Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum

Znalezione posty dla frazy "kompostownik"

Ptasi gaj 20:26, 02 kwi 2020


Dołączył: 01 lip 2012
Posty: 12329
Do góry
ElzbietaFranka napisał(a)





Mirka czy ty wiesz ile tego jest? Na fotce tak wygląda mało. Nie wierze, wszystkie w ciągu roku się rozłożą może rozplenice. Mam kilka traw, że mają źdźbła jak moj kciuk a jakie twarde.
Mam bardzo duży kompostownik mam też bardzo dużo trawy po skoszeniu która kompostuję. Jesienią liście brzozy i jeszcze jakiej tam drobne bez ziaren. Nie da rady wszystkiego kompostować. Zawsze paliłam, ale znowu bardzo sucho i boję się, że coś się zajara i straż przyjedzie.

Berberys pięknie wygląda


Wiem też mam dużo traw i miskantów i kompostuję je nic nie wywalam .
Berberys kolorek łapie już .
Ja w sobotę przesadzałam berberyski na niski żywopłocik .
Tniesz je?
Ptasi gaj 20:14, 02 kwi 2020


Dołączył: 14 kwi 2016
Posty: 14733
Do góry
Mirka napisał(a)
Elu ja wszystkie ścięte trawy daję do kompostownika bardzo ładnie się do wiosny rozłożą.





Mirka czy ty wiesz ile tego jest? Na fotce tak wygląda mało. Nie wierze, wszystkie w ciągu roku się rozłożą może rozplenice. Mam kilka traw, że mają źdźbła jak moj kciuk a jakie twarde.
Mam bardzo duży kompostownik mam też bardzo dużo trawy po skoszeniu która kompostuję. Jesienią liście brzozy i jeszcze jakiej tam drobne bez ziaren. Nie da rady wszystkiego kompostować. Zawsze paliłam, ale znowu bardzo sucho i boję się, że coś się zajara i straż przyjedzie.

Berberys pięknie wygląda

Mój drugi ogród- mały, ale komfortowy 19:44, 02 kwi 2020


Dołączył: 15 kwi 2016
Posty: 71
Do góry
Działam ciągle ze stroną warzywno-owocową ogrodu..wygląda to minimalnie lepiej. Narobiłam się przy tych skrzyniach z mężem strasznie. wypełnione mam nadzieję dobrze- w dużej mierze kompostem i obornikiem końskim, mieloną korą i na wierzch ziemia kupna.
Mam wizję, ale też trochę wątpliwości:
miejsce to wybrałam, gdyż jest idealne na kompostownik (tył domu- ściana tylna garażu) więc łatwo będzie mi coś przeplewić, łatwo też podlać-bo bliziutko mam kran zewnętrzny z wodą i w razie potrzeby będę mogła wyskoczyć z salonu po koperek.
Minusy widzę- wąsko, wschód a nie południe, druga droga równoległa do długości działki.
Chciałabym koniecznie zasłonić grządki od drogi- jest 75cm na coś- myślałam o cisach, czy jest to dobry pomysł? a może jakiś krzew (wąski?) owocowy?jest coś takiego?

Przy skrzyniach dzikie poziomki (zasiałam w pojemnikach i grzeją sie do słońca na parapecie), wzdłuż domu chyba tawuła japońska będzie.


Pod Biało-Niebieską Chmurką moj Bawarski ogrod na wsi 19:44, 02 kwi 2020


Dołączył: 14 cze 2015
Posty: 21762
Do góry
Haniu teraz musi fundament podeschnac i potem bedzie sie dzialo ja tez juz nie moge sie doczekac
Placek jest popisowy i sentymentalny. W moim kajeciku nazywa sie "Wloskie ciasto jablkowe" i upieklam je jak moj maz jeszcze nie byl moim mezem i pierwszy raz mnie odwiedzil. Tak mu smakowalo ze wzial sobie zapisal przepis i nazwal je "Wloskie ciasto jablkowe z Polski"

