U mnie jeszcze żadna lilia wodna nie zakwitła. Kwiecień był zimny. Lilia musi mieć ciepłą wodę aby puściła pąki.
Zawsze każdego roku daje korki nawozowe w tym roku zapomniałam. EM na tyle wody napuscił, że nie dało rady wcisnąć korka pod korzeń.
No trudno lilii będzie mniej.
Odnośnie lilii kremowej czy to też moja? O ile się orientuję kwitła ci czerwona ode mnie.
Pojawiaj rzęsę bo ci się rozrośnie i zacznie przyduszac wszystko.
Buk czerwony piękny jest u mnie też w tym roku już bujnał. Co jak co ale mimo suszy drzewa i krzewy dobrze się mają.
U nas przynajmniej była mokra wiosna.
Magarku, to niestety nie jest niebieski, ale różowy, tylko zdjęcie było robione w złym momencie świetlnym.
To zwykły rdest wężownik.
Z tym wyrzucaniem to ciężka sprawa. 20 lat nie potrafiłam wyrzucić żadnej rośliny, to znaczy nie tylko wyrzucić, ale nawet oddać. Podzielić owszem, ale nie oddać.
Nawet jeśli mi nie pasowała, źle rosła. Dopiero od niedawna jestem zdolna do takich czynów. I chyba coraz śmielej sobie poczynam. Nie powinnam w ogóle sprowadzać nowych roślin do ogrodu, bo już nie mam miejsca.
Ale co zrobiłam dzisiaj pojechałam do Mrokasi i przytargałam kilka. To już choroba, a jak ma się tak gęsto, trzeba wybrać, co zostaje, a co sadzimy nowego.
Basiu, zdjęcia nie pokazują jeszcze końcówki maja. Ja dopiero pokazałam połowę maja.
To najbardziej pokazowy czas w moim ogrodzie. Potem nieco sie uspokoi. Będę robiła mniej zdjęć, ale teraz, co chwila coś nowego kwitnie.
Co prawda ogólnie rośliny zwariowały, jedne kwitną dużo wcześniej, drugie normalnie, trzecie wcale nie zakwitły.
Elu, Ja teraz chwastów mam mniej, bo jest tak gęsto, że nie mają zbyt wielu szans na wyrośnięcie.
Za to cięcie krzaków tez uskuteczniam. Powinnam przyciąć buksy,ale zawsze coś stoi na przeszkodzie.
Przede wszystkim ostatnio ćma, która nieco je ogołociła.
Całe szczęście zauwazyłam, że ptaki chyba zaczęły na nie polować, więc i bukszpany powoli odżywają.
Ale teraz ich ciąć nie będe bo pada. Boję się, że jesli są takie osłabione, to złapią jakąś chorobę grzybową.
Dzisiaj byłam u Mrokasi. Niestety nie mam zdjęć, bo po pierwsze mój telefon robi fatalne zdjęcia i nie chciałam psuć wrażenia, a po drugie chodziłam i podziwiałam.
Gdybym robiła kiedyś od nowa swój ogród to chciałabym mieć właśnie taki.
Zupełne przeciwieństwo mojego roztrzepanego.
No, ale nie będę robiła już takich przeróbek, więc trzeba się cieszyć tym co sie ma.
U Kasi chmury krążyły w koło, ale tylko pokropiło, za to jak wracałam ulewa była potężna. Liczyłam, że ogródek został podlany i się nie przeliczyłam. Ulewa, którą spotkałam po drodze podlała i mój ogród
Siąpiło do tej pory
Z tego powodu nie zdążyłam posadzić zdobyczy od Kasi.
Może jutro się uda.
Piękny jest. U nas na Ursynowie są takie tamaryszki po 40 lat, bardzo ładne nawet jak nie kwitną. Sprawiają lekkość i zwiewnośći.
No niestety trzeba je trzymać w ryzach.
W zeszłym roku kupiłam i ja. 2 szt posadziłam w jednym dołku już okwitly.
Mam też tamaryszka francuskiego ten kwitnie prawie całe lato. Nie jest tak ekspansywny wzrostem. Bardzo mi się podobał. Jest posadzony na pasach środkowych między ulicami u nas.
Też się przeliczyłam z roślinnością teraz się nie wyrabiam. Z chwastami daje sobie radę, ale krzaki trzeba przycinac a sporo ich mam. Skończyłam dzisiaj przycinac irgi.
Mam jeden dzień do mielenia gałęzi.
Takiego widoku już nie dożyje. Ten rodek ma pewnie ok pół wieku.
Trzeba mieć rękę do rH. Ja niestety nie mam. Tylko azalie mnie lubią chociaż niektóre strajkują nie kwitną pewnie nie to miejsce będę przesadzać w sierpniu. Albo z dużą Kępa jak będę miała trochę czasu.
Wracam do twojej daglezji. Mam 3 szt i takie chochoły. Jedna ładniejsza, przycinalam ja bo wchodziła na inną roślinę.
