Postaram się wrzucić zdjęcia pozostałych. Zmieniłam temp. barw. Jednak to niezupełnie to co rzeczywistość. Dotychczas uważałam, że ten najciemniejszy to Polarnacht. Czy ta śliweczka? Zdj. nr 1.
Dwa ostatnie egzemplarze są podobne i podejrzewałam je o bycie Librettem. Różnią się nieznacznie kolorem rysunku na górnym płatku. W tym roku jest on jakiś podobny.
Nie wierzę, że to piszę. Włączyła mi się żyłka badacza Zazwyczaj nie zwracam uwagi na szczegóły.
Rasputin- prawdopodobnie
Beatko dziękuję.
Tak, w ogrodzie jest przyjemnie, bo i cień i słonko i takie rozproszone światło.
Beatko, może trzeba tę brzozę jakoś ciąć i formować? Ja tnę mnóstwo drzew.
Ostatnio mąż robił drapak kici, wziął jako belkę ściętą cedrówkę chińską, jakie było zaskoczenie, że odcięty pieniek a on wypuszcza gałązki. Chyba jeszcze w pniu wilgoć, to dlatego. Pierwszy raz coś takiego widziałam.
Cieszę się, ze to miejsce z bodziszkami się podoba,mnie w końcu też, one tam spisują sie na medal i nie mam żadnej pracy, poza cięciem bluszczu. Cisy i laurowiśnie same sobie rosną. Pozdrawiam
tu mi wyskoczył problem, w oczach marnieje jedna laurowiśnia, nie wiem czemu, bo dalej idealne
czyżby coś korzenie żarło?