Dzis byl maly maraton kompostowy w ogrodzie- troche poprzesiewalam porozrzucalam po rabatach. Przepiorkom wyczyscilam chalupke. Wyrzucilam wszystko na kompost, wiec za rok albo dwa wyladuje to wszystko w ogrodzie
Moj kompostownik jest pelniutki i mam w tym rku tyle tego dobra, ze nie musze sie ograniczac
Nowa działka, nowy ogród, nowy dom, nowe życie :) 21:51, 01 kwi 2020


Dołączył: 16 cze 2019
Posty: 982
Do góry
Super, z tą łączką.
Podpowiedz mi jak przygotowałaś podłoże pod miskanty ?
U mnie masakryczna glina , wywalliłam cały kompostownik i wymieszałam z tym .
Ogródek będę miała częściowo w skrzynie idę , już mam zamówione .

Ale trawy jak przestanie wiać u mnie będę przesadzać w kupki .
Czy wystarczy im zwykła ziemia ogrodnicza wymieszana z gliną czy wzbogacić je jakimś obornikiem ?
Podwórkowa rehabilitacja 19:49, 01 kwi 2020


Dołączył: 12 sie 2013
Posty: 11854
Do góry
ryska ku pamięci
W ostatnim czasie przepikowałam papryki, uszczyknęłam też im czubki.
Przepikowałam pomidory przeznaczone do szklarni ( 20 sztuk).
Pomidory do gruntu mam zamiar wysiać jutro(24 sztuki).
Wysiałam aksamitki w warzywniku.
Jutro pewnie zacznę wysiewy warzyw.
Wsadziłam też 2 sadzonki szparagów.
Z wędzarki mam zrobiony kompostownik.
Poprawiliśmy też nawierzchnię w warzywniku dodając trochę płyt na ścieżkach.
Groszki pachnące w szklarni powoli wychodzą.
Heliotropy przepikowane wcześniej i uszczyknięte za 5 liściem właściwym fajnie się zagęszczają. Pikowane później i nie uszczyknięte są dużo mniejsze.
Takie doświadczenie by nie bać się skracać.




Pszczelarnia 12:03, 31 mar 2020


Dołączył: 29 gru 2017
Posty: 1335
Do góry
Pszczelarnia napisał(a)


Elu,

sama siatka jest dobra tylko na kompostownik na liście. Dla chwastów i zielska za słaba, wypycha się. Mój jest wzmocniony siatką zbrojeniową fi 0,8 albo 0,6 - ta jest stabilna.


Trzeba obliczyć, co wyjdzie taniej, deski czy siatka zbrojeniowa.


Wybiera się łatwo, przednia krata jest ściągana z haków. To są duże komory, jedna krata ma 240 cm na 120 cm. Tylko niebezpieczne są te wystające elementy - trzeba obciąć.


Dzięki, Ewo, tego się bałam, że za słaba. Liści u mnie jak na lekarstwo, bo drzewa dopiero rosną (skrzętnie zbieram te liście, które wpadają od sąsiadów i bynajmniej się ich nie pozbywam ), samo zielsko.
Poszukam tej zbrojeniowej, zastanowię się.
Pszczelarnia 12:00, 31 mar 2020


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
Do góry
antracyt napisał(a)
Podpinam się pod pytanie o siatkowany kompostownik. Jesienią zamierzamy zrobić w docelowym miejscu 3komorowy. Mąż chce wymurować, ja nie jestem przekonana.



Będzie dobry, trwały, murowany jakby naprzemiennie, żeby była cyrkulacja powietrza. Najlepiej duży. Kasia B. ma takie murowane komory.
Pszczelarnia 11:49, 31 mar 2020


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
Do góry
Mariposa napisał(a)


Ewo, jak sprawuje się ten kompostownik z siatki? Będę likwidować tymczasowy, planowałam tradycyjny, z desek, ale może to lepszy pomysł?
Czy wygodnie jest wybierać z niego kompost, siatka się nie zniekształca? Czy zwykła siatka ogrodzeniowa dałaby radę? Zostanie mi kawałek po zrobieniu bocznego ogrodzenia.


