Ogólnie odpowiem: borówka wędruje do słoików, Na nalewkę, na dżemik, na dodatek do brzoskwini, albo maliny jako kolejny dżem, na sok, na rozdawnictwo dla wnuków, na pojedzenie na bieżąco, na podzielenie się z ptakami, jak już nie chce mi się zrywać.
A, i robię suszoną borówkę jako lekarstwo na biegunki i grypy żołądkowe, do herbaty owocowej z suszu innych owoców: jabłek jarzębiny, głogu, porzeczki czarnej tez ją używam. Czyli mnóstwo zastosowania. Warto mieć kilka krzaków, szczególnie jak są dzieci w domu.