Teraz jakbym miała ten rozum wynikający z doświadczenia całkiem inaczej bym prowadziła iglaki i inne krzewy. Niestety nie przycinalam albo już było za późno na przycięcie.
Wczoraj przycielam kule lilaka polibin i inne krzewy idę dalej ciąć.
Ten robaczek na pierwszej róży co w płatkach siedzi też go mam. Wygryza środki i płatki róży. Nie da się go specjalnie wykonczyc bo fruwa. Lubi najbardziej niebieskie kolor Nevi Blu mam zagryziony.
Poza tym Moniko cóż tu dodać masz pięknie wszystko kwitnące. Hosty urodziwe, róże też.
Chwasty staram się na bieżąco usuwać. Jak są to jakieś drobnice. Najgorsza u mnie jest rozgwiazdnica i szczawik to niskie chwasty. W ziemi nie ma problemu je usnąć, jednak w żwirowisku to problem.
Chmury przechodzą a deszczu brak. Podlewam bo jak spadnie aby nie splynał tylko mógł wsiąknąć do ziemi.
Aniu właśnie idę tego iryska przesadzić do tego granatowego i białego. W przyszłym roku będzie kolorowo.
Hosty nie doceniona roślina kiedys przeze mnie. Wszędzie ładnie wygląda. Mam kilka dosadzen doniczkowych. Dzisiaj muszę powykanczac różne rzeczy botki które widzą nade mną jak topór.
Piękne są faktura liści taka sama różnią się tylko kolorem.
Obok siebie stwarzają ładny widok. Chyba ta szara mam, ale mi nie rośnie specjalnie muszę ją przesadzić. Może znasz nazwy tych host?
Jeszcze mi się podoba wpis z 30 mają 20.05 na pierwszej focie, liść z jasno zielona obwódką. Też ja mam solidna hosta i dobrze przyrasta.
Każdy od czegoś zaczynał. Ja od blaszaka, następnie meblowania aby w razie zimna, deszczu było się gdzie schować i usiąść. Do dzisiaj mam plastikowe krzesła 20 lat.
Nie raz mi zalało blaszak i trzeba było wszystko wyciągać aby się nie zmarnowało.
Ogniska pod blaszakiem szukanie drewna na rozpalenie ogniska.
Każdy ma wspomnienia jak to się wszystko zaczęło.
Chabry zbierz przekwitłe kwiatki jak wyschną i rozsiej po działce.
Jak kwitną gdzieś mąki polne zbieraj nasiona i później rozsiej.
Trawnik nie musi być jak dywan. Najładniejszy jest ten dosiewany różnymi nasionami. Kiedyś było na łąkach dużo firletki teraz już nie ma wyschla. Firletka lubi mieć mokro.
To między innymi. Nie wszystkie nasiona w jednym czasie wschodzą więc trzeba obserwować co wschodzi co nie. Jedna roślina już wysoka a obok niej rośnie maleństwo i jeszcze ciut dalej chwast np lebiotka czy inny.
Ja to stoję i patrzę co się na tej murawie dzieje szukam miejsca jak wejść w głąb laczki aby usunąć chwasta.
Jeżeli posiejesz jednoroczne nie wszystkie się wysiewają to trzeba wiosna niektóre rośliny dosiac.
Iryski utworzyły ładne kępy.
Też nie za bardzo lubiłam, ale to przeszłość. Kiedyś kolorki były nudne teraz to jak z bratkami wszystkie kolory w jednym kwiatku różnią się tylko odcieniami. Długo kwitna. Bajecznie wyglądają.
Jolu jak będę dzielić to pomyślę o tobie. Czuję się niezręcznie już obiecałam trawy. Wiesz nie zawsze mi wszystko wychodzi jak bym chciała mam różne obowiązki i już nie te siły.
Dostałam alert, ale pewnie guzik z deszczu będzie. Ja podlewam, mimo tego jest bardzo sucho.
Jadę dzisiaj znowu podlewać i zostaje.
Agnieszko to jest łączka osiedlowa. Brałam udział w jej wysiewie.
To są różne nasiona od mieszkańców wrzucone do miski zmieszane i rozsiane.
Później jeszcze dosiewalismy bo nie od razu tak ładnie wyglądała. Dopiero w drugim roku taka była jak widać. Później zaniedbali bo nawet koło laczki trzeba chodzić i się nią zajmować. Ja nie miałam czasu nie rozerwie się mam i tak 3 ogrody na glowie.
Już tak nie wygląda jeszcze nic nie kwitnie.
Zasiałam znowu inna jest w powijakach. Dzisiaj dosiewalam macierzankę, maciejkę, jakieś zioła kilkuletnie, i maczek kalifornijski. Przywiożę też różne flance ze swojej działki i wsadzam w założenie.
W tym zasiewie domieszalam nasion trawy gazonowej.
W każdym razie łączka to nie jest tak raz zasiać i mieć to w nosie. Wymaga pielegnowania ak zwykła rabatę.