Elu,

sama siatka jest dobra tylko na kompostownik na liście. Dla chwastów i zielska za słaba, wypycha się. Mój jest wzmocniony siatką zbrojeniową fi 0,8 albo 0,6 - ta jest stabilna.


Trzeba obliczyć, co wyjdzie taniej, deski czy siatka zbrojeniowa.


Wybiera się łatwo, przednia krata jest ściągana z haków. To są duże komory, jedna krata ma 240 cm na 120 cm. Tylko niebezpieczne są te wystające elementy - trzeba obciąć.
Pszczelarnia 09:19, 31 mar 2020


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 12902
Do góry
Podpinam się pod pytanie o siatkowany kompostownik. Jesienią zamierzamy zrobić w docelowym miejscu 3komorowy. Mąż chce wymurować, ja nie jestem przekonana.
Pszczelarnia 08:39, 31 mar 2020


Dołączył: 29 gru 2017
Posty: 1335
Do góry
Pszczelarnia napisał(a)




Ewo, jak sprawuje się ten kompostownik z siatki? Będę likwidować tymczasowy, planowałam tradycyjny, z desek, ale może to lepszy pomysł?
Czy wygodnie jest wybierać z niego kompost, siatka się nie zniekształca? Czy zwykła siatka ogrodzeniowa dałaby radę? Zostanie mi kawałek po zrobieniu bocznego ogrodzenia.
Sezon 2017 u Hanusi 19:36, 30 mar 2020


Dołączył: 10 lut 2017
Posty: 7441
Do góry
Joku napisał(a)
Ok. pół godziny temu leciały duże białe płatki, momentalnie zrobiło się biało. Teraz jedynie lekko prószy. Wczoraj wiało z pn-wsch, pewnie do ciebie nie doleciało.
Jak zrobi się ciepło niech ciebie wywiozą samochodem na działkę na cały dzień. Tam odległości dość duże od człowieka do człowieka. Zielsko z pielenia wyrzucaj do worka żeby nie latać do śmietnika. Wywieziesz jak się sytuacja unormuje. Zabierz ze sobą termos z herbatą i kanapki .


Tak planuję, ale to po świętach. Teraz jeszcze zimnica, może w Wielkim tygodniu, pod chmurką drogę Krzyżową odbędę. Nie panikuję, już coś zrobiłam, worki stoją naszykowane, wszystko pójdzie w kompostownik, tylko jego aktualną zawartość muszę na grzędy wysadzić. Dobrze będzie, Jolu. Z jedzeniem też nie ma problemu piecyk elektryczny mi Mikołaj przyniósł, nawet ciasto można upiec. Prawie jak w raju.
Dziękuję za podtrzymywanie mnie w dobrym humorze. Jak Zbyszek mówi: recepta wskazana przez niejednego lekarza. A od Ciebie, podwójnie pewna!
Moje ukochane miejsce na ziemi 22:20, 29 mar 2020


Dołączył: 22 mar 2012
Posty: 12004
Do góry
Agania napisał(a)
O jeny jaka inwestycja jaka to będzie szklarnia Aguś?
Ja też późno wysiałam w czartek, więc wysiewaj nie zwlekaj



Marzyłam o szklarni już jakiś czas,
zamówiłam z poliwęglanu taką niewielką 1,95 m wysoka coby eMuś się zmieścił nawet podlać albo zebrać jak coś urośnie, 1,95 m szeroka i 2,50 m długa, z fundamentem i rynnami na deszczówkę

Mam miejsce gdzie wcześniej był kompostownik i tam mam zamiar ją ustawić.
Dlatego pojechałam na szybko do Obi po nasiona i jutro zamierzam wysiać do wielopaków, potem do szklarni.

