Kasiu idzie wielką chmura znad Wawy jestem na Ursynowie.
A co ty robiłaś taki ładny krzak i nie podlewalas dobrze?
Ja wszystkie krzaki podlewam bo bym już dawno miała poschniete. Jest bardzo i to bardzo sucho. Mój eM wczoraj latał z wężami i nawadnianie było puszczone bo mu trawka wysycha.
Udo ciebie Aniu zawitałam. Ciasto wyborne, nie piekę nieraz drożdżowe. Każdy tylko kawałek zje a potem sama muszę zjadać i puchne więc nie piekę.
U nas na wsi w sklepach po drodze takie ciasta że na widok kubki smakowe drgawek dostają więc kupuje po kawałku i jemy.
Zresztą w te upały niczego mi się nie chce.
Moje hosty w cieniu więc nie tracą koloru, ale osiedlowe widzę, że wypalone.
Lilie u mnie też zaczynają nie mam ich dużo, ale są. Doszłam do wniosku, że trzeba więcej bylin sądzić. Busz bylinowy też pięknie wygląda.
Aniu 34 to my mamy tutaj prawie cały czerwiec z małymi 2 dniowymi przerwami.
Ta wschodnia i centralna strona Polski to za jakieś grzech cierpi taki upał.
Ogrodu nie oceniam zawsze piękny. Daleko masz do można? Malbork piękny.
Jak myślisz czy ten wielki mistrz kochał róże? Wtedy sądzili aby pokazać obcym, że są miłośnikami a jak z tym pędem do piękna było to nie wiadomo.
U nas w godz 4 nad ranem było 24 stopnie tyle co w domu tylko przewietrzylam 5 minut i zamknęłam okna. Spać nie mogę przez te upały. W domu zawsze mamy ok 21 stopni teraz w południe 26 na zewnątrz pod 40 dochodzi w słońcu.
Jak żyć.
Mam nadzieję, że w prognozach nie oszukują i od jutra będzie lżej.
Małgosiu z przodu domu podlewamy na drugiej części od czasu do czasu i też wypalony. Mamy podlewanie automatyczne i jeszcze podlewamy ręcznie. eM kupiła armatkę wodna taka jaką mają sadownicy. Mamy studnie to nie jest tak źle.
Później przełączamy na gminna wodę jak podlejemy. Na wszelki wypadek bo różnie bywa z baniakami raz nam baniak od hydroforu pękł i zalało.
Dzisiaj o godz 21 z kranu gminna woda nie leciala. Wyłączają bo ludzie podlewają.
Trawnik z przodu podlewamy za duży wkład włożony aby go zmarnować. Słońce pali niemiłosiernie.
Teraz prawie 24 godzina a u nas 29 stopni w domu chłodniej okna po zamykane.
Witaj Elu
Zgadzam się z Tobą, że stipa to przebojowa trawa. Mam pierwszy rok, na razie całkiem ładnie przyrasta, zobaczymy czy się rozsieje..
Hortensje bardzo lubię i mam wszystkie, łącznie z kosmatą Trochę cierpią przez te upały, ciężko im zapewnić odpowiednią ilość wody. Ręce mi się wyciągną od noszenia konewek bo mimo automatycznego nawadnia mdleją..
Juka zakwitła w tym ogrodzie pierwszy raz..po dwóch latach, jestem zachwycona i czekam na kolejne, bo mam posadzone wokół tarasu razem z lawendą. Lubię je bo przywołują mi śródziemnomorskie klimaty. Tymczasem idę popodziwiać
Twój lasek.. serdecznie pozdrawiam
W pełnym rozkwicie
Aniu podlewamy non stop i dlatego jeszcze zielono. Susza ogromną. Mój trawnik podlewany a wczoraj po 2 dniach widać w niektórych miejscach przysychal wiatr i słońce robią swoje. W porę został podlany i widzę rano, że odżył.
Dzisiaj znowu nie do zniesienia z domu wyjść się nie da nawet w cieniu upał. Pod wieczór komary tną i to taka radość. Mam zapóźnienia w pracach ze względu na te upały niedokończone dwie rabaty tam gdzie wrzosy, rosną w panoszącej się trawie. Nie tknęłam jeszcze tego miejsca w tym sezonie. Zamierzałam ja przerobić aby mieć spokój na kilka lat.
