Sadziec purpurowy okazały mimo nienajlepszego stanowiska, bo w tamtym miejscu strasznie zbita ziemia. A tak wygląda moja kalina Wanatabe, na górze wiosna, a na dole jesień.
Pochwalę się, bo dorobiłam się już malutkich łanów.
Rudbekia, jeżówki i odętka.
Dzień dobry,
Starałam się stworzyć uroczy, trochę unikatowy ogród od strony ogrodzenia.. Drzewka mają zapewniać piękne widoki małej natury z okna i zapewnić trochę prywatnosci.
Na ten moment za każdym razem gdy spoglądam coś nie pasuje. Nie wiem czy jest to kwestia, że tylne nasadzenia są jeszcze niewysokie, czy kwestia zbytniej liniowosci na długości ok.40m.
Proszę o poradę czy za parę lat będzie to ogród uroczy i przyjemny dla oka.
Opisuje nasadzenia:
Linia 1.
Trzmielina Bravo, dalej moduł (wrzosiec,kosodrzewina, świerk kulisty)
Linia 2.
Trzmielina japońska na pniu, modul (3x świerk Iseli Fastigiaste, sosna czarna Aurea) , jodła kalifornijska
Linia 3.
Trzmielina japońska, trzmielina, rododendron, Róża na pniu, 3x (rododendron, kalina eskimo na pniu )
Linia 4
Trzmielina japońska, bukszpan, sliwo-wisnia dziecięca, 3x ( rododendron, tuje podwójnie szczepiona), jalowiec golden Carpet szczepiony,tuje
Linia 5
Bukszpan + cos bordowego w podarunku od mamy nie mam pojęcia co
Planuje zamiast sliwo-wisni posadzić Katalpe. Uważam, że bordowy kolor to już za dużo, kwiatki "niewiadomo jakie" chce zlikwidować.
Proszę o opinię czy zmiana coś da.
Czy ten ogród będąc duzy nabierze uroku?
Czy moze to tylko mi się wydaje, że coś jest nie tak?
Z żalem w sercu żegnam rośliny, które mimo prób usilnych ratowania z zamulenia roundapem nie przetrwały Pogoda nie ułatwiała, dwa miesiące prawie codziennie z nieba dolewało
padła kalina
lilak
rabarbar
rodki
klon palmowy( na dzień dzisiejszy nie ma żywych liści
Też nie mam wielu roślin które bardzo chciałabym mieć wlaśnie z tych względów, ze dobrego stanowiska dla nich nie mam. Np. kalina sztywnolistna mi się marzyła, ale jedyne miejsce gdzie mogłaby dać radę to podwórko, koło warsztaty, a że nie bardzo by tam pasowała charakterem do reszty nasadzeń to nie mam kaliny, a wiśnię ozdobną bandolero, ta pasuje idealnie do reszty i charakteru ogrodu
To prawda, że trzeba zdobywać doświadczenie i wiedzę by coś dobrze i z głową zrobić, ale niestety jest gro osób, które nie zadają sobie nawet minimum trudu.
A wręcz spodziewają się natychmiastowych cudnych efektów, sadząc przypadkowe rośliny w przypadkowych miejscach.
Początki naszego ogrodu wyglądały jak taki eksperyment. Wielkie pole wymagało masy roślin by mógł powstać ogród. Przynajmniej 1/5 roślin otrzymaliśmy od dobrych ludzi z ich własnych ogrodów. Często wcale tych akurat nie planowałam lub nie znałam, ale przecież nie zmarnuję, sadziłam wszystko starając się dobrać odpowiednie stanowiska i w głowie rysując całe założenie i jego charakter. Chyba się udało bo jak dotąd nic nie wypadło....a nie, przepraszam, wypadła jedna wierzba hakuro, zamordowały ją mrówki, które zrobiły w korzeniach mrowisko. Reszta nam przypomina o dobrych duszach, które podzieliły się z nami tym co miały. Teraz ja spłacam ten dług dzieląc się z innymi. Miałam też rabatkę( do dziś mam na której była kolorowa kora, ale wtedy tak musiałam zrobić ze wzgl. na babcię by w ogóle ruszyć z zakładaniem ogrodu, dziś tej kory kompletnie spod bluszczu nie widać z czego się cieszę bo mi się wcale nie podoba taka na rabatachCzasem sytuacja życiowa zmusza nas do kompromisów
Uczyć się będziemy do śmierci, ale chodzi i ważniejsze jest nasze nastawienie i to co z tą zdobyta wiedzą zrobimy
No właśnie poszłam wczoraj oblukać te moje dwa ML pod kątem przesadzania. I trochę zwątpiłam w swoje możliwości... Wolałabym to zrobić jeszcze teraz bo blokują mi sensowne obsadzanie tej rabaty ale są potężne i pewnie łatwiej by to było zrobić wiosną po przycięciu. Jak włączę w to eM to się tyle nasłucham aż mi uszami wyjdzie...