Już nie mogę się doczekać
Jeżówkowe-Love 19:12, 29 mar 2020


Dołączył: 04 gru 2014
Posty: 7729
Do góry
BKosimkArt napisał(a)

O nieźle dałaś czadu super
ja też pracowałam ale mniej twórczo... bardzo chciałam uprzątnąć kompostownik który jeszcze niedawno był wielką hałdą a teraz obudowane paletami dwa boksy, jeden z już przekompostowaną ziemią a drugi z tym co było rzucane niedawno.
Później ognisko i kiełbaski i porządki inne z dziećmi, to był fajny dzień.


Powiem Ci Basiu ,że natyrałam się jak głupia na zdjęciach wcale tego nie widać ..ot taka mała rabatka i troszkę trawki a w rzeczywistości żeby to ogarnąć zapier..l nieziemski


Byłam u Ciebie ..wiesz widziałam te cudne foty

też powinnam dorobić sobie drugą komorę do kompostownika ,bo teraz mam jedną i co ? i jak ja mam sobie te dobroci wyjąć? wszystko muszę przewalić żeby dostać się do najlepszego ..nonsens ..mus dorobić drugą na świeże wrzuty
Kosimkowo - Ogród po totalnej rekonstrukcji 17:06, 29 mar 2020


Dołączył: 03 kwi 2015
Posty: 5750
Do góry
Wczoraj jak chyba u wszystkich była iście wiosenna pogoda, można było chodzić w bluzie bez opatulania się za bardzo, no i oczywiście popracować.
Ja zbyt twórczo nie działałam ale za to ogarnęliśmy wreszcie kompostownik, który do tej pory był wielką hałdą, jak zwałki śmieciowe a teraz jest obudowany paletami, dwa oddzielne boksy, jeden na świeżo rzucane odpadki a drugi z już przekompostowaną ziemią. Ta się cieszę bo wreszcie porządek jest.
Zdjęcia nie mam, ale cyknę któregoś dnia. Zwieńczeniem pięknej soboty było ognisko najpierw ze wszystkiego co cięte i się nawarstwiło a potem gałęzie jabłonkowe i kiełbaski też były grane. Wspaniały dzień, bez myślenia o wszystkim co złe i o całej trudnej sytuacji.
A dziś leniwa niedziela bo zimna niestety. Znowu mrozy zapowiadają. eeech
W poidełku ruch... z okna robiłam i tak sobie widać...
Jeżówkowe-Love 16:32, 29 mar 2020


Dołączył: 03 kwi 2015
Posty: 5750
Do góry
deszczowymaj napisał(a)
A więc tak..wczoraj popracowałam w ogrodzie ładnych parę godzin ..wieczorem jak usiadłam ..myślałam ,że nie wstanę ..serio ale jest super.. dokończyłam rabatę tylko kory tej drobnej mi zabrakło i musiałam dosypać grubszej i teraz mam łaciatą rabatę

Tu w trakcie prac..maluch pokazuje ..mama idź tam kop

I zdjęcie zza krzaka tu już z korą.. łaciato..

Zerwaną darń oczywiście sprzątnęłam ..zdjęcia już nie mam bo znowu ciemność mnie zastała

O nieźle dałaś czadu super
ja też pracowałam ale mniej twórczo... bardzo chciałam uprzątnąć kompostownik który jeszcze niedawno był wielką hałdą a teraz obudowane paletami dwa boksy, jeden z już przekompostowaną ziemią a drugi z tym co było rzucane niedawno.
Później ognisko i kiełbaski i porządki inne z dziećmi, to był fajny dzień.
Nie potrafię tego wszystkiego ogarnąć.... 01:37, 29 mar 2020

Dołączył: 21 mar 2020
Posty: 206
Do góry
Aniu masz rację.
Ogólnie ziemię pod rabaty przygotuję zgodnie z wymiarami jak wkleję poniżej.

