdza.
Jak dobrze, że przedstawiacie swoje spostrzeżenia. To tak istotne dla niedoświadczonych ogrodników.
Ja swoją skromną różankę wysypałam w tym roku zrębkami. Kupiliśmy takie urządzenie. Ale ile to czasu zajmuje, to cięcie. Pod ściółką nornice przeryły wzdłuż i wszerz. Chwaściory też przerastają ale łatwiej je usunąć.
Witam Ewa nie wiem czy u ciebie bylam, ale pewnie tak bo za różami mnie wszędzie niesie.
I dalej sciolkuje kora bzdura, że nie dobrze jest ściółkować. Tyle lat sciolkuje i róże przepięknie rosną. Wszędzie na rabatach miejskich róże sciolkuje kora. W korze coś tam róże pobierają co im jest potrzebne resztę poprzez liście wydalają. Hyży tak mówił w jakimś programie a to hodowca róż więc wie co mówi.