Danusiu, Warzyw u mnie tez mało, marchwi i innych nie sieję. Do niedawna wyjątek robiłam na buraczli. Teraz została mi tylko cukinia i seler, a czasami fasolka i sałata. Takie najmniej absorbujace. I tez przeważnie kwiatki sadzę. Pomidor w szklarni to inna bajka.
Może kiedys o tym wierszyk ułożę?
Właśnie wyjęłam z miseczki ostatnie pomidorki do kanapki śniadaniowej. Ale od czegóż są markety? Tylko to już innne smaki.