Rozchodniki i hortensje rozjaśnią to miejsce, mi się wydaje, że wyższe drzewo w tym kolorze mogłoby być, dojdą jeszcze trawki więc chyba ok.
Ja bym tu jeszcze gdzieś z tyłu wcisnęła werbenę patagońską
a to miejsce na brzozy fajne masz
Jak szaleć to szaleć. Staram się zawsze pomimo zmian na rabatach wykorzystać rośliny z których rezygnuję w innych miejscach, ale nie zawsze się da
Tu, w tej części planuję przydymioną różem rabatę:
to nad czym się zastanawiam, to jakie drzewo dać w te berberysy: coś czerwonolistnego czy jednak nie. Bo jak tam wsadzę jeszcze Vanille Fraise, rozchodniki, trawki to nie będzie za różowo? A po lewej chciałam dać Doorenbosy i hortki Limki i lustro, ale teraz to się boję czy nie za mocno naciapię
Ajajaj, ile inspiracji i wskazówek! Bardzo dziękuję za Wasze zaangażowanie. Cały dzień intensywnie myślałam, przejrzałam wszystkie polecane przez Was miejsca i chyba zbliżam się do jakiejś koncepcji. Przy okazji zaczęła mi się klarować bardziej ogólna wizja ogrodu.
Iwka, Twoja sugestia
chyba będzie najbardziej w punkt. O ile planuję poszerzyć rabaty, to muszę pamiętać, że przy moich chłopakach na razie priorytetem jest jednak sporo miejsca na środku, a działka nie jest bardzo duża. Trudno byłoby mi więc zmieścić i taki luźny brzozowy zagajnik i przy tym odpowiednią rabatę, która zasłoniłaby ogrodzenie. Całe szczęście Danusia w wątku brzozowym napisała, że brzozy można śmiało sadzić dość ciasno, więc pomyślałam, żeby jedną - max. dwie brzózki dać w lewym rogu, żeby całkowicie nie rezygnować z koncepcji widoku brzozy w tym miejscu, natomiast pozostałe brzozy myślę, żeby przesadzić w prawy róg ogrodu, podsadzić je dereniem aurea i hostami. W ten sposób w prawym rogu powstanie mini-zagajniczek, który powinien i dobrze wyglądać i przy okazji luźno zasłonić nas z kolei od zabudowań mieszkalnych sąsiada.
Zaczęłam już powoli coś rysować, jak skończę, podzielę się z Wami, licząc na wszelkie głosy krytyki czy inspiracje
kwitnie tak jak na tej inspiracji co Magda70 u Ciebie wkleiła - ale jeśli nie jesteś do niej przekonana, to nie kupuj, jest tyle innych roślin, znajdziesz coś co trafia w Twój gust bardziej.
Co do brzóz to ja widziałam nawet takie przycięte i źle to nie wyglądało, ale nic nie sugeruję, bo sama wiesz najlepiej jakie masz możliwości
Strasznie podobają mi się brzozy, ale boję się, że urosną wielgachne a ja mam taki mini ogród.
Na kwitnienie kokoryczki się spóźniłam mówisz... może ona jednak mi niepisana...
Kasia, ja nie wiem, czy na tym co ja zrobiłam jest sens się wzorować, bo to dopiero początki, sama jestem ciekawa jak to będzie wyglądać jak wysypię ten placyk żwirkiem, a obok będą rabaty w korze.
Ale zajrzyj do ogrodu Domi, link u mnie na dole strony 120, tam są zdjęcia z powstawania podobnego miejsca.
Jeśli chcesz coś bardziej w kształcie koła to huśtawkę w takim miejscu ma Syla, na tym zdjęciu tylko cisy i żwirek
A tu 3 lata później już z huśtawką i kilkuletnimi roślinami
U mnie z tyłu za cisami jest poletko z werbeną patagońską, tylko czy ona mi zakwitnie, to mam wątpliwości
Fajnie wygląda ta rabata - jakie ona ma wymiary? jak gęsto posadzone sa brzozy od siebie?
Dziękuję za zdjęcie kokoryczki. poczekam jeszcze aż zakwitnie
Ty mi z nieba spadłas... takie polkole, a może bardziej kolo w podobnym usytuowaniu chciałam zrobić ale nie miałam wizji, a tu proszę podane na tacy-cacy Poza tym wstępnie u mnie też planowane brzozy doorembos w takim rogu choć się ich boje
i pamiętaj ,że brzozy to pijaczki i strasznie wyciągają wodę wokół siebie
a do tego mają płytki system korzeniowy - a więc z czasem będzie trudno wokół nich coś posadzić
chociaż u mnie barwinek jakoś sobie radzi - ale jakoś a nie super
Warmia, witam, dziękuję, że wpadłaś. Przy kolejnej chwili z komputerem zajrzę do Ciebie, bo teraz dzieć mnie już ciągnie na spacer.
Właśnie tak mi się wydaje, że dosadzenie iglaków mogłoby być dobre. Tylko czy mogę zostawić brzozy? Trafiłaś z tym, że niekoniecznie takie same. Jakoś wzbraniam się na razie przed wszelkimi formami żywopłotów typu: sadzimy dookoła szmaragdy. Myślałam o pomieszaniu dwóch gatunków thuj (np. austreopicata + coś), albo w ogóle różnych gatunków iglaków. W takim układzie muszą się nadawać chyba do cięcia.
Aha, to jest południowa strona, ale po prawej rośnie wielki kasztanowiec, więc o ile z lewej strony jest przez część dnia słońce, o tyle im dalej w prawo, tym więcej cienia. Całość ma słońce właściwie wyłącznie w godzinach porannych, lewa strona dodatkowo troszkę po południu.
Sylwia dziękuję, skopiowałam sobie. Obiecałam synowi , że zrobimy taki domek, ale kompletnie nie wiem jak się do tego zabrać.
Miło mi, że Ci się podoba
Gabrysiu z doradzaniem , to różnie bywa.....najlepiej jak samemu podejmuje się decyzje....nie ma wtedy na kogo zrzucić odpowiedzialności
Tak na poważnie: jak po prawej czerwone drzewo, to pasował by tam Buk Dawyk Purple, buk Rohan Obelisk- kolumnowe, albo buk Purple Fountain - wąski i płaczący, nie wiem jakie drzewo bardziej Ci się podoba, wąskie czy szerokie?....czerwony i wąski jest jeszcze klon Crimson Sentry.
Cis możesz przecież formować w kule albo stożki, hortensje pasują prawie wszędzie.
Pozdrawiam
Odpisałam Ci u mnie i witam się u Ciebie. Brzozy zabieram takich mi potrzeba, a moje na razie maluszki.
Piękny dworkowy styl zazdroszczę, marzył mi się kiedyś taki, ale u mnie dom by nie pasował. Świetnie podświetlone, rewelacja.