Hej na forum jestem codziennie w ogrodzie też się staram , zaczęłam nową rabatę na środku boiska , ale narazie nie ma się czym chwalić , póki co kilka szybkich fot z ostatnich pięknych jesiennych dni plus udane grzybobranie w zagajniku naprzeciwko domu
"zastąpić te które nie przetrwały + parę sztuk więcej" z naciskiem na "kilka sztuk więcej"
nie przetrwały żadne pigwy, 2 jabłonki i 3 śliwki. Posadziłam wczesną wiosną i nie podlewałam, były zdane same na siebie. Jak na ok. 80 posadzonych wtedy drzewek owocowych i tak straty niewielkie -zwłaszcza że opiekę miały żadną. Podlewam tylko tam gdzie wąż od domu sięgnie - a i tak mam 2x po 50 metrów węża
te padły - zdjęłam opaski i wczoraj wykopaliśmy trupy:
Klon przycięty jak radzilas. Teraz biorę się za rabatę a raczej za jej planowanie. Póki co bluszcz posadzony reszta już raczej na wiosnę chciałbym żeby moja sosna bardziej się zagęściła. Czytałem że trzeba obcinać skracać "świece" nowe które jeszcze sie nie zmienily. Mam dość wysoka sosne. To jedyny sposób ?jak moja sosna jest dość wysoka (wklejam zdjęcie) i to jedyny sposób to mam ją skrócić z wysokości żeby na wiosne łatwiej mi było te świeczki skracać obcinać. Czy sa inne sposoby. Chciałby żeby środek się trochę zagęścił. Sosna jest nawożona
Asiu jak ładnie to wszystko wygląda. Tawulka czerwona mogła mieć mniej wilgotności i poczuła jesień. Ta zielona ma więcej miejsca czerwona z irga jakaś symbioza.
Akurat w tamtym przypadku na plantacji tytoniu pojawił się wirus mozaiki tytoniu i przeniósł na pomidory, z których potem pozyskano nasiona na sprzedaż. Niestety wirus mozaiki pomidora ToMV pozostał na nasionach i rozniósł się po różnych ogrodach w Polsce, a nie tak łatwo się go potem pozbyć. To trudny przeciwnik. Zaraza ziemniaczana to przy nim pikuś.
Niestety obecne przepisy bardzo blokują możliwości wymiany czy sprzedaży nasion między sobą na małą skalę. Stąd szukanie luk w prawie takich jak „pokarm dla rybek”, „materiał kompostowy”, „kolekcjonerskie - nie do wysiewu”.
Sezon pomidorowy zakończyłam w zeszły weekend. Dziś pomidory z tarasu trafiły do środka z powodu zapowiadanych niskich temperatur. Tamte zdjęcia z gronami są z września
Już u Joli pisałam, jak ze mnie zadrwiła jesienna pogoda. Nie dość, że woda, to jeszcze ochłodzenie prawie do zera.
Nie będę kwękać, jest jak jest. Może się uda trafić w dobry czas i jeszcze co niec zrobić, a jak nie? Trudno, jak mówi ropucha-Przecież się nie rozdwoję?
Życzę Wam zdrowia i mocy w rękach i kręgosłupie. Uważajcie na siebie.
Takie ciekawe, kolekcjonerskie, niedostępne w sklepach ogrodniczych to wyłącznie przez Internet. Są trzy takie popularne strony sprzedające nasiona (na jedną z nich trzeba mega uważać, bo niedaleko pomidorów mają plantację tytoniu), jest taka dziewczyna na Allegro znana z ciekawych nasion (bardzo szybko się u niej wyprzedają). Jak się szuka kolejnych nowości lub takich mniej dostępnych to już kwestia „małych sprzedawców”, pasjonatów na grupach pomidorowych na FB itp. W zeszłym roku trafiłam na pasjonatkę pomidorów i zamówiłam u niej nasionka. W tym roku ponownie zaopatrzyłam się u niej.
U mnie kolekcja zaczyna się powoli powiększać. W przyszłym roku planuję zrobić pomidorom ładne zdjęcia, rzetelny opis każdej odmiany, zebrać poprawnie nasionka, a nadmiarowe przeznaczyć do odsprzedaży
Te zdjęcia na dole w poście o odmianach to nie moje, a tych ciekawych co dopiero zamówiłam. Moje grona w tym roku były takie z tych lepszych:
Aurija
Citrina
Stara babcina malinówka
Monika są zielone od początku 4 sierpnia były w pięknym kolorze limonkowym..
Nie przyszło mi do głowy aby ukraść Szczepki. Jutro pójdę część dam do wazonu część a część do ukorzeniacza a część posadzę.