To właśnie te najładniejsze na cienistej . I bergenia też jest, dobrze widzisz .
Powiem Ci, że cienista ma świetne warunki świetlne i często wygląda zjawiskowo rano i pod wieczór . Bardzo lubię tam chodzić i sobie popatrzeć . Żałuję, że taka wąska i nie ma jak wstawić jakiejś ławeczki.
Dzięki .
Oj tam, pitu pitu, widziałam Twoje ostatnie fotki. I oczywiście, że przyjadę, w końcu dam Ci te obiecane klapsy za takie gadanie . Tylko cos te weekendy mam ostatnio pozajmowane.
Jesteś lepsza ode mnie, żurawki od Ciebie ciągle mam w doniczkach... Niech Ci te scabiosy dobrze rosną!
no wlasnie ten moj to tez mial byc niby Morning L. a jest tak wysoki, ze przerasta juz nad ogrodzenie. potezne trawiszcze. musze je wykopac ale w porzadnym ubraniu, strasznie ostre ma te liscie, moze pociac. Derenie maja chyba za dobra ziemie i dlatego takie kobylaste. z 5 szt. 2 przeniose a pozostałe skroce. Choc tak mi sie nie chce. Mam tez jedno miejsce gdzie scisniete sa za bardzo horty, kalina i derenie. stykloby tego na cala nowa rabate a juz nie mam miejscowek wolnych
Eeee, to słabo, że bez deszczu...
U mnie faktycznie zielono i soczyście, jednak czasem pada więc i te niedawne upały nie umęczyły bardzo roślin.
Deszczu życzę!
Pisałam Ci przy okazji Twojego szpalerku Anabelek, że bym chciała różowe. No i mam. To Candybelle Bubblegum .
Jeżóweczka do DC, masz dobre oko .
No właśnie, na porannym spacerze z psami, ubrana w dres i softshell pomyślałam, że jakoś tak jesiennie już... .
Ja już o takich różowych myślałam od dłuższego czasu. No i mam .
Co prawda to prawda, w taka pogodę lepiej się ryje, choć grzebać w zimnej mokrej ziemi to niezbyt lubię.
Kalina dla Ciebie - nie mam zbyt dobrych zdjęć ale coś tam widać .
ma takie płaskokuliste, białe kwiatostany.
Liczę na to, ze u nas po południu też sie troche słonka przebije, byłoby przyjemniej działać .
Zakupy dziękują.
Wiesz co, nie pamiętam ile ten nn ma wysokości z kwiatami, ale na pewno ze 2m .
Jeśli byś go chciała to wiosną krzycz - pewnie będę dzielić niektóre kępy bo rosną jak wściekłe .
Kilka aktualnych fotek. Mam spore zaległości Ale czasu brakuje. Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Kalina Roseum w tym roku dała popis. Nigdy jeszcze nie była tak obsypana kwieciem. Obecnie krzaczki mają około metra. Kupowane oczywiście jako maleństwa. Mszyca ją zaoszczędziła.
Jolu, sosnę tniemy regularnie. Ona ma już około 14 lat.
Ta kopułka to jedna z hortensji ogrodowych, które w tym roku wyjątkowo przemarzły i nie zakwitnie.
Mi chodzi o coś na pniu, żeby było na wysokości hortensji bukietowych. Tam jest dość duża, zielona ściana tuj. Miejsca na roślinę na pniu na pewno wystarczy. Wokół sosny nie chce nic rosnąć. Robi się pustynia. Trawy i byliny nie dadzą sobie rady.
Może właśnie jakiś dereń.
Myślałam o hortensji na pniu, żeby była kontynuacja. Ostatnio zastanawiałam się nad magnolią. W tym miejscu nie mam kwitnącego drzewka wiosną.
Tak patrzę na ostatnie zdjęcie, dla mnie mogłoby być ok. zwłaszcza że sosna przybierze na masie (czyli uzbroić się w cierpliwość na kilka sezonów).
Widzę jakąś kopułkę pomiędzy sosną i pierwszą hortensją - jakiś krzew? Nie urośnie wyższy?
Nie wiem ile tam masz miejsca. Może zmieściłaby się kalina sztywnolistna? Ma zielone (również częściowo zimą) liście i kwitnie, można ją ciąć bo w sumie to po czasie dość duży krzew. Kolejny dereń ( symetria)? Z bylin/ traw np. miskant, sadziec (nie lubi suszy).
Może ktoś jeszcze coś wymyśli, bo dość dużo ludzi do ciebie zagląda?