Może jesienią.
Mirka nie dzielilam. W tym roku po przekwitnięciu jak bede usuwać rozety przekwitłe to zobacze.
Mirka ciężką to praca z jukami taka jak z trawami aby je podzielic więc nie Kwapień się do podzialu, ale muszę to kiedyś zrobić bo są bardzo gęste.
Taki jest mój rytm wszyscy śpią, a ja buszuje po domu zawsze tak było. Nie raz w ciągu dnia muszę pół godziny poświęcić na sen. Bo zasypiam na stojąco.
Bardzo lubię juki są bezproblemowe jedynie ciężko jest z rozetami przekwitły mi.
Zawsze wtedy je porzadkuje. U mnie są dosyć spore i mają dużo nowych rozet trzeba będzie porozsadzac. W tym roku wyjątkowo duże i dużo kwitnących
Dorotka to nie pierwszy raz. Dorosły tego nie zrobil. Wcześniejsze wakacje pętają sie mlokosy piją, palą papierosy tak jak wszędzie. Jeden drugiego podpuszcza dziewczyny też nie lepsze.
To jest taka uliczka samochody tam nie jeżdżą. Osiedle rządowe Miler tam mieszka nie raz go spotykam na spacerze ma fajnego pieska.
Dorotka bardzo sucho. Podlewalismy i to solidnie w środę dzisiaj w południe jak przyjechałam to ręce opadły róże ciemne troche przypalone jasne się trzymają inne rośliny omdlały. W doniczkach w cieniu też.
Słońce i silny wiatr robi swoje.
Tak, wiem Elu, to tylko test tego sprzętu nam Tomek zrobił i zapytał, czy nam się podoba. Dwie minuty pochodziło i tyle. To nie dla nas, a na pewno nie do tego stawu.
Tam, gdzie się ludzie kąpią, stosujemy pompy na zewnątrz stawu, nie mogą być zatopione w wodzie ze względów bezpieczeństwa. Mamy jedynie 3 strumienie, które kierują powierzchnię wody w kierunku skimmera. To wszystko.
Jest dużo środków na ślimaki... bez nich u nas byłoby fatalnie.. niestety wszystkie są dość szkodliwe dla innych organizmów. Niby pies nie jej ,a le po tym depcze. a potem oblizuje łapy. Niestety bez tego się po prostu na dużym ogrodzie nie da.. szczególnie jak się ma byliny. Sam trawnik z tujami by obeszło się bez.. tylko zbierając. Na trawniku widać, ale na rabatach działają jak partyzantka
Sorki, ale u nas ślimaki to chleb powszedni, wiec nie zawsze zatrybię, że u Was jeszcze tego problemu nie ma,. a przynajmniej nie w tej skali. Dlatego nie zajarzyłam o co chodzi z tym środkiem, myślałam, że może jakaś nowość..
A rybami, to naprawdę próbowałam wszystkiego.. i próbowałam napisać co zrobiłam ,aby nie wyjść na ignoranta totalnego co nie umie zadbać.. dziś synowa się śmiałą i mówiła patrzajcie dzieci ile tu kasy pływa .. nie pytałam czy miała na myśli cenę lekarstwa czy ile te ryby są warte
Nie gniewaj się ale czasami piszę szybko i nie zawsze zastanowię się nad wydźwiękiem tego co napisałam.. Teraz też na szybko też piszę bo zwłoki przywlekłam do domu i idę gotować kaszę na rano.. i do spania, bo skoro świt pobudka.. Byliśmy na fontannie multimedialnej, a pokazy są późno wiec późno wróciliśmy. Chłopakom się bardzo podobało
Oczywiście najlepiej jest jak młodzi od początku zamieszkają osobno. Dobrze, że masz blisko do wnuka, zawsze możesz iść z wizytą.
U mnie teraz wysyp lilii, ale foty jeszcze nie zgrane.
Moje róże jak do tej pory słabo powtarzały kwitnienie. Zobaczymy jak będzie w tym roku.
Widziałam u Ciebie co może zrobić bezmyślna osoba - straszne.