Lidziu ja to do takich programów to się nie nadaję, lubię oglądać, ale sama u siebie bym tego nie widziała dobrze, że to tylko mszyca, u nas ten głóg to ten zwykły bez odmianowy. Czasami jest tak, że coś się nam spodoba i mimo, że wiemy, że lepiej czegoś nie sadzić to i tak próbujemy
Gosia tak, znasz już ogród ja tam żadnych filtrów nie używam, nawet bym chyba nie wiedziała jak
teraz gwazdorzy klon Princeton Gold, no kocham go za te przebarwienia
Justyś dzięki u Ciebie też szał ciał na rabatach lubię taką jesień, teraz to już liściory lecą, za chwilę to pustawo się zrobi i będzie czas na odpoczynek przed nowym sezonem
Judith dziękuję, taka to jesień u mnie kolorowa mijam się na wątkach z Tobą i już kiedyś miałam do Ciebie zajrzeć, ale czasowo jakoś się nie udawało, ale przez zimę pooglądam co tam u Ciebie w trawie piszczy
Jeszcze nie wiem, ale skłaniam się ku judaszowcu, albo jakiś klon plamowy chcę tam trochę koloru, jeszcze przez zimę poczytam i na coś się skuszę u mnie i ten na tarasowej Black Beauty i na kurnikowej Black Lace Eva wyglądają okropnie, Eva już drugi sezon nie może ruszyć, więc też ją czymś zastąpię, trudno, kolejnego sezonu nie ździerżę niestety z nimi
Ja jeszcze tulipany mam do wsadzenia, chciałam trochę cebulowych dokupić, ale przez te problemy z kręgosłupem nic nie kupiłam, trudno, ale nie mogę się za bardzo schylać
ja na szczęcie doniczuni we wrześniu się pozbyłam sadząc na rabatach prawie wszystko, reszta niedobitków, które nie wsadziłam, już zdołowana
Zachwyciłam się też znów miejscem, w którym mieszkam . Krajobraz zapożyczony przenika się z własnym, dla niewtajemniczonych niemożliwe jest wskazanie, które drzewa są moje, a które „pożyczone”
Piękny dzisiaj dzień i pogoda sprzyjająca pracom ogrodowym.
Wyszłam do ogrodu zbierać liście klonów z rabat, a poszerzyłam rabatę, osadziłam w trawie jedną płytę chodnikową (wciąż mi ich mało najwyraźniej ) i przeniosłam część usuniętej darni w łysawe miejsca.
Liście klonów dalej zalegają na rabatach .
Nawet ta druga bida kupiona z mrowiskiem w korzeniach ładnie rośnie. Muszę tylko uważać przy plewieniu, bo ma bardzo kruche gałązki. Złamałam mu jedną latem, szkoda, ale nawet tego nie zauważył i rośnie dalej