Kochani, dobrze, że jesteście! Zbyszkowi dziękuję za odzew, Edytce za bliską obecność, Sylwii za słowa wsparcia.
Śnieg sie trzyma, a po niedzieli mrozik wzrośnie w siłę. Może chcociaz w grudniu pocieszę się śniegiem. Teraz raczej nie wychodzę, ślizgawica. A jeszcze chcę pobrykać wiosną.
Jak w ogrodzie zostawiłam, tak bedę witać wiosna, a ta niezawodnie mi uśmiech na twarz wyciągnie.
I tym optymistycznym akcentam witam dzisiaj Św. Barbarę, ona nawet tym kopiącym pod ziemią niosła nadzieję na wyjście z podziemia.
Miłego dnia.