Będę mieć trochę czasu żeby się dokształcić i zdecydować co na nich posadzić. Mam nadzieję też na Wasze wsparcie

Dziś udało mi się kupić wióry rogowe, znalazłam miejsce, z którgo mogę odebrać koński obornik Tylko wcześniej muszę wynająć przyczepkę żeby go przewieźć. Jej zastanawiam się czy będę w stanie sama prowadzić taki samochód z przyczepką??? Na razie mnie to przeraża.
Znalazłam też kompostownię ale niestety na czas ogólnokrajowej kwarantanny jest zamknięta. Sprzedaż ruszy dopiero jak miną obostrzenia.

Więc plan jest taki że zasilam ziemię obornikiem i mączką a na kompost musze zaczekać...

Jej padam z nóg dziś sami z mężem obsadzaliśmy parapety Jutro dogrywka. Mam nadzieję, że uda się skończyć tak aby w przyszły weekend zająć się obornikiem.

W sumie dzięki temu, że w tym roku skupię się na użyźnianiu ziemi to znajdę czas na wybudowanie drewutni a tym samym zdobędę miejsce na kompostownik

Razem z mężem obiecaliśmy w tym roku dzieciom basen, wiec będę też mogła pomóc w przygotowaniu podłoża. W tamtym roku podkopałam już teren, na ten moment zostanie już wyrównanie podłoża i wyłożenie styroduru. No i zbudowanie domowym sposobem systemu ogrzewania wody.

Mam jeszcze pytanie czy muszę zdzierać darń czy skoro ma być siany poplon to mam po prostu tylko wszystko przekopać i wymieszać z obornikiem?

Ogród do odnowy 12:07, 28 mar 2020


Dołączył: 17 kwi 2015
Posty: 14128
Do góry
Trudno już walnęłam pod krzewy. W kompostownik tylko trochę, reszta poszła na stertę na pędy traw
Ogród wśród pól i wiatrów 20:56, 26 mar 2020


Dołączył: 25 sie 2012
Posty: 5509
Do góry
KasiaBawaria napisał(a)
A moze powiesz mi, czy u sasiadow cos nie tak z pszczolami. Maja od konca lata ul. Na swojej posesji nie maja praktycznie niczego co kwitnie. Nie maja tez stawu, czy innego zbiornika na wode. My za to mamy od wiosny do jesieni mnostwo kwiatow. I pewnie dlatego postawili ul. Z wylotem na nasz ogrod.Pomijam fakt, ze nie pytali sasiadow o zgode. A moj syn jest alergikiem. Bardzo lubie pszczoly ale wkurza mnie, ze sasiad postawil sobie ul a sam w ogrodzie nic dla nich nie ma. I teraz od kilku dni mam cale roje pszczol w ogrodzie. Nie moge usiasc nigdzie, bo lata tak 30-50 pszczol w jednym miejscu. Siedza wszedzie- na trawniku, w doniczkach z podlanymi cebulowymi, topia sie w pojemnikach na wode. Wyglada mi to na to, ze zbieraja wode ze swiezo podlanej ziemi. Caly kompostownik oblepiony pszczolami. Czy to normalne o tej porze roku czy pszczoly sobie szukaja innego miejsca? Nie widzialam nigdy takich ilosci. Az strach wyjsc do ogrodka. Pszczoly niby nie sa agresywne ale w tej ilosci i do tego siedzace na trawniku i wzlatujace w poowietrze jakos mnie oniesmielaja.


Kasia, pszczoły same znajdują pożytek, który jest w zasięgu kilku kilometrów. "Zwiadowczynie" lecą na przeszpiegi, a potem powiadamiają koleżanki z ula, w jakim kierunku są rośliny miododajne. Robią to wskazując ruchami ciała pod jakim kątem względem słońca jest pożytek i w jakiej odległości od ula. Skomplikowane to, ale one nieźle sobie radzą. Tak więc wydaje mi się, że ustawienie wylotka na Waszą stronę w ogóle nie ma znaczenia.

