Ewa, przywracasz mi wiarę w zwycięstwo na odcinku Schnecke Krieg
Nigdy bym nie pomyślała, że to o ten kant czy może raczej kąt chodzi...
Ponieważ w tym roku będziemy i tak poprawiać górną część skrzyń warzywnych dodając im jakby parapety od góry - zrobienie takich blaszek pod spodem rzeczonych parapetów jest wykonalne
Oderwałam mój Dział Techniczny od czytania książki i kazałam oglądać
Ewcia - kąt pomiędzy blachami - widzę, że na oko 60 stopni, ale pytanie - czy ten górny odcinek blachy musi być określonej długości? Za płotem mam zasadniczo las, ślimaki bezdomkowe w dużych ilościach i raczej te wielkie.
To dla mnie ważne bo pewnie te oblachowania będę zamawiać - niby w zaprzyjaźnionej firmie i z resztek materiałowych, ale jednak wolałabym, żeby na wymiar specjalnie dla mnie nie robili - wiadomo, cena.
Z góry Ci dziękuję, no nawet nie wiesz jak bardzo
Danusiu piszesz letarg. Też mam coś koło tego. Byłam dzisiaj na spacerze u nas jest zimowa pogoda ok -2 w dzień. Mgła i przymrozek przepięknie oszronił drzewa wyglądają bajecznie. Jak patrzę z balkonu to mam widok jak z Narnii. Sarny za płotem. Jeszcze lekko przysypał śnieg. Oby tak było na święta.
Ja też zamówiłam ogrodnicze pod choinkę. Nawet rękawice. Nie potrzebuje żadnych innych prezentów wszystko mam i to dobrej marki.
A co ty remontujesz?
To jest wejście do centrum Natolińskiego to Filia uniwersytetu w Brugii.
Wyglądają jak kumoszki na ploteczkach...Piękne ujecie... Snieg, gdy taki czysty to dodaje uroku ogrodowi i resztkom roślinnym...a gdy załapie się na fotkę jakiś kolorowy akcent, to jeszcze bardziej podbija jakoś widoczku zimowego... U mnie w stołówce najwięcej sikorek, wróbli, no i dzięcioł przylatuje na słoninke...
Małgorzato! Masz rację, ogrodowisko stroi się na święta. Ja jeszcze nie, mam nadzieję, że w nadchodzącym tygodniu zacznę. Na razie wymieniłam kubki na świąteczne.
Z nowości książkowych, ciekawą pozycją jest opublikowana na początku grudnia tego roku "Winter Gardens" Clare Foster - redaktor działu ogród w House & Garden i fotografa Andrew Montgomery.
Książka, piszą autorzy, ma za zadanie otworzyć czytelnikowi oczy na piękno ogrodów zimą. A Dan Pearson we wstępie do niej pisze, że ciemne miesiące pozwalają nam na ogrodową refleksję. Bo dają czas na myślenie o ogrodzie bez konieczności pracy w nim, dają czas na przyjrzenie się ogrodowi w słodkim "nicnierobieniu".
A więc wychodźmy na zewnątrz do ogrodu nawet w najmroźniejsze dni, zatrzymajmy wzrok na zamarzniętej róży, kwiatostanie powojnika, rozpostartego baldaszka. I zwracajmy buzie ku słońcu, ono naprawdę grzeje. Dobrego tygodnia, jutro Łucji, święto, które bardzo, bardzo lubię.
Dziękuję Od tygodnia mam zamiar zrobić girlandę na drzwi wejściowe i jakoś nie mogę się zebrać do skręcania, a część gałązek już przygotowane i czekają.