Aniu, w żadnym wypadku negatywnie nie

Pisałaś kiedyś, że nie masz miejsca na parapecie, dlatego rozumiem, że możesz troszkę zazdrościć

A doglądać trzeba.
Ja mam to szczęście, że mam w salonie długi parapet, bo zachciało mi się długiego okna. Mieszczą mi się 3 tace z roślinkami na nim w poprzek.Ale i tak wszystkiego nie wysiewam. Planuję sobie dokładnie, co konieczne jest do wysiewu. warzywa np. dziewczyny sieją, ja w tym roku planuję kupić rozsadę. Wszystkiego bym nie ogarnęła. Jak już człowiek będzie miał ogarnięte rabatki, będzie czas na sianie rozsad. Ale wiele z braku światłą się wyciąga, jest kiepskiej jakości. Czasami lepiej kupić rozsadę.
Miłej nocy
Marta, fajnie, że ci już wschodzi coś w warzywniku. Strasznie to cieszy

Ja już bym dziś tą ziemię woziła, tylko czekam do soboty na Zbyszka, aby mi skrzynki wypoziomował. I jeszcze jedną musi zrobić

Fajnie, że płot będziesz miała. Czytałam, że dziki ci pożarły tulipany. Ja bym chyba te dziki ze złości ... hmmmm... no właśnie ... co można im zrobić? Strach się bać