Co do Twoich sąsiadów - pewnie, byłoby miło gdyby zapytali Was o zgodę. Są też jakieś przepisy regulujące w jakiej odległości od zabudowania można ul ustawić. Ja się nikogo nie pytałam, bo graniczę przez płot z moim bratem, więc sprawa jest prosta. Mój chrześniak (syn brata) zafascynowany pszczołami - w ubiegłym sezonie gołymi rączkami ramki z pszczołami dźwigał Pozostali sąsiedzi są w większej odległości od nas, więc nie czułam się zobowiązana o nic pytać.

W okresie wiosny pszczoły szukają wody, potrzebują jej do wychowu czerwiu. U mnie też siadają na kompostowniku. Jak leję wodą po kompoście to w chwilę się zlatują, chociaż ule są z drugiej strony ogrodu Zbierają też wodę z trawy, z liści.. ja też im podaję wodę w różnych płaskich naczyniach. Owszem zdarza się, że rójka wychodzi z ula, ale na to jeszcze za wcześnie.

Jeszcze mnie zastanawia, czy Twój syn ma alergię na jad pszczeli?? Bo jeśli tak, to może być problem... Pszczoły nie są jakieś agresywne, ale wystarczy że się w włosy zaplącze, podejdzie gdzieś, poczuje się zagrożona, albo nieopatrznie gdzieś się ją przyciśnie... wtedy na pewno wbije żądło. Ważne jest by to żądło jak najszybciej usunąć (nie ściskać, tylko podważyć), bo wbitego z żądła jad cały czas jest pompowany do ciała. Oczywiście po użądleniu człowieka pszczoła umiera.


Kasia, z jednej strony rozumiem Twoje obawy, może i poirytowanie tą sytuacją. Nie wiem jak ja bym reagowała, gdybym nie miała uli i małego bzika na punkcie pszczółek Ale wiesz.. to naprawdę bardzo pożyteczne owady. No i mówi się, że pszczoły dają 30% pożytku pszczelarzowi a 70% społeczeństwu. Ech, nagadałam się


For YOU


Ta z zieloną kropką.. widzisz?? To KRÓLOWA
Ogrod bez tytulu i ... bez pomyslu 20:56, 26 mar 2020


Dołączył: 01 sie 2019
Posty: 104
Do góry
Stan na dzis, czyli wczesna wiosna 2020

Skarpa (w rekach ogrodnika )- wykarczowane rosliny, pozostalosci podsypane nawozem, zeby jak zaczna dobrze rosnac, potraktowac je chemia. Po uplywie 2-3 tyg od pestycydow skarpa do przekopania ich sprzetem. Pojawil sie kompostownik.
Trawnik (dotychczas i w przyszlosci praca wlasna )- zrobiona wertykulacja w pazdzierniku, ale zdecydownie potrzebna wiosenna poprawka. Tydzien temu dostal nawoz, wiec za jakis tydzien sprzet pojdzie w ruch.
Przekopalam wstepnie (jeszcze jesienia) jednen kawlek na potencjalna rabate. Doprawilam tam gliniasta ziemie kompostem, piskiem i torfem (posty Toszki maczaly w tym palce ) i potraktowalam widlami.
Na zdjeciach widac, ze zdjelam czesc trawnika pod 2ga rabate, ale jeszcze nic nie przekopane. Te dwie potencjalne rabaty, nie maja ostatecznego ksztaltu. Poszlam troche na zywial, a nie dokonca wiem, co i jak tam posadzic. Na szczescie nie zagalopowalam sie z tymi pracami, wiec wszystko mozna jeszcze zmienic i udoskonalic

Fotki z gory zrobione dla mnie przez sasiadke z 2go pietra

Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies